Ton z falami ustawnych afektów wojuje.
Wiatrem mu są nadzieje, skalą gorliwości, Portem cel myśli jego w ciężkiej odległości.
Rzadko taki do brzegu powraca wolności,
Nie ma końca ani dna ocean miłości.
To prawda, że Ermida, dla której goreję,
Odjęła mi pociechę, ale nie nadzieję, i,. Więc idę, będąc pewien, a nie desperuję,
2e jak na nowe serce me ukontentuję. oso
J.C- |
SCENA X |
A mi n t a s, A dr as t | |
ls^e |
Am i n t as |
0&° |
Już minęła godzina, na którą się stawić Brandamant mi obiecał, ale kto chce sprawić |
itsM |
Co pewnego i dobrze, trzeba czasu na to, Nie przez jedno Dyjany kościół stanął lato. Nie zaraz babilońskie mury zmurowała |
ę° |
Semiramis, zda mi się, że się przeczekała. Me zawadzi potęsknić trochę dla miłości, |
ni |
Godzien jest cetnar pociech funtu cierpliwości. |
Nie mam mu za złe, że tak nierychło przychodzi, Wszytko to jedna chwila z Marfizą pogodzi. 860 Miłość moja, którą-m ja raz jej ofiarował,
Jest tak wielka, żem życie własne odżałował I śmierci potem pragnę, byłem jej piękności Mógł dostąpić i pewien zostać jej miłości.
Nie darmo cię, Kupido, ślepym malowano,
Bo śmierci dla miłości i oślep szukano.
Nie widzi ten, co kocha, bo za najwdzięczniejsze
po w. 646 w przekazie Z następuje wiersz:
Więc nie życzę się wdawać w takie nawałności
Pociechy są mu mąki, choć najnieznośniejsze.
Bo jeśli rzecz podobna i kiedy słychana,
Aby ta twarz niewolić miała malowana? 1,10
Serce me, tyś jedyny, obrazie piękności,
Umiał w wieczne kajdany spętać me wolności.
Przychodzi z tylu Adrast dybiąc ku A mińcie. Tyś w sercu mym pochodnie wzniecił nieśmiertelne, Tyś sprawił, że to serce, nigdy nierozdzielne, Jedyneć się poddało i twojej miłości,
Cóż po mnie więcej pragniesz?
Adrast
zarzuciwszy płaszcz na głowę porywa konterfekt i oraz wyrzekłszy te słowa ucieka.
Dobranoc waszmości.
Am i n t as
z konfuzyjej zdziera z głowy płaszcz.
A to kto? Co jest, przebóg, co li za zdradziectwo? Kto taki, was, bogowie, biorę na świadectwo!?
AKT TRZECI SCENA I
Tyrsis
sam
Co jest, że tak dawno Aminty miłego Nie widać. Szukam, biegam, pytam się o niego, ,B0 Kędy by był, lecz nie dziw, bo kto raz miłości Poświęcił się, ten zawsze woli [w] osobności Pochlebnymi swe serce napasać myślami
obj. po w. 678 wg Z W Ak.
w. 683 swe serce — paść serce AW Ak napasać wg Z — napasa N strapione A Ak W.
203