46
MatgomW OttiwAt
nia polskości w każdym jej przejawie język polski powoli wycofywał & także z kręgu rodzinnego — rodzice, aby ułatwić dzieciom start życiowy zaczynali mówić do nich po rosyjsku. Rezultat jest taki, że obecne pofo. lenie 40-50-latków jeszcze trochę rozumie mowę ojców, ale mówić już nb potrafi. Ich dzieci częstokroć nie posiadają nawet zdolności rozumienia języka polskiego. Sytuacja nieco zmieniła się na korzyść, gdy utworzono w Grodnie polską szkołę, a w wielu innych miejscowościach klasy z j1 Zykiem polskim czy choćby szkółki niedzielne. Przynajmniej jakaś część dzieci polskich, czasami również przy pomocy babć, może poznawać ojczystą mowę.
Obecnie w Bohatyrowiczach języka polskiego używa się głównie w rozmowach z przybyszami z kraju, okazje są dość częste, ponieważ miejsce akcji powieści Nad Niemnem odwiedzają liczne wycieczki z Polski. Taka sytuacja języka polskiego w tym zaścianku spowodowana jest małą liczbą jego mieszkańców (14 osób) oraz pewnym oddaleniem od innych większych okolic szlacheckich, takich jak: Ejsnumty, Małe Jodkiewicze, Duże jodkiewicze, Madejewicze, Laniewicze, Zaniewicze, Staniewicze, Hlebowicze, gdzie językiem rodziny i kontaktów sąsiedzkich bywa jeszcze polski: Od Ejmontów aż do Indttry łam wszystko szlachta. Rozmawiają dc siebie po polsku i do swoich wnuków. A my i teraz spotykamy się miedzy solą z Sienmzek, tern:z jeździłam na pogrzeb, to my od razu zeszli się ze swoją bratową i z tą Zaniewską Tereską, od razu po polsku rozmawiali my. Nam nie może język powrócić się rozmawiać po prostu [Wac. Kor.]. Wokoło Bohatyrowicz znajdują się wsie prawosławne (Gladowicze, Minie wieże, Mieszetniki). Częsty kontakt z ich mieszkańcami nie wpływał korzystnie na zachowanie języka polskiego.
język, którym posługują się bohaterowie powieści Nad Niemnem i Bern Nti jest, jak pisała ich autorka do H. Wawelberga, „pilnie z natury podsłu-notowany", jest „piękną i oryginalną polszczyzną"8. Orzeszkowa aby wydawcy w korektach nie poprawiali pewnych słów. HHhMrI wagę zwracała, m.in. na następujące: złotne, wszelako, drzew-tłumacząc, że sprawdzała je w wielu słów gdzie formy te figurują jako archaizmy. Istotnie rozwijała się nieco inaczej niż na terenach etnicz-^^^^^HpMdowało zachowanie się wielu form archaicznych. Oto kilka przykładów tychże Ieksemów ze współczesnego języka potomków szlachty BnkovN>i
— Ale ptaś tera: wszystko równo [A. Bj
i— A ona stoi z grabiami (Miecz. Ejs.j — Takie drzewniane te rączki byli {T. B.)
W — Łóżka byli też, pamiętam, takie dwa drzewniane (jw.) r We współczesnej mowie Bohatyrowiczów znajdziemy także wiele cech ■Regionalnych. Jako pierwsze wymienić należy akanie, czyli wymowę a za-Htruast o i e, która pojawia się najczęściej w wyrazach pochodzenia rosyjskiego lub białoruskiego (kołchozy, z awtamatami, asabniak), zdarza się również w wyrazach rodzimych (poręczy mosiężne, wszystko zarosła). Z akaniem Bwiązana jest zwykle hiperpoprawność, czyli wymowa w każdej pozycji we. Bodźcem takiej artykulacji o było unikanie wymowy „z rosyjska" (okow-Wcy, oleją, orendować, chibo). Ze zjawiskiem akania łączy się także wymowa I a zamiast ą i ę (zarżnęli jałówka taka duża, na tamta strona).
Różnice w stosunku do normy ogólnopolskiej słyszymy w wymowie spółgłosek. Tam gdzie spodziewalibyśmy się twardego z słyszymy mięk-f kie, np.: i miensem, sama nie źje a sprzeda; zamiast miękkiego ń słyszymy In twarde lub odwrotnie, np.: Lusia na tancy chodziła, dom na dwa koncy, ale mciotki Hańki mieszkanie, itp. Przeważnie miękko wymawiane jest di w policzeniach — che —> chy —, np. kiedyś był pastudiiem, smażyła racuchi, nie I umieli chibo czy nie wiedzieli itp.
Pewne osobliwości dotyczą też przyimków z i ze. Przyimek z bywa [używany zamiast ze przed wyrazami rozpoczynającymi się od grupy [ spółgłosek, np. takie z złotym jeszcze, kompocik z ślizoek, lub odwrotnie [ słyszymy ze przed pojedynczą spółgłoską, np. nasz ród wywodzi się zy [ Poznania (tu zy zamiast z).
Do cech datujących się od dawna należą wszelkiego rodzaju uproszczenia grup głosek. Mówi się zamiast tylko — tyko (my tyko żyli z miodu, to tyko oglonda się), zamiast albo — abo (abo wiency) podobnie gdzie — dzie (dzie trzodę trzymali), postny — posny. Zamiast żeby — żeb, np. szorowali, żeb to było czysto, żeb to było żółto, żeb nogi nie było widać.
Wiele osobliwości wywodzących się z dawnych cech kresowych odnajdujemy w gramatyce. Oto najbardziej charakterystyczne:
— inne niż w języku ogólnopolskim końcówki dopełniacza liczby mnogiej (obok prawidłowych) rzeczowników rodzaju żeńskiego i nijakiego, np. takich szafów dawniejszych, dawniej nie malowali podłogów, z bagnow powyłaziło, w rzeczownikach męskich końcówki zawsze zerowe, np.: zapach dymu i papieros, my kwiatek nazbieramy.
Wyrazy zdrobniałe mają niekiedy inne przyrostki zdrabniające, np.: -eńk- zamiast -utk-\ żółcieńka cegła; i tak bronzowieńko, czyścieńko i firaneczki robM takie krócieńkie, bialeńkie; jedwabnieńka sukienka.
Liat d&Meyeta z dn 20 htopada 1991