DSC02373 (3)

DSC02373 (3)



: nieuchronności klęski: czy zatrąbi róg? Nic odpowiadając ani słowem na zasłużone wyrzuty Oliwieni, robi wreszcie gest, którym przyznaje się do pychy: podnosi róg i dmie potężnym tchnieniem, /a późno. Rozumiemy, te w milczeniu dotknął dna rozpaczy. Przyznanie się do popełnionego błędu rozgrzeszyło Rolanda. Od tej chwili będzie dojrzewał duchów i poprzez to patetyczne i triumfalne wznoszenie się osiągnie szczyt heroizmu chrześcijańskiego. Roland opłakujący Oliwiera, znoszący na rękach ciała dwunastu parów, aby arcybiskup mógł im udzielić ostatniego błogosławieństwa. Roland usiłujący roztrzaskać swój miecz, wybierający miejsce, gdzie ma umrzeć, bijący się w piersi, Roland wyciągający swoją rękawicę do Boga i wreszcie oddający duszę w ręce świętego Gabriela, podczas gd y niesamowita burza szaleje nad Francją - oto piękne sceny poematu opromienione chwałą i przepojone świątobliwością.

Warto zwrócić uwagę na artystyczne walory tej opowieści. Nieznany autor poematu nie przy widuje szczególnej wagi do obrazu, jako środka ekspresji literackiej. Rzadko zwraca uwagę na przyrodę i krajobraz. Zadowala się ogólnikami: wzgórze pagórek. Ta lakoniczność wyraża się także w braku opisu wrogich jeźdźców muzułmańskich. Liczą się fakty, a nie lokalny koloryt Taki jest ton poematu. Jednakże dlatego właśnie, narracja opowieści jest tak prosta, przejrzysta i logiczna. Interesujące w świetle powyższych uwag jest to, że ma zarazem „Pieśń" wzniosłą i arystokraiyczną we wrażeniu formę, tak bardzo odpowiadającą tematowi. Opisy walki są, na sposób średniowieczny, dość brutalne, dziś powiedzie-libyśmy: naturaiistyczne. Jednocześnie ma poemat niezaprzeczalny walor poetycko-sci. Oddajmy raz jeszcze glos cytowanym wcześniej francuskim literaturoznawcom:

Stwierdziliśmy już. ze jest (anonimowy autor poematu - przyp.wyd.) dobrym psychologiem, dodajmy, że jest także bardzo wielkim poetą w nowoczesnym sensie tego słowa. Poezją tchnie niekłamana sympatia, z jaką kreśli wzniosłe szaleństwo, czy odważną śmierć swoich bohaterów, pomysłowość, z jaką komponuje sytuacje tragiczne czy okoliczności wzruszające i wzniosłe, melencholijna świadomość - która przewija się przez całe dzieło i koncentruje się w przepięknej ostatniej strofie - że życie ludzkie jest ciągłą wyprawą krzyżową w służbie bożej. .

Tchnie nią wreszcie czułość, z jaką wspomina o „słodkiej Francji", o „Francji wolnej", która dała Karolowi Wielkiemu doradców, a Rolandowi towarzyszy: dwadzieścia tysięcy wojowników z Roruevaux są wszyscy co do jednego Frankami z Francji. W..Pieśni o Rolandzie" dochodzi już do głosu duch narodowy, głęboki i jeszcze nieświadomy patriotyzm, który wyprzedza rzeczywiste istnienie ojczyzny.

Z tego powodu poemat zajmuje swoiste miejsce wśród pieśni rycerskich. Żadna nie . jest do niego podobna i nie dorównuje mu.

ViUon i „ Wielki Testament”

Franciszek z Moncorbier urodził się w 1431 roku w bardzo ubogiej rodzinie, w Paryżu. Wcześnie owdowiała matka przyszłego poety korzystała prawdopodobnie z materialnej pomocy zamożnego kuzyna Wilhelma de VilIon, kanonika przy klasztorze św. Benedykta w Paryżu. Chłopiec przyjął nazwisko

swego przybranego ojca i opiekuna. Kanonik przeznaczył mu przyszłość duchownego i zapisu! na uniwersytecki wydział sztuk wyzwolonych. Była to obietnica i zapowiedź kariery w tamtych czasach. Wszedł młody Villon przez swq uniwersytecką przynależność w barwny, wesoły, ale i groźny czasami światek XV-wieczncj dzielnicy łacińskiej w Paryżu.

5 czerwca 1455 roku wieczorem wdał się Villon w bójkę, w której zabił człowieka i zbiegł z Paryża. Nie wiadomo dokąd się udał, ponieważ jednak w opinii otoczenia stoczył się zupełnie, można przypuszczać, że przystał do burgundzkich opryszków, wśród których miał wielu przyjaciół. Po pół roku, dzięki zabiegom swego opiekuna, który i teraz próbuje mu pomóc, Villon pojawia się znów w półświatku łacińskiej dzielnicy. W następnych latach grzęźnie Villon coraz bardziej w przestępstwa i zbrodnię. Często musi opuszczać Paryż, jest ścigany, skazywany, uniewinniany. W listopadzie 1463 roku Villon wraz z kilkoma kompanami wywołuje bójkę, w której są ofiary śmiertelne. Zostaje schwytany, oskarżony, poddany torturze wody i skazany na powieszenie i zaduszenie wraz ze swymi kompanami. Po apelacji kara została złagodzona. Skazano go na dziesięć lat wygnania z miasta, okręgu i hrabstwa paryskiego. Od tego momentu ślad po nim zaginął. Miał wówczas 32 lata.

