XII
ZMIANA WYZNANIA SĘPA
w należącym do niej Jarosławiu, słynęła z pobożności graniczącej z ascezą. Być może, iż dzięki kontaktom z Kostkami Szarzyński, niegdyś student luterańskich uniwersytetów niemieckich, a więc protestant, przeszedł na katolicyzm. Opłakując w r. 1580 nagłą śmierć Kostczyny, poeta spoglądał na nią jako na przyszłą świętą „na ołtarzach kościołów’’. Krótko mówiąc, miał Sęp znajomości wśród dygnitarzy kilku województw i musiał zażywać u nich popularności: mimo iż utworów swych drukiem nie ogłaszał, krążyły one zwyczajem ówczesnym w odpisach, z których jeden, typowa silva rerum, zwany kodeksem Zamojskich, ocalał do naszych czasów. Zawiera on pięć wierszy Szarzyńskiego w redakcjach nieco odmiennych od tekstów w pierwodruku, podobnie jak pieśń rycerska, wprowadzona przez Bartosza Paprockiego do Herbów rycerstwa polskiego w r. 1584, a więc po śmierci poety, ale zawierająca tekst rówmież od drukowanego odmienny.
Powróćmy do właściwych materiałów biograficznych. Wyjątkową doniosłością odznacza się przytoczona poprzednio notatka Antonina z Przemyśla o odmowie Sępa, gdy mu zaproponował przekład Różańca. „Ale rzecz pewna, gdyby to było na jego warstat przyszło, jako był wielki panny Maryjej służka i gorący miłośnik, a miał do tego od Pana Boga niedosiężny dowcip, żaden by go był w tym nie celował. Niech z Panem Bogiem króluje, kiedy się tego naparł”.
Bezcenna ta informacja nabiera swoistej wymowy, gdy się zważy na wspomniany przed chwilą pobyt Szarzyńskiego na uniwersytetach niemieckich. Relacja dominikanina i znajomość magnackich przyjaciół Szarzyńskiego, wojewodziców Tomickiego i Starzechowskiego, którzy około ■ r. 1570 porzucili protestantyzm, każą przypuścić, że po_eta " foko nawróceniec stał się aż do przesady gorliwym katolikiem i być może ascetą, bo tego może dotyczyć zagadkowe
XIII
zdanie Antonina o nieoczekiwanej śmierci przyjaciela, która nastąpiła, „kiedy się sam tego naparł”.
Konwersje w Polsce czasów Skargi, słynnego „tyrana dusz” i specjalisty od nawracania heretyków — a w ślady jego szedł i Antonin z Przemyśla — były zjawiskiem pospolitym, ale niewiele wiemy, jakie reakcje psychiczne wywoływały u nawróconych. Przypuścić jednak wolno, że jedni zmianę wyznania przechodzili bez wstrząsów, inni natomiast, ci, których znakomity badacz psychologii zjawisk religijnych nazywał „dwukrotnie narodzonymi” 1, przeżywali wstrząsy duchowe o napięciu tragicznym. A sprawa ta w wypadku Sępa wydaje się nieobojętna, choć wyjaśnienie jej opiera się jedynie na wątłym domyśle. Oto otwierający zbiorek Rytmów Sonet I. O krótkości i niepewności na świecie żywota ludzkiego zawiera przejmujące, zagadkowe wyznanie w zwrotce, do której w dalszych wywodach wrócić wypadnie. Oto ona:
A ja, co dalej, lepiej cień głęboki Błędów mych widzę, które gęsto jędzą Strwożone serce ustawiczną żędzą,
I z płaczem ganię młodości mej skoki.
(2, w. 5—8)
Trudno oprzeć się wrażeniu, iż wypowiedź ta wiąże się jakoś z relacją Antonina z Przemyśla, że mianowicie stanowi wyraz żalu na myśl o błędach młodości, ale o jakie to błędy chodzi, powiedzieć niepodobna. Można by myśleć, że Sęp mówi tu z żalem o przeżyciach religijnych przed konwersją, a jeśli tak, to nie przyniosła mu ona tego, co dała Olbrychtowi Łaskiemu, który pisał: „Teraz dopiero ukoiło się moje sumienie, ustaliła religia, uspokoiła wia-
SKUTKI KONWERSJI
W. James, Doświadczenia religijne. Tłumaczenie z angielskiego i przedmowa J. Hemp ~ ~
dziwiłłowicz, Warszawa 1958.