dźwigały się do czynu, umysł był ostry jak topór” (1,435). I jeszcze o realizowaniu się owych walorów siły i męstwa w walce: „Rafał czuł wściekłą rozkosz w tym wichrowym pędzie [...] Podporucznik Olbromski wciesał się w ten zwarty, żołnierski tłum. Miał szablę wśród świstu szabel i począł w nie siec z furią i rozkoszą” (2, 379).
Takim, licznym w utworze, odautorskim charakterystykom towarzyszą opinie otoczenia. 1 tak dowiadujemy się, że młody przyjaciel Rafała, Krzyś Cedro, „uwielbiał Rafała za jego siłę, męstwo i bardzo często odrabiał za niego różne prace szkolne” (1, 81). Zaś zakochana Helena podziwiając siłę bohatera i jego męstwo graniczące z zuchwalstwem mówi z patosem: „O, panie mój? [...] Jakżeś jest mężny, silny i straszny! Jakżeś jest niezwyciężony!” (1, 456—457) *3.
Takim opiniom współtowarzyszy przedstawienie czynów Rafała. Pisarz tak kieruje tymi czynami, że ujawnia się w nich młodzieńcza, nieobliczalna fantazja, siła i odwaga. Oto w trakcie wkuwania" łacińskiego traktatu Cycerona De consolatione Rafał styka się — teoretycznie.—-Z problemem lęku przed śmiercią, o którym mówi ów traktat. I natychmiast postanawia tę swoją „wiedzę” sprawdzić w życiu. Przerywając lekturę tekstu zwraca
” Za te cechy ceni Rafała także powieściowy poszukiwacz prawdy życia — książę Gintułt, który w rozmowie z Piotrem Olbromskim mówi m. in.: „Mam nieprzełamany wstręt do tych szlachetnych słabości, do owej dobrej niemocy [...] moja zdrowa, wielka, silna rasa, a i twoja przypuszczam, otrząsa się jak po emetyku, po owych ckliwych cnotach... [...] Cóż by człowiek był wart, gdyby ciągle chodził w twoich kajdanach obowiązku względem maluczkich, w dybach litości względem słabiusień-kich, współczucia względem cuchnących? Jakiż to czyn można wówczas wykonać?” (1, 183—184). A właśnie książę Gintułt dokonuje w powieści wykładu na temat Nietzscheańskiej „woli mocy”, kultu siły i pierwotnych instynktów oraz pogardy słabości. Tyle że u Gintułta jest to wykład właśnie, podczas gdy postać Rafała jest artystyczną powieściową transpozycją etyki mocnego człowieka. „Gintułt — zauważył Henryk Markiewicz — przemawia tak, jakby w bibliotece książęcej w Grudnie stały tomy dzieł Fryderyka Nietzschego” (H. Markiewicz, „Popioły” [w:] Prus i Żeromski, s. 307).
się do kolegi: „Ja dzisiaj zobaczę, czy boisz się śmierci, czy nie” (1, 79). I podejmuje szaleńczą, nk liczącą się z realiami wyprawę na groźna, zimowa rzekę, pełną kry i zatorów lodowych Ta nocna wyprawa nad Wisłę to, pierwsze jzmierzenie się-z. niehfiz-pifYrwństwem śmiercionośnego żywiołu. Zmierzenie świadome, dokonane z wyboru, nie z konieczności. Z młodzieńczego poczucia nadmiaru sił żywotnych i dzikiej odwagi, nie liczącej się z niebezpieczeństwami.
Pisarz z mistrzostwem opisuje tę wyprawę, to zmaganie się bohatera z szalejącą rzeką, a scena realistycznie odtwarzająca grozę zimowej rzeki urasta do rangi symbolu zmagania sie człowieka 7 żywiołem. Rafał z tego straszliwego zmagania wychodzi zwycięsko, choć płaci za nie wysoką cenę wyrzucenia ze szkoły, w której nikt nie jest w stanie zrozumieć sensu tej eskapady, nie mieszczącej się w kanonach cywilizowanego, ota-mowanego życia. Żeromski — i to jest często stosowany przez niego chwyt — scenę ostatecznej grozy zmierzenia się ze śmiercią rozładowuje makabrycznym humorem; ukazuje nagich chłopców (odzież zrzucili z siebie, żeby — zmoczona — rue przymarzła dcT ciał) unurzanych w błocie,, jak brną przez nocny Sandomierz i jak budzą grozę wychowawcy, który nie może pojąć sensu tego dobrowolnego aktu sprawdzenia siebie w niebezpieczeństwie, f Tak zaprezentowany Rafał ukazany zostaje jako młodzieniec (pełen siły i męstwa graniczącego z zuchwalstwem. Wreszcie dumy i fantazji bliskiej szaleństwu. Słowem: młody szlachcic polski
tak jak go przedstawił przed niedawnym czasem Sienkiewicz^ w osobie Andrzeja Kmicica. Ale Sienkiewicz ukazywał Kmicica I w wirze przygód wojennych, Żeromski — o czym dalej — wojnę demitologizuje; nie służy mu ona do uwznioślenia bohatera. Katat i na "Wójme jest mężny, ale prezentacji osobowości Rafała dokonuje pisarz wcześniej,.przed wejściem bohatera w wojnę. I nie na wojnie, lecz w normalnym życiu ujawnia sie jego egzystencjalna jakość”.. Następnym wyczynem "bohatera, jego kolejną „sytuacją graniczną” jest nocna eskapada do. ukochanej, w czasie której