iTl amołen
DT5ZTLT
mOM OCAL
PKOOY K.ON
:ji programu
pem krmjm ^nradt a także jego pp^piMMiW „cdst^rK:^* oj i llrnwrwfn TOeMtotjimu świadczą.' ta wszystko pw przypadkom ym i |e
OMgracj! nie dk ty ta luczoo-on^ IMpa JWMBT0V j(pCRK30CiL W A *€$#;
hicfjF!*» v wierszach Sc**! i H| i Sbv stać — dech duchów — człowiek maj ambiwalentnir: jako potężny i słaby zarazi ■H wręcz pyszry, ale i bezsilny w sw: j* doda Czaję M panem ziefr.: i bożym namiestnik ■I krachy jest kruchością gliny. Tę niepokojącą^ aaanaaić człowieka odnajduje poeta we własnej stawie twórcy, a na wyłaniające się pytanie o wJ PMtawy wypowiada się jako orędownik pokory.
Anioł — jeśli przćd Bogiem w proch korzy się cz-.
Z IpńSiK wahań, rozterek i wewnętrznej z Ą dyskusji Zaleski wyniósł przekonanie, że postawą] dynie słuszną i możliwą do zaakceptowania jest a lin religijna. która w jego pojmowaniu była sm Ife scalającą w nawale politycznych wydarzeń: :i Skatem etycznym, z którego wyrastała nadzieja 1 przetrwanie. na przyszłą odnowę losu jednostki i sd Ki Religijność przenika wszystkie wspomniij IjjLąptarsze. Przedpowstaniowyr prowidencjalizm poi BKlfe pogłębił, a przyjęty wcześniej wzorzec pad jHHb, określający postawę podmiotu twórczej pfljgflBttliie przekreślać stworzonego przed kilkunad
s k i, Pisma, Lwów 1877, t. I, s. 216.
laty programu artystycznego, choć jego modulacje w kierunku nasilającego się tonu religijno-pokornego były coraz głębsze.
Próby kontynuacji programu. Oprócz realizowanego wcześniej tematu ukraińskiego, na emigracji podjął poeta również tematykę religijną. Około roku 1840 powstały wiersze pozostające w jakiś sposób w kręgu oddziaływań i związków z ukraińską dumą i pieśnią ludową (W spółce ze słowikiem, Zozulicj, Smutna Krakowianka, Kalinowy most), a równolegle pisał Zaleski hymny dewocyjne oraz religijną sielankę zatytułowaną Przenajświętsza Rodzina. Zarazem usiłował realizować romantyczny model poezji wieszczej w takich utworach jak Sen-Drzewo-Wleszcze, czy Skra słońc — dech duchów. Pogodny, idylliczny świat pozostał i teraz głównym przedmiotem jego literackich dążeń i fascynacji. Wedle tych upodobań kontynuował na emigracji tematykę narodową w historycznych kozacko-rycerskich dumach oraz w lirycznych dumkach o proweniencji ludowej pieśni (głównie ukraińskiej). Obydwa typy utworów realizował Zaleski na obczyźnie, choć kilkakrotnie pojawia się w jego wierszach rozterka, który z nich jest bardziej godny podjęcia. Błahą, ludową dumkę, tę słowiczą piosnkę, określał jako „muzę szczebiotkę”, rozjaśniającą mu życie, które nie z wyboru, ale z konieczności było życiem tułacza. Piosenka rejestrująca ulotne ludzkie marzenia i uczucia stawałą się sielankowym obrazkiem ze snu, wyrazem tęsknot niespełnionych; okazywała się azylem, poetycką ucieczką w Arkadię, Wahanie poety, czy słusznie właśnie lekkfej muzie poświęca pióro, rodziło się z obawy, że w obliczu niewoli narodu i jego ciężkich doświadczeń poezja taka zbyt jest błaha i zbyt uciszająca.