txx WSTĘP
Następnie pojawia się on dopiero w rozdziale Niżmy jako spoiwo wiążące tabularne węzły akcji wielkiej panoramy. Jego osoba umożliwia pisarzowi wprowadzenie do utworu nowego środowiska społecznego, dworu zamożnej szlachty, jego patriotycznej przeszłości uosobionej w ..dziwaku" — Szczepanie Nekandzie F repce i jego mjakiej teraźniejszości, wypełnionej zabiegami wokół kariery osobistej przy dworze austriackiego zaborcy. Pozwala następnie na równolegle prowadzenie różnych militarnych wątków fabuły; poprzez losy Krzysztofa oglądamy wojnę Napoleona w Hiszpanii
Jako osobowość Krzysztof potraktowany został niby swoista infiwi Haftki Reprezentuje on — w przeciwieństwie do żywiołowo bujnej. ..żołnierskiej" natury Rafała — tzw. -cnoty mięk-kłe”: wrażliwość delikatność^ uczuć łagodność, dobroć, współczucie dla doli hiiznich ( w. tym także dla chłopów). Widzimy go więc w sytuacji, kiedy z porywu serca hojnie obdarowuje zonę zabitego. ptzeMoźmka (na co zżyma się Rafał liczący trzeźwo f bez sentymentów przyszłe żołnierskie potrzeby finansowe). Później jaka tego. który nie chce korzystać z przywilejów stanowych i zaczyna służbę od prostego żołnierza (co znowu odbierane jest przez Rafała jako ..fanaberia”). Jego też, jako młodzieńca wrażliwego. desygnuje pisarz na świadka wojny w Hiszpanii. W jego doświadczeniu przedstawia krwawe, bezwzględne poczynania armii Napoleona wobec podbijanych Hiszpanów On też stanie się bohaterem dziwnej historii miłosnej utrzymanej tyleż w duchu kultur, sentymentalnej z początku wieku dziewiętnastego, co egzaltacji uczuciowej modernizmu.
W całości Cedro istnieje bardziej jako element rozwoju fabuły niż jako osobowość powieściowa.
Inaczej rzecz się ma z innymi postaciami dalszego planu, które spełniają w powieści różnorakie funkcje. Przede wszystkim tworzą one naturalne środowisko głównych bohaterów. Pozwalają im istnieć w rodzinach, wśród przyjaciół, dyskutantów i adwersarzy, w uwikłaniach rodzinno-społecznych. Bo wprawdzie Popiofa nie
są powieścią, która by specjalnie akcentowała istnienie człowieka wśród innych, jak będzie to czynić późniejsza powieść psychologiczna, ale jednak ten rodzaj więzi odgrywa w zuch pewną rotę ” Za pośrednictwem owego by aa głównego bohatera „wśród innych" pisarz dokonuje charakterystyki różnorakich socjologicznie środowisk szlacheckich: drobnej jednowioskowej szlachty, z której pochodzi Rafał (służy temu ukaranie domu rodzinnego Rafała w Tarninach hahrnfly brała Piotra w Wygnance i dworu wuja Nardzewsldego w Wyrwach), szlachty zamożnej — posesjo natów ukazanych w Olszynie i Stokłosach Cedrów, środowisk arystokratycznych w Grudnie Gmtułtów.
I także sposobu życia szlachty w mieście: w szkołach w Sandomierzu czy w Warszawie. O ile bohaterowie pierwszoplanowi, Rafał i ks. Gintułt. odznaczają się pewną komplikacją psychologiczno-charakterologiczną. o tyle figury drugoplanowe rysowane są wyraziście z uwzględnieniem pewnych stałych, powtarzających się cech i zachowań. Reprezentują oni przede wszystkim różne typy postaw społeczno-politycznych, charakterystycznych dla Polski początkóuc—udeku XIX.
I tak wuj Nardzewski to typ człowieka ..starej daty", oddanego wprawcEW wolności kraju (niegdyś konfederat barski), ale nieprzeTetfflanego konserwatysty w zakresie poglądów spoiecz-nych (eo- ujawnia się w ostro nakreślonej scenie z batożeniem Zawiślaka).
m Karol Irzykowski zarzucał Żeromskiemu, a Popiołom w szczególności. że bohaterowie jego reprezentują „typ wiejski", nienawykły żyć wśród ludzi oraz że cechuje ich pewna osobowość istnienia. ..Dlatego też Żeromski nigdy nie napisał powieści społecznej [...] Napisać powieść społeczną, wszak to znaczy pokazać ludzi w stosunkach między sobą. ich oddziaływanie wzajemne na siebie w życiu tłumów, klas. życiu zwyczajów, tradycji, życiu towarzyskim i osobistym (przyjazn. miłość rodzina). Na to jednak ludzie Żeromskiego zbyt są zamknięci w sobie, ich życie jest tylko liryczne, co chwila zapada w głąb. eo chwila autor ma czas, aby kontemplować chmurę lub rynsztok, albo aby nałożyć tłumiki i pociskać nasze gruczoły łzowe" (K. Irzykowski, op. cii,, s. 320).