^ małego dziecka modelem. W wypadku dziewczynek jest to zjawisko ttwĄ*©. Chłopcy natomiast z biegiem czasu wybierają inny wzór i zaczynają identyfikować się z ojcem. Początkowe utożsamianie się z matką sprawia jednakże, że ich identyfikacja z płcią nie jest tak silna, jak to ma miejsce u dziewcząt. Zdaniem niektórych autorów, jest to powodem znacznie częstszych dewiacji seksualnych u mężczyzn. Fakt słabszej identyfikacji z płcią może też być przyczyną dewiacji społecznych i psychicznych, które, jak wiadomo, również częściej występują u mężczyzn.
William Kilpatrick stwierdza, że fakt trudności w procesie identyfikowania się z płcią u chłopców jest znany wśród ludów pierwotnych. W celu zapobieżenia odchyleniom od męskiego wzoru zachowania, mogącym wywołać innego typu dewiacje, stosuje się tam obrzęd inicjacji. Pełni on jak gdyby rolę cezury oddzielającej okres życia, w którym możliwe jeszcze było czerpanie wzoru z postępowania kobiet, od okresu, w którym dozwolone są tylko męskie wzory zachowania. Uroczysty charakter ceremonii wprowadzenia chłopców w Świat mężczyzn ma na celu utrwalenie tego wydarzenia w pamięci jego uczestników, a tym samym utrwalenia identyfikacji z płcią oraz przyswojenia roli społecznej z płcią związanej (por. Kilpatrick, 1976).
Przekonanie, że specyficzny przebieg identyfikacji z rodzicami u chłopców jest przyczyną słabszej identyfikacji z płcią u mężczyzn, owocującej z kolei aberacjami seksualnymi, psychicznymi i społecznymi, jest jeszcze jedną próbą znalezienia wytłumaczenia dla znanego fenomenu częstszych dewiacji zachowań u przedstawicieli płci męskiej. Jest to jednakże próba o charakterze hipotezy wysoce niepewnej. Zjawisko to usiłowano też wyjaśnić w odmienny sposób (por. Kamiński 1966). Faktem w każdym razie jest to, że dzieci w okresie wczesnego dzieciństwa niezależnie od płci identyfikują się przede wszystkim z matką, wobec czego należałoby się zastanowić nad wpływem tej prawidłowości na przebieg procesu uspołecznienia i rozwoju osobowości chłopców. Problem ten należałoby przy tym ujmować szerzej jako wpływ modelu charakteryzującego się odmienną płcią na rozwój osobowości jednostki. Przy rozpatrywaniu tego zagadnienia nie można jednak opierać się na hipotetycznym modelu matki jako kobiety w ogóle, bądź analogicznie ojca jako mężczyzny w ogóle. Zarówno matki, jak i ojcowie mogą być bardziej lub mniej samodzielni, zdecydowani, podporządkowani lub ze skłonnościami do dominacji itd.
Joseph Rychlak i Ann Legerski są autorami tzw. socjokulturowej teorii identyfikacji z płcią. Teoria ta zakłada, że zasadniczy wpływ na proces uspołecznienia jednostki wywierają cechy osobowe tego z rodziców, z którym się dziecko utożsamia, a nie fakt zgodności płci modela i osoby identyfikującej się. Im bardziej cechy przejawiające się w zachowaniu modela będą zbieżne z rolą społeczną przypisywaną płci identyfikującej się z nim jednostki, tym harmonijniej będzie przebiegał rozwój jej osobowości. Harmonijny rozwój osobowości przejawi się, zdaniem autorów, w wyższym poziomie uspołecznienia i bezkonfliktowym funkcjonowaniu jednostki w otoczeniu. Córka identyfikująca się z podporządkowanym, biernym, ustępliwym, łagodnym i delikatnym ojcem będzie zachowywała się zgodnie ze społecznie akceptowanym wzorem zachowania się dziewczyny 1, co będzie wywoływać pozytywną ocenę jej zachowań i akceptację jej osoby przez otoczenie, a w konsekwencji spowoduje podwyższenie jej samooceny. Taki układ warunków będzie umożliwiał jednostce bardziej efektywne działanie. Chłopiec identyfikujący się z ojcem przejawiającym wymienione powyżej cechy osobowości będzie postępował niezgodnie z akceptowanym społecznie wzorem męskiego zachowania, co wywoła negatywną ocenę ze strony otoczenia i w konsekwencji pociągnie za sobą niski poziom uspołecznienia i małą efektywność działania (por. Rychlak, Legerski, 1967).
Badania przeprowadzone przez tychże autorów w grupie młodzieży amerykańskiej potwierdziły słuszność ich przewidywań. Dziewczęta identyfikujące się z uległym ojcem wykazywały się znacznie wyższym poziomem efektywności działań (dobra studentka, łubiana koleżanka) niż dziewczęta identyfikujące się ze skłonną do dominacji matką. Odwrotnie wręcz wyglądała sytuacja u chłopców. Ci, którzy utożsamiali się z uległym ojcem, byli znacznie gorzej przystosowani do pełnienia roli ucznia i kolegi niż ich rówieśnicy utożsamiający się z dążącą do dominowania matką.
Ustalenia J. Rychlaka i A. Legerskiej mogą budzić wątpliwości odnoszące się do opisu ról społecznych związanych z płcią. Wzór kobiety uległej, biernej, podporządkowanej, ale w konsekwencji bardziej efektywnej w działaniu, może wzbudzać zastrzeżenia. Należy jednakże pamiętać, że role społeczne związane z płcią są nie tylko różne w różnych kulturach, ale zmieniają się one w tym samym kręgu kulturowym pod wpływem przemian społecznych. Badania autorów były prowadzone w połowie lat sześćdziesiątych. W początkach lat siedemdziesiątych Juanita Williams zweryfikowała tezy Rychlaka i Legerskiej. Badania jej potwierdziły zasadniczą tezę autorów o decydującym pozytywnym wpływie, jaki na funkcjonowanie jednostki w społeczeństwie wywiera zgodność zachowań modela z właściwościami osobowoś-• ciowymi przypisywanymi płci reprezentowanej przez daną jednostkę. Jednakże tezy bardziej szczegółowe nie znalazły potwierdzenia. Okazało się bowiem, że najlepiej funkcjonowały w otoczeniu dziewcząt zdecydowane, samodzielne, energiczne, umiejące dochodzić własnych praw, które cechy te zdobyły dzięki identyfikacji z dążącym do dominacji ojcem (por. Williams, 1973).
Konkludując należy stwierdzić, że czynnik płci nie odgrywa tak ważnej roli w procesie uspołecznienia, jak to pierwotnie sądzono. Właściwości osobowe modelu odgrywają bardziej znaczną rolę w kształtowaniu osobowości ednostki niż jego płeć. W związku z tym nie należy obawiać się, że wystę-
Autorzy zdają sobie sprawę, że wzór zachowania obowiązujący dla danej pici w okreśionym wieku życia zmienia się w miarę upływu czasu. Stąd podporządkowanie, bierność, delikatność, łagodność wiążą oni u kobiet jedynie z okresem młodzieńczym.