RENEUSZ OPACKI [334]
„o” i „i”: w utworze częściej pojawia się „i”, lecz na fali akcentu zdecydowaną przewagę uzyskuje „o”, stanowiąc wraz z „e” aż 71% samogłosek akcentowanych! To wyraziście uwidocznia, jak ujednolicony staje się dźwiękowy pogłos toku anapestowego.
Ujednolicony — w znamiennym kierunku. Jeśli bowiem linia akcentowa nadaje szczególne przywileje właśnie samogłoskom „e”, „o” - to nie dzieje się tak bez przyczyny. Są to samogłoski „skupione”, artykułowane szeroko i swobodnie — w przeciwieństwie do „i”, „u”, zwężonych i ciasnych. Samogłoski „skupione” są dłuższe od zwężonych, „rozproszonych” — a długość ich wzmaga tu jeszcze akcent10.
Do szeregu tego trzeba jeszcze dodać — podobną w charakterze - samogłoskę „a”, otrzymamy wówczas aż 83,7% akcentów wydłużonych. Gdy zważy się dodatkowo, że w 21 wypadkach (33,3% całości) akcentowi towarzyszy przydźwięk nosowy, w sposób oczywisty „wydłużający” głoskę akcentowaną - wyrazistość i ujednolicenie linii akcentowej wiersza, silnie rytmizującej go, silniej niż gdziekolwiek indziej, staną się w pełni widoczne.
5
Wszakże - przy bliższym wniknięciu w tok wiersza - ta jednolitość wyrazista poczyna zdradzać swoje urozmaicenia. Urozmaicenia - zresztą - również rytmizujące.
Zadymka zbudowana jest z czterech strof czterowersetowych, przy czym wersety są nierówne. Panuje tu — z wyjątkiem ostatniej strofy11 - przeplot: 12 (6+6) - 13 (7+6) - 12 (6+6) - 14 (7+7). Różnice z gruntu niewielkie, zważywszy długość sporą wersetów - tym bardziej niewielkie, że z powodzeniem mogłyby zostać zatuszowane, uniewyraźnione jednolitością konsekwentnie przestrzeganego toku anapestowego. A jednak dzieje się inaczej: wersety przeplatające się poczynają wyraźnie ze sobą kontrastować, zyskiwać odmienną „melodię”, różnicować rytmiczną linię utworu.
Tak się bowiem dziwnie składa, że - choć nie bardzo różne od siebie długością - różnią się mocno długością wyrazów, które w nich pomieszczono. Każda para wersetów przeplatających się uprzywilejowuje pewien sylabiczny rozmiar wyrazów — i każda inny. Prześledźmy to w tabelce:
Długość wyrazów |
Wersety: | |
12-zgł. | 13- i 14-zgł. 1 | ||
4 sylaby |
6,3% |
9,5% | |
3 sylaby |
6,3% |
45,2% |
2 sylaby |
20% |
31% 1 |
1 sylaba |
66,6% |
14,3% I |
Wersety 12-zgłoskowe uprzywilejowują więc zdecydowanie wyrazy jednosylabowe, wersety 13- i 14-zgłoskowe zaś - trzysyla-bowe. Różnice przy tym - 6,3%:45,2% oraz 66,6%:14,3% - są zbyt duże, by miały być przypadkowe. Tym bardziej że przyjrzenie się innym utworom Tuwima - uczyńmy to na razie w obrębie 12-zgłoskowców (6+6) — wskazuje, że mamy tu do czynienia z zupełnie wyjątkowym wypadkiem „uprzywilejowania”, a nie z jakąś regułą odpowiedniości między rozmiarem wersetu a rozmiarem wyrazów go wypełniających:
Długość wyrazów |
Zadymka |
Melancholia stojących... |
Nasza mądrość |
Teatr |
Rzuciłbym to wszystko |
4 sylaby |
6,3% |
4,5% |
1,9% |
- |
2,6% |
3 sylaby |
6,3% |
10,4% |
14,3% |
32% |
25,1% |
2 sylaby |
20% |
44,8% |
48,5% |
28% |
34,8% |
1 sylaba |
66,6% |
40,3% |
35,2% |
40% |
37,5% |
Tylko w Zadymce — i to bardzo jaskrawo - jedna grupa wyrazów zostaje uprzywilejowana w sposób zdecydowany; we wszystkich innych wypadkach proporcje są rozłożone o wiele bardziej równomiernie. Dlatego w wersetach 12-zgłoskowych Zadymki rzecz tak niezwykle się układa?
W istocie — te 12-zgłoskowce stanowią, w ścisłym sensie, podwojenie 6-zgłoskowca. Symetrycznie rozłamane w średniówce, wsparte na rymie wewnętrznym (człon przedśredniówkowy rymuje się z klauzulowym), oparte na paralelizmie członów przedzielonych średniówką najczęściej. Słowem - 12-zgłosko-wiec, wzniesiony na fundamencie dążności do idealnej syme-tryzacji składających się nań 6-zgłoskowców:
1. Senność gęsta jak śnieg / i krążąca jak śnieg
2. Bezprzyczynny mój dzień, / bezsensowny mój wiek