Oddajmy znowu głos cytowanym wcześniej historykom literatury francuskiej:

Takie było „niespokojne, zbrodnicze i nędzne życie Franciszka z Moncorbier zwanego Villon, próżniaka, pijaka, gracza, rozpustnika, darmozjada, oszusta, złodzieja, włamywacza"'. Ten zawodowy złoczyńca jest autorem najpiękniejszych i najbardziej przejmujących poezji XV wieku. [...]

. Przechodzimy teraz do tego, co uczyniło Villona wielkim poetą: autor „Wielkiego Testamentu” jest poetą śmierci. Oto uczucie powszechne, które potrafi oddać z niezwykłym i bolesnym przejęciem, przeżywając je całą swoją istotą, wszystkimi fibrami duszy. W kwitnącym, tryskającym życiem ciele poeta dostrzega padlinę, jaką ciało to będzie jutro, szkielet Jakim będzie pojutrze. Widmo starości, ohydnego więdnięcia uroczych i pięknych kształtów napełnia go rozpaczą i przerażeniem, myśl o starości wywołuje w nim obraz drgawek śmiertelnych, obrzydliwego zniszczenia tylu rzeczy miłych i wdzięcznych. Niezwykle wyraźna i odrażająca wizja rozkładu fizycznego wstrząsa jego wielką zmysłowością.

\Vstarości i rozkładzie ostatecznym dostrzega bowiem tylko starość ciała i rozkład ciała. [...] .../ z powszechnej konieczności .śmierci ten biedak, który spędził życie wśród mętów społecznych, wyprowadza patetyczną naukę równości, ale i tę naukę daje mu ciało - nagromadzenie szkieletów i czaszek na cmentarzu Młodzianków; (W'miastach średniowiecznych, ściśniętych w ciasnych murach, cmentarze spełniały rolę naszych ogrodów publicznych. Villon lubił przechadzać się po cmentarzu Młodzianków, gdzie pośrodku wznosił się marmurowy omszały szkielet.) to są kości bezimienne, jednakowo nagie, odarte z ciała, obrzydliwe. Tą wizją Milan wyprzedza Szekspira.

za łytm, jakkolwiek forma „Mielkiego Testamentu" wiąże się jeszcze ze średniowieczem, Mllon jest pierwszym poetą nowożytnym szczerze i całkowicie. Twórczość jego zawiera juz zasadę liryzmu - poezja M Ilona to wyraz udręczonej

7


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
img118 » Czy dzieci ubrały się odpowiednio? Opowiedz, co nic pasuje na rysunkach....................
img118 (3) » Czy dzieci ubrały się odpowiednio? Opowiedz, co nic pasuje na rysunkach................
img118 » Czy dzieci ubrały się odpowiednio? Opowiedz, co nic pasuje na rysunkach....................
img118 2 » Czy dzieci ubrały się odpowiednio? Opowiedz, co nic pasuje na rysunkach..................
Photo0055 (2) »STOPIEŃ 1ZADANIE Czy potrafisz zastąpić pytajniki odpowiednimi znakami dzialttń arytm
IMGW57 (2) Mullerowi iskrzyły się już tylko oczy. O nic juz me pytał, na nic odpowiadać nie zamierza
IMGW57 (2) Mullerowi iskrzyły się już tylko oczy. O nic juz me pytał, na nic odpowiadać nie zamierza
page0254 • 216 Summa teol giczna § 3 CZY PISMO ŚW. UŻYWA ODPOWIEDNICH WYRAZÓW, . ■   
Jerzy Matuszkiewicz20 30 chy - bisz już. to wiesz - w o - czy deszcz. to nic - nu - cisz
wyjście9 Kuszy tę: «Czy dobrze z młodym Absalomem?». Odpowiedział Kuszyta: «Niech się tak wiedzie w
Tworzenie dobrobytu: NIE TAK Według Marksa, Keynesa czy neoklasyków było to odpowiednie dzielenie
6.    CSR - czym jest, a czy nie jest? •    Społeczna, odpowiedzialnoś
Ketonal Active - czy odpowiedni dla seniorów, na jakie dolegliwości?
skanuj0001 Murguret MaadPłeć i charakter Nic będę się tu zajmować kwestią, czy istnieją bądź nic ist
skanuj0015 82 sprawdzić, czy wypełniły one należycie odpowiednie kategorie celów i ewentualnie uzupe
LVUI AI/łORHTUT ram. WStMC/ poczucia nieuchronnej klęski. mc/goda aa koncepcji życu. w której ram dc

więcej podobnych podstron