XUI polemika z socrealizmem
0 której pisa) Marek Nowakowski, demonstracyjnie kompromi. tują takie socrealistyczne konwencje językowe. Czasami Hłasko bezpośrednio płazuje sztuczność oficjalnego języka i kłamstwo propagandy. Komunikat radiowy o prelekcji na temat lotu człowieka na księżyc wpleciony w gorzki monolog jednego
1 bohaterów na temat teraźniejszości i przyszłości ludzi pracy na ziemi, brzmi jak nieznośny dysonans, kiedy zaś na uroczystości otwarcia mostu w opowiadaniu Robotnicy „młody człowiek z Radia” wygłasza z demonstracyjnym entuzjazmem pompatyczne slogany,
stała się rzec* nieoczekiwana. Kazimierz podbiegł do spikera, wyrwał mu mikrofon i podniósłszy go na wysokość swej wykrzywipnej wściekłością twarzy, ryknął:
— Gówno!
Uroczystość była popsuta.
W twórczości Hłaski wyraźna jest też druga z opisanych przez Wojciecha Wielopolskiego tendencji młodej prozy okolic 1956 roku — zwrotowi do potoczności towarzyszy mianowicie zwrot ku literaturze czy raczej literackości, polegający na stylizacjach, aluzjach, skojarzeniach i nawiązaniach literackich, co znajduje bezpośrednie odbicie w konwencjach stylistycznych tej prozy. W przypadku Hłaski podstawowe znaczenie ma tu zanalizowane przez Jerzego Jarzębskiego literackie doświadczenie pisarza, kanon lektur, jakim dysponował, podsuwający mu stylistyczne wzorce. Wyliczając „warstwy” literackiego doświadczenia Hłaski Jarzębski wymienia, po pierwsze — „obowiązkowe lektury młodego Polaka” (wielcy romantycy i pozytywiści, Wyspiański, Żeromski itd.); po drugie —- Biblię, arcydzieła klasyków (Szekspir, Dostojewski) oraz fascynującą młodego pisarza twórczość amerykańskiego „straconego pokolenia” (Hemingway, Steinbeck, Caldwell, Faulkner); po trzecie
— brukowe powieści sensacyjne (których bohaterowie — Mikę Hammer, Ren Maynard, Lord Lister — stali się, jak pisze Hłasko w Pięknych dwudziestoletnich, obiektem jego żarliwej
młodzieńczej fascynacji) oraz powieści i filmy „czarnej serii”, zwłaszcza zaś filmy z Humphreyem Bogartem); wreszcie — powieści socrealistyczne. Każdy z tych typów literackiego doświadczenia podsuwał młodemu adeptowi literatury odmienne wzorce stylistyczne, wobec których musiał jakoś zorientować swoje pisarstwo7.
W Pięknych dwudziestoletnich pisał Hłasko o demonstracyjnym odrzuceniu podsuwanego mu przez matkę kanonu tradycyjnych lektur z ich anachronicznym stylem i równie anachronicznym systemem wartości, choć trudno nie dostrzec wpływu literatury romantycznej na kształtowanie się „czującego ponad miarę” bohatera Pierwszego kroku w chmurach. Równie zdecydowanie odrzucił pisarz wzorce stylistyczne socrealizmu (choć jeszcze w pierwszych opowiadaniach debiutanckiego zbioru Hłaski, a zwłaszcza w Bazie Sokołowskiej, wzorce te są eksploatowane), widząc w nich instrument zakłamanej ideologii.
Wielu krytyków (zasugerowanych zapewne składanymi we wczesnej publicystyce deklaracjami Hłaski o jego najwyższym uznaniu dla pisarstwa Dostojewskiego) doszukiwało się wpływu autora Biesów na konstrukcję świata przedstawionego Pierwszego kroku w chmurach, na obecność immanentnego zła w tym świecie oraz widoczne współczucie dla „skrzywdzonych i poniżonych”. Odnajdywano tu też analogie z Gombrowiczem — choćby w pasji demaskowania deformującej prawdę formy w kontaktach międzyludzkich; to porównanie wydaje się jednak bezzasadne.
Bezpośrednie literackie stylizacje w prozie Hłaski są innej proweniencji. W opowiadaniach Pierwszego kroku w chmurach pojawia się zatem stylizacja biblijna — paralelizmy składniowe, powtórzenia, sentencjonalność i specyficzny, poetycki, lit -modlitewny język (Najświętsze słowa..., Dwaj drodze, Żołnierz', także „trunkowiec” z Kancika
t I. Jarzębski, Hłasko — retorykagi