Śliwerski6

Śliwerski6



Pedagogika ogólna

rozdział trzeci

161

ne”, a postawiony przed możliwością wyboru, pyta o jakieś obiektywne sprawy, które mogłyby być wyznacznikiem życzeń partnera rozmowy, a tym samym mogłyby determinować jego własną decyzję. I tak kiedy słyszy pytanie, czy chętniej napiłby się herbaty czy soku, odpowiada pytaniem: „A czego ma Pan więcej w zapasie?”. Jegge opisuje Heiniego jako kogoś, kto nie potrafi zinterpretować skierowanego do siebie werbalnego komunikatu, rozróżniając między tym, co powiedziane, a tym, co pomyślane, między ogólnym znaczeniem a indywidualnie konkretnym sensem i w związku z tym nie umie również wykorzystać werbalnie przyznanej mu swobody działania w celu urzeczywistnienia indywidualnej wolności sądu i własnej decyzji, lecz poprzez coraz dokładniejsze pytania odrzuca oferowaną mu wolność sądu, próbując ją zanegować. Zawsze gdy jak w przykładzie z kupnem czekolady gwarantowano mu nieoczekiwaną swobodę działania i decyzji, „dopóty nie odpuszczał, dopóki nie podałem dokładnie nazwy czekolady, o którą prosiłem”.

Praktyka pedagogiczna nie ma innej możliwości, by uniknąć tego typu negatywnej ingerencji w podatność na kształtowanie, jak tylko zwrócić się wobec osób potrzebujących wychowania jak wobec kogoś, kto jest podatny na wychowanie w sferach receptywnej i spontanicznej cielesności, wolności, historyczności oraz werbal-ności. Jest to ważne nawet wtedy, gdy we wcześniejszych parapedagogicznych interakcjach łamano zasadę wychowalności. W opisie prób pomocy Heiniemu w wyrażeniu własnych życzeń Jegge wprowadza wszystkie cztery elementy ogólnego pojęcia praktyki, które są wyznacznikami pojęcia wychowalności.

W trakcie pozyskiwania informacji o życzeniach Heiniego próbuje na przykład nawiązać do jego wcześniejszych doświadczeń zmysłowych, które były zapośredniczone wzajemnym oddziaływaniem receptywności i spontaniczności. W opisywanym przykładzie robi to, mówiąc do Heiniego: „Popatrz, wyobraź sobie po prostu filiżankę herbaty, smak lipy, gorąca, słodka i tak dalej, a teraz wyobraź sobie szklankę soku, smak malinowy, zimny, z lodem w środku”. Jegge w swych pedagogicznych staraniach ma nadzieję, że Heini nie * przypomni sobie wzmiankowanych rzeczy ani przedmiotów wyłącznie z perspektywy praktyk nagradzania i karania realizowanych przez dorosłe osoby, lecz wyobrazi sobie przedmiotowe doświadczenia świata, jakie zebrał wcześniej, pijąc herbatę oraz sok, by potem w obliczu tego wspomnienia zdecydować, czego w obecnej sytuacji chętniej by się napił.

W trakcie pedagogicznych starań o Heiniego Jegge w taki sposób używa mimiki, gestykulacji i komunikacji werbalnej, by zaznaczyć wagę językowej różnicy między tym, co powiedziane, a tym, co pomyślane. Gdy pyta Heiniego, czy chce się napić herbaty czy soku, podkreśla, że te dwa napoje są do wyboru. Nie chodzi mu jednak o to, by Heini wybrał między tymi napojami jako wstępnie danymi możliwościami, lecz chce go skłonić do wyrażenia własnego zdania. Nie chodzi mu więc wcale o to, by Heini zdecydował się na jedną bądź drugą opcję, lecz o to, by wyraził własne życzenie, choćby miałoby to być życzenie rezygnacji z obu napojów. Oferuje w ten sposób swemu uczniowi wolność praktyki polegającą na zapewnieniu możliwości wyboru pozbawionego pierwiastka arbitralności, by zdecydował się nie tylko na to, co jest do wyboru, lecz wraz z tym również na samego siebie.

Jegge może pomóc Heiniemu w artykulacji własnych życzeń, jedynie traktując go jak kogoś, kto jest podatny na kształtowanie w aspekcie cielesności, wolności, historyczności i werbalno-ści ludzkiej praktyki. Heini odzyska wolność wyboru, której odmawiano mu we wcześniejszych interakcjach, a którą Jegge ponownie mu zaoferował, dopiero gdy w konfrontacji z wcześniejszymi doświadczeniami oraz w toku wędrówki przez własne wspomnienia na nowo zacznie wyrażać własne wyobrażenia, myśleć, osądzać samodzielnie, zbierać doświadczenia, wdrażać własne projekty działań.

Aby zasada wychowalności była przestrzegana w interakcjach pedagogicznych, nie wystarczy, że zapewnią one dorastającym ludziom swobodę sądu i działania; powodzenie interakcji pedagogicznych jest raczej w sposób niereduko-walny związane z tym, by uczący się rzeczywiście korzystali z takiej wolności. To sugeruje, że zasada ta nie jest jedyną zasadą myślenia i działania pedagogicznego, lecz że praktyka pedagogiczna potrzebuje kolejnej zasady, która odnosi


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
54956 Śliwerski2 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 177 to nie jest możliwa, jeśli zaś jest moż
21794 Śliwerski6 Pedagogika ogólna rozdział trzeci    181 wpływów oddziałujących na
65667 Śliwerski6 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 191 wskazuje na wiedzę o porządku kosmosu i
69612 Śliwerski0 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 155 na powyższe ustalenia nieco przebrzmiał
41157 Śliwerski0 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 135 Fakt, że wolność praktyki nie rozwija się
Śliwerski4 Pedagogika ogólna rozdział trzeci    129 go względu przy określaniu ludzk
Śliwerski6 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 131 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 131 Dz
Śliwerski6 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 141 wania, wyjaśniania i opanowywania świata. Cel
Śliwerski8 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 143 Pedagogika ogólna rozdział
Śliwerski6 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 151 w jaki sposób można legitymizować faktyczną
Śliwerski8 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 153 Wzmiankowana faktyczna przewaga stanowiska
Śliwerski2 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 157 jako praktyki indywidualnej, intersubiektywnej ora
Śliwerski0 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 165 pedagogicznego, lecz co najwyżej brak możliwo
Śliwerski4 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 169 zwania wewnętrzne. Pedagogiczne wezwania do s
25713 Śliwerski8 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 163 wrotnie: wezwanie do samodzielnego dzia
74798 Śliwerski6 Pedagogika ogólna rozdział trzeci 171 modzielności, na które jednak nie da si

więcej podobnych podstron