Twemu Synowi powiedz, że w nim żyię; Iżby me grzechy wymazał do tyła, lako Egipską rozgrzeszył Maryię Lub iak wybawił mędrca Teofila,
Który przez ciebie spełnił święte dzieła, Mimo iż diabłu zaprzedał swą wolę.
Strzeż mnie, bych w taką nie popadła dolę, Dziewico, któraś, nie racząc otwierać Żywota, owoc bez zmazy poczęła.
W tey wierze pragnę żyć iak y umierać.
Prostaczka iestem stara y uboga,
Nic nie znam - liter czytać nie znam zgoła -Oprócz parafii mey niskiego proga,
Gdzie ray oglądam y harfy dokoła,
Y piekło, w którem potępieńców prażą. Iedno mnie trwoży, drugie zaś raduie;
O day, Bogini, niech wciąż radość czuię!
Ku tobie duszy day grzeszney pozierać,
Z ufnością w sercu y rzetelną twarzą.
W tey wierze pragnę żyć iak y umierać.
Przesianie
W twoim żywocie, o można Bogini,
Iezus, rzuciwszy precz niebiańskie kraie, Począł się: dla nas oto cud ten czyni: Opuszcza niebo y spieszy nas wspierać;
Na śmierć swą krasę młodzieńczą oddaie,
On naszym Panem y iego wyznaię.
W tey wierze pragnę żyć iak y umierać.
XC
Iłem, Różyczce, mey królewnie,
Serca iey nie dam ni wątroby;
Wolałaby co insze pewnie,
Mimo iż dosyć ma chudoby;
Co? Sakwę wielką y głęboką,
pełną dukatów - boskie rany! tfiechże wygniie temu oko Kto iey ostawi grosz ziarniny,
Zgarnęły dość te lube rączki Lecz o to dzisiaj się nie troszczę-przeszły iuz moiey krwi gorączki Żądza iuż lędźwiów mi nie chłost Gdzież ten moy patron, bez obrazi Co go Rypałą świętym zwano9 y’
Za iego duszę ze trzy razy Hocniycie sobie: ano, ano.
XCII
Mimo to, aby uczcić zdrowiem Amory, me zaś na iey chwałę (Nie wyżebrałem u niev bowiem Miłości by ździebełko małe Nie wiem, czy innvm Czy barziey była /nimi blisko-0®3-
Ale na imię klnę się Boga,
lam zyskał ieno pośmiewisko^
iey Balladę,
Kt°Tzanhsh?tdOŚĆ mistenie;
skoro ty°kos^!ly Wierne: S Pannę wdzlrZ P°‘ka
Rzek) iey „Skądże ^’ Da u<*o
St,d B“8 proladj t “0Ia słodka,
' Plucho?"