XIV WSTĘP
We wspomnieniach iNardzewskiesoJ umieszczonych na samym początku powieści, dotyczących udziału starego szlachcica w walkach Konfederacji Barskiej, mówi się o nich ogólnie nie wymieniając ani nazwy tej Konfederacji, ani „nieprzyjaciela”, z którym toczył walki i z którego rąk umknął Nardzewski. Jedynie aluzyjne i znacznie wcześniejsze wymienienie daty 11768)\pozwala uważnemu czytelnikowi domyśleć się, że mowa o wydarzeniach Konfederacji i idąc tym samym tropem dociec, że opowieść dotyczy walk z Rosjanami.
Podobnie rzecz się ma z wprowadzonymi tytułem takiejże przedakcji przypomnieniami Józefa Sułkowskiego, dotyczącymi trzeciego rozbioru Polski i kolejnych walk Polaków w obronie swojej niepodległości. Przypomnienia te podane są w takiej oto metaforycznej formie. Wspomina Sułkowski:. Pa mięłam, ŁriWlyfp przyhyłz Konstantynopola, za późno, na pogrzeb. kieHyjnź trup pochowany w ziemi a spadek rozerwali wierzyciele. Pamiętam.
wylana" (1, 294).
Ten trup w ziemi pogrzebany to Polska, a wierzyciele spadek rozszarpujący to zaborcy. W równie metaforyczno-aluzyjny sposób przypomniane są dzieje Piotra Olbromskiego i księcia Gintuł-ta, ich pobyt w Szkole Rycerskiej i szczególnie ich udział w Insurekcji Kościuszkowskiej, owym ostatnim akcie zbrojnego oporu Polaków przeciw rozbiorom. Pisząc o tym nie wymienia Żeromski nazwiska Kościuszki, które było w różnych latach na całkowitym bądź częściowym indeksie cenzury, ani wielkich bitew Naczelnika. Piotr wspomina tylko, że służył „pod Grochowskim” i „szedł ku Połańcowi” Następnie mówi:
Na Szczekncińskim placu., skłuły mnie bagnetami Prusa In Krew mię uszła... Leżałem między trupami. Ten oto żołnierz, coś go widział, wrócił się po mnie w nocy, nalazł mię półżywego. Na ręku wyniósł... Leżałem po dworach w Krakowskiem, a jakem wreszcie wstał, w gruncie rzeczy... nie było już po co... (1, 163).
Ani słowa o tym, że w bitwie pod Szczekocinami, stoczonej w czerwcu 1794, Kościuszko i służący w jego armii Piotr walczył przeciw połączonym siłom prusko-rosyjskim. Z kolei kiedy Mi-chcik, prowadzony na egzekucję, pragnie odwołać się do swoich zasług w obronie kraju także nazwisko Naczelnika nie pada. A pisarz czyniąc dzielnego żołnierza jąkałą każe mu wydobyć z siebie tylko „Służyłem pod Na...” Zaś ciągu dalszego czytelnik musi domyślić się sam. (W tekście rękopiśmiennym Michcik przypominał jeszcze, że był w ośmiu bitwach, w tym pod Połańcem i Szczekocinami, ale w tekście drukowanym nazwy te nie pojawiają się, skreśliła je cenzura 23).
Niemożność wprowadzenia do utworu Rosjan sprawia, że w całym utworze udział wojsk rosyjskich, z którymi przecież wojował Napoleon, i z nim legie polskie, jest zatajony. W po-wjfśri w ogóle nie ma Rosjan, nie ma zaboru rosyjskiego. Jest enigmatyczny i nieokreślony „nieprzyjaciel”. Tak jest w przedakcji powieści przypominającej walki w obronie Rzeczypospolitej w latach fiTffg— l794f i tak jest w samej akcji utworu. Wszędzie tam, gdzie historycznie Napoleon (i Polacy) walczyli równocześnie z Prusakami i Rosjanami wymienieni są tylko ci pierwsi. Tak dzieje się w przypadku walk toczonych „w ziemi włoskiej”, w MantuiM, tak w kampanii lat 1806—1807. Tam, gdzie rzecz dotyczy Rosjan, mowa jest ogólnie o nieprzyjacielu.
21 Skreśleń cenzuralnych było w tekście Popiołów w ogóle bardzo wiele, mimo autocenzury pisarza. Omawia te sprawy szczegółowo Stanisław Zabierowski w pracy „Popioły" pod presją rosyjskiej cenzury, Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Katowicach nr 34, Katowice 1967.
24 Przy opisie walk w Mantui Żeromski „przemyca” informację o udziale w walkach Rosjan przez wprowadzenie nazwiska generała Rebindera, nazwiska brzmiącego z niemiecka, więc nie zauważonego przez rosyjskiego cenzora.