W tekście tym pierwiastek zabawy osiąga swój punkt skrajny, I nigdy już nie powtórzył się taki popis irracjonalnej żywiołowości I w twórczości Wierzyńskiego, a i w całej polskiej poezji nie ma I chyba podobnego utworu. Był to punkt niebezpieczny; zarówno ■ artystycznie (bo leżał już w rejonie, gdzie irracjonalna jubilacja I przechodzi w chaos), jak i antropologicznie — gdyż szamanizm I wyzwala siły destrukcyjne, nie poddające się kontroli, a maska i I trans służą sianiu grozy, stanowią środek represji i przemocy w I prymitywnej społeczności.
Znacznie częściej zabawa-ctparta jest na zasadach umowy I swo^^niFpod^^LpizęijeMicaestai^wnegf^^cżeśc^zaDro^ sttme»^radosI^i.^Ły, zawiązaoielftrlludy-cziiej wsnóL n9tv. Dwa ostatnie wersy'zbioru Wiosna i wino: „Tam, gdzie się gra moja kończy, / Zaczyna się wasza" (Jestem jak gdyby I muzyka), kończące tom akcentem wspólnoty, znajdują swą kon- I tynuację w Inwokacji otwierającej następny tomik Wierzyńskiego — Wróble na dachu:
Nie mijaj mnie. nie odchodź, człowieką-przechodniu.
Wyciągnij do mnie ręce i powiedz mi: bracie!
1 (w. 1-2)
Symptomatyczny wiersz Śpiew dionizyjski zamiast rozpasania akcentuje w zabawie uczucia braterstwa i pojednania. Tworzy to kontrapunkt z wątkiem demiurgicznym (panowanie nad świa-% tern). Pojawia się czasem pokora wobec wspaniałej natury, zachwycającej nie tylko potęgą procesów życiowych, ale i swym pięknem.
Wierzyński wkracza tu, śladem modernistów, na romantyczne tropy; przyroda jest bytem cudownym, tworem przypominającym dzieło artysty, a co więcej — naśladującym działania artystyczne. Pierwsza tendencja — spirytualizacja kosmosu — znajduje wyraz w takich utworach jak Msza („O południe niedzielne! Radosna mszo świata! / Nabożeństwo zachwytu! Cudu chwilo boża!", w. 1-2), Boże Ciało, Słucham i patrzę. Tak czy inaczej. Natomiast
druga — kreowanie natury na dzieło artystyczne — obecna jest w takich na przykład strofach:
Gdzie ze mną jeno wichr psalmy zawodzi I słońce wiesza swe najświętsze wota Bogu na piersi, (...)
(Na polach, w. 5-7)
Kadryla tańczą pary blasków i półcieni Na letnim pożegnaniu wonnej pani łąki.
(Wśród krzaków leżę. w. 3-4)
[...] Cały świat wraz z nami:
Wszak tańczy już w krąg słońca na swojej elipsie.
(Śpiew dionizyjski, w. 23-24)
Mechanizmy zabawy pojawiają się na wszystkich poziomach tekstów pierwszych książek poetyckich Wierzyńskiego, choć nie wszędzie z jednakową częstotliwością. Świat kreowany jest ze swobodą podporządkowaną jedynie regułom gry, wew-nątrztekstowe stosunki osobowe naśladują zasady interakcji w grupie zabawowej. Charakterystycznym zjawiskiem iest -0 wiele częstsze niż w liryce modermzmu występowanie drugiej osoby, do której adręsowany jest monoloŁ Także zakorzenienie lirycznych monologów w wyraźnie przedstawionej sytuacji, motywującej ich ekstatyczność, odróżnia wczesne wiersze Wierzyńskiego od abstrakcyjnych monologów młodopolskich.
W warstwjp jeżyka do na ic/ęstpych chwytów. trzebft»zaliczvć zestąwjenle^pozycii słownych me spotykanych w. mowi^ Pgto-^^rpgeRształceme TcóTtśffukcji Tćfiomatycznych („...wciąż s^ewaii^me'łabędzie' J. RyhwŚaczesto zaskakująco dobierane; gpptlfar iP7-fflożnfr^y..»łowaevkojarzenie wyrazów paTiSsadzie podobieństwa dźwiękowego: poezja „boska — W bohomazie’’, ^widolTzwiaduktu [...] od Alp do Timbuktu” itp. Elementy zabawy w płaszczyźnie stylistycznej są jednak rzadsze i mniej
4Zob. M. Dłuska, Studia i rozprawy, Kraków 1972, t. III, szczególnie analiza i interpretacja wiersza Gdzie nie posieją mnie (s. 60—89).
2— BN 1/27$ K. Wierzyński, Wybór poezji