116 - Opraewuiik-
jakich zdolny jest Thrtuffe, nie może lei zrozumieć, dlaczego ojciec mu ulega. Odchodzi i domu, ale ha wioSć o nieszczęściu ojca przybywa, by go wspierać. Świadczy to
0 wysofciro poziomie moralnym Damisa. Rodzina Orgona skupia się przy nim w nieszczęściu, mimo że przez własną naiwność, nieostrożność i głupotę doprowadził ją do nnn\. Nikt nie czyni mu wyrzutów, zamiast wymówek Orgon słyszy słowa otuchy
1 deklaracje pomocy. Damis. oczy wiście, chce działać po swojemu:
^Czekajcie tyO»i ssraz obetnę mu msy! (...)
I biję go na miejscu i siwieję rsees caty” (akt V, sc. 2, sir 81). ale ulega perswazjom Kleanta, że by loby to dziecinne i jeszcze pogorszyło sprawę.
Druga żona Orgona. Jest młoda, a więc żyje w przy jaźni z jego dorosłymi dziećmi. Od początku wyczuwamy, iż stosunek Elmiry do Orgona jest poprawny, ale chłodny. Nie mówi o nim złego słowa, nie skarży się ani nie ocenia postępowania męża, choć wyraźnie nie lubi TartuiTe'a. Nie wiemy, czy stosunki między małżonkami zawsze były Miilra, np. z powodu różnicy wieku, czy też spowodowała to obecność Świętoszka. Faktem jest. że na wieść o powrocie męża Elmira mówi:
JLecz wiośnie maż nadchodzi, zatem pozwolicie,
Ze zaczekam na córze na jego przebycie" (akt I, sc. 3, str. 16), co wyraźnie świadczy o dy stansie wobec małżonka. Dlatego w sprawie projektowanego małżeństwa Marianny z Tartuffem Elmira nie rozmawia z mężem, a decyduje się porozmawiać ze Świętoszkiem. Elmira okazuje się w tej scenie dojrzałą, świadomą siły swych wdzięków kobietą, przyzwyczajoną do uwielbień. Zachowuje zimną krew, umie prowadzić konwersację w tonie lekkiej ironii, prowokuje rozmówcę, by osiągnąć ceł. ale nie pozwala mu posunąć się za daleko.
Pd przerwaniu rozmowy przez Damisa, który chce o wszystkim powiadomić ojca, Elmira prosi go, by nie niepokoił Orgona: rTalde zaczątki śmiechem kobieta zwycięża.
Nie spiesząc lada głupstwem niepokoić męża" (akt III, sc. 4, str. 56).
Czyżby przeczuwała, iż Orgon jej nie uwierzy ? Tego nie w iemy, ale w następnych scenach rama należy i nie popiera oskarżeń Damisa. Dopiero sprowokowana przez męża proponuje mu, by sam był naocznym świadkiem jej rozmowy z Tartuffe’em. Scena następna (akt IN. sc. 4) jest dla Elmiry bardzo przy kra i drażliwa, bohaterka znosi jednak zaloty Sw iętoszka. by otworzyć mężowi oczy, licząc cały czas, że Orgon przerwie rozmowę w porę. Elmira jest uczciwa, wrażliwa i delikatna, brzydzi się odgrywaniem wttnflM) komedii, ale gra ją doskonale. I mie uśmierzyć podejrzliwość i nieufność Tartuffe'a. a następnie skłonić go do śmiałych wyznań. Jest inteligentna, bo zastawia mącane pułapkę na Tartuffe'a, wspominając o skrupułach wobec nieba. To prowokuje S iętoszka do cynicznych sformułowań, które bardziej niż zaloty do żony gubią go W-npirai Organa. Będąc zła na męża. że przeciąga przykrą dla niej scenę, mści się praokują Tartuflea do wypow iedzi na temat Orgona. Słowa te wreszcie skłaniają Orgona do przerwania brutalnej sceny. Elmira pozostaje wobec Orgona całkowicie
neutralna. Nie wypomina mężów i jego głupoty i łatwowierności, nie czyni mu wyrzutów. Trwa przy nim szlachetnie i lojalnie w szczęściu i nieszczęściu.
DRAMAT RODZINNY W ŚWIĘTOSZKI
Jak w wielu utworach Moliera, tak i w komedii Świętoszek zarysowany został problem stosunków rodzinnych. Molier był wielkim rzecznikiem młodych, których los w jego czasach był bardzo trudny. Najwięcej uwagi poświęcił temu zagadnieniu w komedii Skępiec, ale i Świętoszek zawiera wiele spostrzeżeń na ten temat. Możemy przypuścić, iż przed pojawieniem się Tartufle a rodzina Orgona żyła spokojnie i zgodnie. Orgon nie jest Harpagonem, więc żona i dzieci szanuję go, kochają, choć trochę się boją (wyznanie Marianny). Zachowanie Orgona, ulegającego wpływom Tartu(fe'a, pozwala na pokazanie, jaki był los rodziny zależnej od ojca tyrana. Zona musi posługiwać się podstępami, by udowodnić prawdę i otworzyć mężowi oczy. Córka nie ma prawa do decydowania o własnym losie, musi ulegać woli ojca, wybierającego jej partnera na cale życie. Syn zostaje wyrzucony z dontu i wydziedziczony, bo ujawnił prawdę, miał swoje zdanie i odwagę, by je glosie. Od ojcowskich decyzji nie ma odwołania, są one prawem. Ojciec jest panem życia i śmierci rodziny. Rodzina Orgona nie jest skrajnym przypadkiem. Dotychczas Orgon nie nadużywał swej władzy. Gdy popełnił błąd, zrozumiał niewłaściwość swego postępowania i pewnie zmieni swój stosunek do bliskich. Już deklaruje, że wynagrodzi Waleremu jego troskę i zezwoli na jego małżeństwo z Marianną. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal będzie wszechwładnym panem losów rodziny. Molier obdarza rodzinę Orgona wieloma pozytywnymi cechami, aby przeciwstawić się światu świętoszków. Orgon i jego rodzina to ludzie uczciwi, szlachetni, kulturalni, wielkoduszni. W najbardziej drastycznych sytuacjach zachowują się godnie. Widać w ich zachowaniu szacunek dla babki, pani Pemelle, mimo że jej zachowanie pozostaw ia wiele do życzenia. Ani Damis, aui Marianna nie pozwalają sobie na niegrzeczne czy aroganckie zachowanie wobec ojca. Zawsze darzą go należnym ojcu szacunkiem. W dramatycznych chwilach mówi za nich Doryna. W tragicznej sytuacji rodzina się konsoliduje, dzieci, żona są lojalni wobec ojca, męża, razem znoszą ciosy, które na nich spadają. Nie słychać kłótni, wyrzutów, wymówek. Orgon może liczyć na szwagra, syna, nawet narzeczonego córki. Mimo wszystko komedia zawiera dość jasny obraz rodziny, choć z drugiej strony ma ona wydźwięk tragiczny - Molier dobitnie określa los rodziny, która pozostaje pod wpływem człowieka nieodpowiedzialnego, a przeświadczonego o własnej mądrości i nieomylności.