DSCF6781

DSCF6781



całkiem trafnym. Sugeruje on, że między tematem erotycznym a sensem dzieła istnieje przestrzeń wypełniona myślą — filozoficzną, moralną, jakąś bliżej nie określoną wartością wyższego rzędu, która może zneutralizować erotykę. Gdybyśmy mieli zastosować tu terminologię Erwina Panofsky’ego, to powiedzielibyśmy, że erotyka warstwy preikonograficznej zostaje lub winna zostać poważnie ograniczona przez warstwę ikonograficzną i zniesiona przez warstwę i-konologiczną. Tymczasem tak nie bywa — warstwa ikonologiczna nie neutralizuje warstw niższych, lecz nadaje im nowy i bogatszy sens.

Nie o dystans więc chodzi, lecz o to, co Gian Lorenzo Bernini nazwał „bellezza di concetto” — pięknem myśli, pięknem konceptu, który zmienia kategorię estetyczną modelu w procesie organizacji dzieła. Bernini dawał następujący przykład: z upodobaniem patrzymy na dobrze namalowaną staruchę, która żywa i prawdziwa budziłaby obrzydzenie28. W tym też sensie wartość obrazu (malarskiego aktu) przeciwstawia się ewentualnej wartości modelu jako instrumentu seksualnej satysfakcji. Jak dzieło przedstawiające staruchę nie powinno budzić odrazy, tak dzieło przedstawiające nagą kobietę nie powinno działać na podobieństwo aphrodi-siacum.

Bernini zwalczał legendę Zeuksisa. Przypomnijmy: Zeuksis miał w ten sposób namalować winogrona, że do obrazu zlatywały się wróble. Obraz Zeuksisa to pornografia dla smakoszy. Wystarczy pod pobudzenie ptasiego apetytu podstawić pobudzenie seksualne.

Porównanie z Zeuksisem jest poniekąd wymuszone. Bo oto ptaki Zeuksisa były ofiarami jego podstępu, uległy złudzeniu i nie ponosiły odpowiedzialności za typ odbioru. Ale porównanie to jest pouczające, pozwala bowiem spojrzeć na pornografię jako na szczególny

JJrżypadek sposobu odnoszenia tekstów ikonicznych do rzeczywistości. Dopuszczam możliwość odbioru, który nie jest pornograficzny, ponieważ pozbawiony jest erotycznej dertotacji, który jednak poprzez „faksymile’', G2yli skrajny przypadek techniki iluzjotwórczej, zbliżony jest do techniki pornograficznej. Chciałoby się rzec — i tylko obawa przed samowolną ingerencją w ustalone znaczenia powstrzymuje — że istnieje „nie-erotyczna pornografia”.

Różnica między faksymile pornograficznym a wszelkim innym faksymile polega na tym, że pornografia jako odbiór (i projekt odbioru) jest odbiorem samo-Oszukańczym i zastępczym. Jest odbiorem bezpiecznym i dlatego nieuczciwym. Czynności faksymilowania można di konać także w stosunku do makabry i horroru.

I jeśli ktoś w dziele niczego więcej nie dostrzeże poza horrorem i makabrą, to powiemy, że był dość prymitywnym .,voyeurem”, który przyglądał się niebezpiecznej sytuacji z bezpiecznego miejsca. Odbiorca pornograficzny też dopuszcza się grzechu „voyeuryzmu”, ale w jego wypadku grzech jest cięższy. Voyeuryzm pornograficzny i do tego voyeuryzm upośredniony przez literaturę (przez lekturę skrajnie ejdetyczną), film, telewizję czy teatr, a więc poniekąd voyeuryzm „na niby”, jest naganną odmową uczestnictwa w sytuacji niebezpiecznej. Nikt nie ma obowiązku uczestniczyć w rzeczywistym horrorze i rzeczywistej makabrze. Uchylenie się od uczestnictwa w autentycznym przeżyciu erotycznym przez zastępczy udział pornograficzny jest uchyleniem się od zobowiązań kondycji ludzkiej29. Jedynie ograniczenia techniczne stoją na przeszkodzie, by (powstało faksymile idealne, o jakim marzy odbiorca pornograficzny. Gdyby gabinety figur woskowych nie były jednak żartem, gdyby miały tematykę erotyczną, byłyby bliskie pornografii doskonałej.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
53 (273) 104 Krzysztof Widanka Stwierdzono, że między tymi wielkościami a właściwościami materiału i
skanuj018 wej zmian inteligencji mierzonej testami między 15 a 65 rokiem życia. Wykazał on, że „każd
scanY (3) wiedzy. Okazuje się ponadto, że aksakałowie całkiem nieźle orientują się w sprawach między
48718 pic 11 06 141349 16 Zbigmeu Jarosiński E stwie austriackim, sugeruje delikatnie, że pra
Historyk, który zaproponował inne spojrzenia na świat stosunków międzynarodowych. Zauważył on, że
etyka msroda3 Henryk ELZENBERG \ rzeczywistości formuła nasza znaczy coś całkiem innego. Znaczy ona
IMG?96 (2) 132 MARFK STANISZ konanych: sugerują bowiem, że taka interpretacja procesu filomatów zost
str23601 djvu NAUKA nie punkcie Newton jest szczególnie konsekwentny. Przekonał się on, że dające s
RSCN6188 Compton przyjął, że wiązka promieni X nie jest falą, a strumieniem fotonów o energii hv. Za
IMG69 (3) Do badania zależności między cechami przystępujemy wtedy, gdy istnieją logiczne przesłank
IMG!38 100 CzlmmekG^ ukierunkowanym na zewnątrz. Przywracał on jedność między obvto telami polis i n
IMGB43 (5) WSTĘP P Tytuł niniejszej książki może czytelnika wprowa-dzić w błąd. Sugeruje on bowiem,
page0061 57 chm ziemi przez jakąś kometę. »Przypuśćmy, pisze on, że jądro komety, mającej 10fl00 mas

więcej podobnych podstron