produktów na drobne kawałki, Tłumaczono to koniecznością zabezpiecz się przed przesyłaniem tą drogą nielegalnej korespondencji (grypsów). ^ metoda kontroli ograniczała możliwość przetrzymywania żywności ty* paczek nie mogła przekroczyć 2 kg, chociaż w przypadku więźniów polityk nych nic robiono problemów, gdy paczki ważyły więcej. W pierwszym o|J sie niepodległości godzono się również na przesyłanie paczek przez organ,> cje społeczne i osoby obce dla więźnia. Poszerzało to znacznie zakres po^ cy niesiony osadzonym. W latach trzydziestych administracja przyjmow* jedynie paczki nadesłane od najbliższej rodziny: rodziców, rodzeństwa, ci. Inne przesyłki były odsyłane bądź konfiskowane.
Normę żywieniowądla osadzonych określono w kaloriach. Aresztów^ i skazani niepracujący mieli otrzymywać dziennie jedzenie liczące 2000^ lorii (od stycznia 1923 r. 2400), pracujący 3000, a chorzy 400012. Kierom nictwo więzień, mające ciągłe kłopoty z nabyciem potrzebnych produktów w zasadzie dbało tylko o to, aby zgadzała się obowiązująca norma kalorii nie przejmując się zbytnio smakiem podawanych potraw. W efekcie w wieh więzieniach doprowadzało to do wyrzucania znacznej ilości pożywienia Wykorzystywali to niekiedy naczelnicy, zakładając na odpadkach hodowlą trzody chlewnej na własny użytek.
Analiza zachowanych jadłospisów wskazuje, że więźniów karmione głównie: ziemniakami, pęczakiem, kaszą, kapustą. Wytyczne w sprawie wy. żywienia pozwalały na zamianę niektórych produktów, na gorsze, a więc masła na smalec, kaszy na krupy, herbaty na cykorię, mięsa na łój. Żywność dla więźniów zakupywana była na zasadzie przetargów, w praktyce wielu naczelników zawierało umowy z firmami, głównie żydowskimi, które dostarczały produkt tani, ale najgorszego gatunku.
Konieczność maksymalnego oszczędzania, zwłaszcza w sytuacji wojny z Rosją, spowodowała, że zdecydowano się na likwidację dyrekcji okręgo wych13. Ich funkcję przejął Departament Kamy Ministerstwa Sprawiedliwości. Życie wykazało, że decyzja ta w sposób niekorzystny wpłynęła na pracę więzień, szczególnie na prowincji. Inspekcje pracowników departamentu były rzadkie, co dawało naczelnikom sporą swobodę w postępowaniu z osadzonymi.
„Przepisy Skokowskiego” traktowano jako przejściowe. Na polecenie ministra Bolesława Sobolewskiego pracowano nad nowym, typowo polskim,
12 Kalendarz Służby Więziennej, Warszawa 1928, s. 88.
13 J. Zakrzewski, Pierwsze pięciolecie..., s. 46.
regułami „...nie w) po!skieg< Koni< rzędu, jal sam B. 5 1922 r.,j sy dla wi< zieniach Wym nych z eg h urn ani u i obowią źniów os charakte których ] Przep osoby pr: tycznych zani pra\ 29 Przej przestęp części F Wsz zobowi nia zas; scy zot przetre
gry- Pi
ne do ( mywa Ai nauki rzyst; musi
w
jjj
żnió’
48