DSC08631 (3)

ko pogląda naokoło siebie, dziwi się, wielbi Stworzyciela, tyk kie zachwycają; skądże to pochodzi? Daleka niechaj będzie i

wszelka alektacja, czyli zmyślone, sztucznie naciągnione u_a ^{1 2 s}'^c wielu metalów są blaszki na kształt listków osadzone, które zdają się w pięknościach przyrodzenia. /Natura ma tyle wdzięków, że ją°n niejako składać tkankę komórkowatą, podobną zwierzęcej. — Jakie to ktacji kochać można. Bądźmy jako dzieci, kiedy się ku nici;Lr ^{wszyslko rozumieć? w} dalekiej starożytności utrzymywało się mniema-

Przechodząc z równin w miejsca górzyste, któż nie doznał 11® ^ic„^kamien'^c »>'ny wpływ wywieraj, na umysł człowieczy. Pisali . ,    ,    ....    , o tym Arystoteles , Dioskorides , Galcnus" i Pliniusz. Żydzi, oso-

na sobie, jak odmienne, coraz rozmaitsze są myśli i uczucia n, ... .    .    ,.    .    ,    . .

^{J    n}th bliwie sprawujący wysokie urzędy w starożytnym kapłaństwie, od czasów

Nic tylko w wewnętrznym składzie swych utworów, np. granituj _niepaiłlię_tnych przykładali do piersi diamentami wysadzane tarcze, wyżej rzekło, ale także ze względu na postać zewnętrzną swok godząc przepych z wiarą w jakieś czarodziejstwo drogocennych kamieni, zamyka natura geologiczna uderzające podobieństwa, skazówki. Za naszych czasów wydobyto tę starożytną opinię z zapomnienia. Jeden wyższego organicznego porządku. Od pierwotnego, kulistego ta _z sławnych dzisiejszych naturalistów utrzymuje, że między minerałami przezwyciężając ciężkość², zmierza w napowietrznej wysokościl a duchem ludzkim rzeczywiście bliskie zachodzą stosunki. Zdanie to dłużnej formie słupa. Ten, wedle zasad dzisiejszej filozofii natiiK umocowały w rozumieniu wielu innych naturalistów mnogie przykłady być symbolem magnetyzmu, czyli w ogólności odskoku ³, przeck > doświadczenia. Czytelnicy nasi niechaj przypomną sobie, że w r. 1829 siwa. Zatem: twórcze przyrodzenie w anorganicznym świecie ze^ pisma warszawskie ogłosiły prospekt na dzieło pod tytułem Jasnowi-nymi nawet kształtami olbrzymich brył, które do takiej wysokości,^{dząca 1 Preworst}' ^które następnie wydał dr Kerner¹⁰, sławny z biegłości niosło, zdaje się wieszczym, że tak powiem, instynktem naprzód:.^{w swe}J^sztuce2 Czytałem to dzieło. Jest to, że tak powiem, wywód sło-dywać figury okrągłosłupiste drzew w naturze roślinnej tudzież J |p zamykający opis jawisk magnetyzmu i somnambulizmu, zdziałany

tkowe formy żwierząt, o ile takowe w głazach naśladowane byt, P^rzez świadków godnych wiary podczas słabości Fryderyki Hauffe,

_T >    • ■    , . ■    .    /j_n;₀    , i którą potem nazwano Jasnowidząca z Preworst, od wioski tego nazwi-

,⁽ska. gdzie się urodziła, gdzie ojciec tej nadzwyczajnej, ale nieszczęśli-

_,    .    , . .    ...    . P . ,    ®! wej kobiety był leśniczym. Wioska Preworst leży w górzystej okolicy

anych w jego macicy, ścięcie, sklinowame bocznych krawedj .    ,    ...    .    ....    .    .. j i «■ «■

....    ..    _ _    ...    . miasteczka Lowenstein w Wirtemberskiem. Fryderyka Hauffe poruszo-

frt nip un/ro7np tKIiipnio Ha nhcłaAi rncliriY I PP7 n :i iu/lnnr7nu

Jasmej się to jeszcze w innym względzie postrzegać daje. Kryształy j, ,    ....    .    .....

.    ,    .    ,    ,    ¹ stea. Pfl7ie sie u rodziła. odzie nieier tei _nan 7_w_vp7a mc i. ale nies7C7eśli-

I u na powierzchni podłużnie narzynane, kształt zaokrąglony rozsiany

na została lekarskiemu staraniu dra Kernera [w] r. 1826. Nieznośne bole-

czyż to nie wyraźne zbliżenie do postaci roślin? Lecz najwidoczniej

bijają się kształty organicznej natury w metalach. Tu szukać trzeba³ _{ści> z kurczów żołądka} pochodzące, były początkiem jej długich cier-ścia od kamieni do roślin i zwierząt. Najśliczniejsze farby, od szkaj _{pieńi atedwic na krótką} ustawających chwilę dobroczynnym skutkiem nej, krwistej granatu, od różowej, karminowej rubinu w niezki magnetyzmu, którego środka użyto, kiedy już wszystkie inne zwyczajne nych odcieniach do pięknej zieloności szmaragdu, są rezulatem cą daremnymi się pokazały. Dwa lata trwała kuracja. Pomijam wszelkie metalicznych wchodzących do składu wzmiankowych kamieni.⁴ W| j_nne fenomena podczas tego jasnowidztwa, lecz nie od rzeczy wspomnieć,

jaki wpływ wywierały na pacjentkę różne minerały, które trzymała w rę

53

52

1

ku. Kerner zapisywał każde jej słowo, bacznie uważał każde poruszę-

2

²«³,«, v.[on] ²r Nack,„i,e Na,urm,««_Sch.Wt\    _nie. _ „Kryształ skalny - mówiła jasnowidząca - ma przyjemny za-

3

Czyli lego. co Niemcy wyrażają słowem: Gegensatz.    .    ,    ,    .    ..    . . .    ,

4

•••Granat, podług rozbioru Klaprota. składa się z 35,75 części krzemionki §|^h;' ^Ale &^{dy ten kam,en}. P^rzy^{łozono do} J^eJ ^serca’ ^natychm,ast niedokwasu żelaza i 0.25 niedokwasu manganczu. A rubin, podług rozbioru Vauqił twiała. Całe jej ciało od szyi do Stóp było wyprężone, mówiła od rzeczy, składa się z 82.47 części glinki. 8.87 magnezji. 6.18 kwasu chromicznego. Minerał. D Tenże skutek za każdym ponawiał się przyłożeniem skalnego kryształu, wins. — Czyż to nie pokazuje zbliżenia się do roślin zawierających pierwiastki fartu Rubin wielkości ziarnka grochu wzniecił zrazu boleść w ramieniu pa-[Martin Heinrich Klaproth (1743-1817) — niemiecki chemik. Badał m.in. skład cht« minerałów. Jako jeden z pierwszych posługiwał się analizą ilościową w analizie chcni^jr-

Minerał. Drzewins. — Feliks Drze wińsk i. Początki mineralogii podług Wernerti M Mochnacki ich nie znał, wiadomości czerpał z obszernego dzieła Drzcwińskicgo. Wszy² <Ha słuchaczów akademickich przez ... Wilno 1816. Rozszyfrowanie tego skrótu roi² stkic opisy minerałów pochodzą z lej książki, natomiast wnioski są własne bądź z pism dotychczasowe wątpliwości badaczy co do znajomości pism Wernera (zob. przyp.²^' Knuberta’.]