54956 Śliwerski2

54956 Śliwerski2



Pedagogika ogólna rozdział trzeci 177

to nie jest możliwa, jeśli zaś jest możliwa, nie może uznawać własnych konstytutywnych zasad, ponieważ pozostając z nimi w sprzeczności, musi oceniać swe osiągnięcia i osiągnięcia uczniów na podstawie indywidualnych talentów oraz społecznie koniecznych kwalifikacji i uprawnień. Owa antynomia staje się wyraźna i problematyczna, ponieważ może być wprawdzie sformułowana z perspektywy obu konstytutywnych zasad myślenia i działania pedagogicznego, ale nie może zostać rozwiązana wyłącznie na ich podstawie. By ostatecznie sformułować pojęcie myślenia i działania pedagogicznego, które ujmowałoby nie tylko ich stronę indywidualną, lecz także społeczną, konieczne są kolejne podstawowe pojęcia, informujące o tym, jak musi być konceptualizowana relacja praktyki pedagogicznej z innymi obszarami ludzkiego działania, by praktyka pedagogiczna była możliwa jako praktyka społeczna. Od uznania nieistniejących jeszcze zasad społecznej strony interakcji pedagogicznej zależy to, czy konstytutywnym zasadom myślenia i działania pedagogicznego uda się zyskać ważność dla praktyki pedagogicznej, czy też będą one wciąż na nowo lekceważone w ciągłym sporze pedagogiczno-naiwnego odrywania praktyki pedagogicznej od systemu społecznego i polityczno-pragmatycznego zespolenia interakcji pedagogicznej ze społecznie wstępnie zdefiniowanymi uprawnieniami i oczekiwaniami odpowiednich kwalifikacji.

Regulatywne zasady myślenia i działania pedagogicznego, które będą prezentowane w dalszej części paragrafu, mogły zostać sformułowane dopiero wtedy, gdy ujawniła się nowożytna antynomia praktyki pedagogicznej podążającej za konstytutywnymi zasadami podatności na kształtowanie i wzywania do samodzielności. Wskazuje to na historycznie-aposterioryczną ważność zasad regulatywnych. Podczas gdy zasady konstytutywne nie obowiązują dopiero od momentu ich pojęciowego określenia, lecz były od zawsze obowiązujące dla interakcji pedagogicznej, ważność zasad regulatywnych jest nierozerwalnie związana z doświadczeniem obecnej w czasach nowożytnych społecznej antynomii interakcji pedagogicznej. Sposób, w jaki zasady konstytutywne roszczą sobie prawo do ważności, zmienił się oczywiście znacząco wraz z ich nowoczesnym uzasadnieniem pojęciowym. O ile wcześniej mogły obowiązywać - w pewnych określonych granicach - nie będąc rozpoznawane i uznawane, o tyle od momentu ich nowoczesnego zdefiniowania mogą być uznawane wyłącznie przy jednoczesnym przestrzeganiu zasad regulatywnych. Rzeczywista ważność zawsze konstytutywnych zasad myślenia i działania pedagogicznego zależy od momentu ich nowoczesnego ujęcia oraz od równocześnie wymaganego uznania regulatywnych zasad myślenia i działania pedagogicznego. Również to można wykazać na przykładzie radykalnie zmienionej problematyki, z którą wiąże się obecnie wyjaśnienie kwestii zachowania równowagi między przeciążeniem uczniów a lekceważeniem ich możliwości oraz kwestii odpowiedniego momentu przekazania autorytetu pedagogicznego.

Tak długo jak działanie pedagogiczne pozostawało integralną częścią innych działań społecznych, wspomniana wyżej równowaga ustalała się niejako bezpośrednio w specyficznie dla danego stanu uporządkowanym współżyciu pokoleń. Natomiast moment przekazania autorytetu pedagogicznego w mniejszym stopniu mierzony był tym, czy jednostki nie potrzebowały już żadnego szczególnego autorytetu, niż tym, na ile w rozumieniu danego porządku hierarchicznie podzielonych kompetencji mogły wykonywać czynności, do których były predestynowane z racji urodzenia98. Jeśli na przykład ślubna lub nieślubna córka służącej w trakcie wspólnego życia pokoleń i stanów nauczyła się sama być dobrą służącą, to mogła nią zostać w miejscu swego pochodzenia lub w innym porównywalnym miejscu, a nawet zyskiwała prawo, by nie tylko zostać służącą pana feudalnego, lecz jednocześnie żoną jego sługi. W tradycyjnych społeczeństwach egzystujących przed

98 Por. - z wyjątkiem przyczynków o mnichach, świętych, outsiderach w średniowieczu oraz o filozofach i magach w renesansie - rozprawy uporządkowane zwykle według stanu urodzenia i zawodu w tomach: Człowiek średniowiecza, red. J. Le Goff, M. Radożycka-Paoletti, Warszawa — Gdańsk: Volumen, Marabut 1996; Człowiek renesansu, red. E. Garin, przel. A. Osmólska-Mętrak, Warszawa: Volumen 2001; Człowiek oświecenia, red. M. Veuelle, przel. M. Gurgul, Warszawa: Yolumen 2001.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Śliwerski6 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 161 ne”, a postawiony przed możliwością wyboru, pyt
42410 Śliwerski4 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 179 stanu nie zostało okupione wcieleniem dz
21794 Śliwerski6 Pedagogika ogólna rozdział trzeci    181 wpływów oddziałujących na
65667 Śliwerski6 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 191 wskazuje na wiedzę o porządku kosmosu i
69612 Śliwerski0 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 155 na powyższe ustalenia nieco przebrzmiał
41157 Śliwerski0 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 135 Fakt, że wolność praktyki nie rozwija się
Śliwerski4 Pedagogika ogólna rozdział trzeci    129 go względu przy określaniu ludzk
Śliwerski6 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 131 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 131 Dz
Śliwerski6 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 141 wania, wyjaśniania i opanowywania świata. Cel
Śliwerski8 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 143 Pedagogika ogólna rozdział
Śliwerski6 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 151 w jaki sposób można legitymizować faktyczną
Śliwerski8 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 153 Wzmiankowana faktyczna przewaga stanowiska
Śliwerski2 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 157 jako praktyki indywidualnej, intersubiektywnej ora
Śliwerski0 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 165 pedagogicznego, lecz co najwyżej brak możliwo
Śliwerski4 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 169 zwania wewnętrzne. Pedagogiczne wezwania do s

więcej podobnych podstron