DSC04328

DSC04328



102


Fxct h<vn<>

że tego dokonał, jest on odtąd słaby - nie umie już sprostać swemu czynowi, nie spogląda mu już w twarz. Mieć za sobą coś. czego nigdy nie można było pragnąć, coś, w czym zasupłany został węzeł losu ludzkości

-    i mieć to teraz na sobie! To niemal miażdży... Ta rancune wielkości! Druga rzecz, to przeraźliwa cisza, jaką się wokół siebie słyszy. Samotność ma siedem skór, nic już nie przenika. Idzie się miedzy ludzi, pozdrawia przyjaciół: nowa pustka, nie pozdrawia już żadne spojrzenie. W najlepszym razie swoista niechęć. Doświadczyłem takiej niechęci - w nader zróżnicowanym stopniu, ale od niemal każdego, kto był ze mną blisko; wydaje się, że nic tak nie obraża jak nagłe zaznaczenie dystansu

-    wytworne natury, które nie umieją żyć nie czcząc, są rzadkie. Trzecia rzecz to absurdalna wrażliwość skóry na drobne ukłucia, swego rodzaju bezradność wobec wszystkiego, co małe. Wydaje mi się to warunkowane ogromnym trwonieniem wszystkich sił obronnych, które ma za przesłankę każdy twórczy czyn, każdy czyn z wnętrza tego. co najbardziej własne, najbardziej wewnętrzne. najgłębsze. Małe zdolności obronne ulegają przez to niejako zawieszeniu; nie przybywa im już sił. Ośmielę się jeszcze zauważyć, że gorzej się trawi, ma się niechęć do ruchu, zbytnio się ulega mroźnym uczuciom. także nieufności - tej nieufności, która w wielu wypadkach jest tylko etiologiczną pomyłką. W takim stanie, po powrocie łagodniejszych, życzliwszych ludziom myśli, odczułem kiedyś bliskość krowiego stada, nim je jeszcze ujrzałem: w t y m jest ciepło...

6.

Dzieło to mówi sumo za siebie. Mniejsza o poetów: zapewne nigdy jeszcze nie tworzono niczego pod wpły-

Dlaiiffu /Mizf lak dobre ksiąOu    103


wem takiej pr/eobl ilości siły. Moje pojęcie „dionizyjs-kości” stało się tu najwyższym czynem; nim mierzona, cała reszta ludzkich uczynków jąwj się., uboga i uwarunkowana. Ze Goethe czy Szekspir ani przez chwilę nie umieliby oddychać wśród tej straszliwej namiętności i wysokości, że w porównaniu z Zaratustra Dante to tylko wierzący, a nie ktoś, kto prawdę dopiero tworzy, władający światem duch, los - że twórcy Wedy to kapłani, niegodni nawet wiążąc Zaratustra sznurowadła, wszystko to jest najmniej ważne i nic daje żadnego pojęcia o dystansie, o lazurowej samotności, w jakiej to dzieło żyje. Zaratustra ma wiekuiste prawo mówić: „zamykam koła wokół siebie i święte granice: coraz mniej liczni pną się wraz ze mną na coraz wyższe szczyty - buduję górę ze szczytów coraz świętszych". Wystarczy zliczyć w jedno ducha i dobroć wszystkich wielkich dusz: wszyscy oni razem nie zdołaliby stworzyć choćby jednej mowy Zaratustry. Ogromna jest drabina, po której wspina się on i zstępuje; widział dalej, więcej pragnął, więcej mógł niż jakikolwiek inny człowiek. Zaprzecza każdym słowem - ten największy wśród duchów a firma tor; w nim wszelkie przeciwieństwa związały się w nową jedność. Najwyższe i najniższe siły ludzkiej natury, wszystko najsłodsze, najbardziej płoche i naj-przerażliwsze tryska z jednego zdroju z nieśmiertelną pewnością. Nie wiedziano wcześniej, co to wyżyny, co głębiu; jeszcze mniej wiadomo, czym jest prawda. Nie ma w tym objawieniu prawdy ani jednego momentu antycypowanego, odgadniętego przez któregoś z wielkich. Nie ma przed Zaratustrą żadnej mądrości, żadnego dusz zgłębianiu. żadnej sztuki mówienia: to, co najbliższe, najpo-wszedniejsze, o niesłychanych mówi tu rzeczach. Sentencja drży namiętnością, wymowność stała się muzyką, gromy


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
42408 P1060817 Białko składa się ze szkieletu polipeptydowego (jest on praktycznie taki sam dla wszy
5 (1698) Utożsamienie. Stąd jednak, że jakieś powiązanie jest w pewien sposób pomyślane, nie może wy
CCF20091001010 tif stosunki znaku do tego, czego jest on znakiem — wymiar pragmatyczny, to jest sto
CCF20091001010 stosunki znaku do tego, czego jest on znakiem — wymiar pragmatyczny, to jest stosune
Wartość współczynnika nachylenia prostej przechodzącej przez dwa punkty oblicza się ze wzoru Wl.l. J
Kulikowski Ciała niebieskie w heraldyce6 Dodajmy, że w tej formie jest on, jako godło herbowe, bar
P1060817 Białko składa się ze szkieletu polipeptydowego (jest on praktycznie taki sam dla wszystkich
P1060817 Białko składa się ze szkieletu polipeptydowego (jest on praktycznie taki sam dla wszystkich
63543 IMG154 (2) oznacza drogę bohatera niezależnie od tego, czy jest poszukiwaczem, czy nim nie jes
Pośrednik stwierdził, że „chyba wszystko jest w porządku”, choć pośrednik nie znał nawet numeru księ
działa, że tak naprawdę jest on artystą, ale musi jeździć z chlcbcm, żeby z czegoś /.yć. I że ma pr
elementy kompozycji fotograficznejB że jest on daleko, ale nie jest tak mały, jak nam się w danej ch
Image14 26 3.8.    Wykazać, że jeśli zdarzenie B jest konsekwencją zdarzenia A, 
Image14 (32) 26 3.8. Wykazać, że jeśli zdarzenie B jest konsekwencją zdarzenia A, to nie istnie
działa, źe tak naprawdę jest on artystą, ale musi jeździć z chlcbeni, żeby z czegoś żyć. I że ma prz
CCF20091001010 tif stosunki znaku do tego, czego jest on znakiem — wymiar pragmatyczny, to jest sto

więcej podobnych podstron