nastąpi ten „koniec”? Na razie Sukarno kieruje nastroje na wroga zewnętrznego. Gdyby nie było Malezji, musiałby ją wynaleźć. Pojawiają się hasła przeciw miejscowym kabirom, spekulantom, wrogom na usługach CIA. A z drugiej strony przeciw bezbożnikom. I wzrasta napięcie.
O spłacie długu ani słowa od Sukarno i Dalama. Postanawiamy z Giedwidziem poczekać jeszcze tydzień. Informuję Warszawę o naszych interwencjach. Pozostaje mi jeszcze pójść do Sukarno, ale wiem —że nic to nie da, powie, że przecież od tego ma swoich ministrów.
Bogaty kraj... Ale system monetarny i bankowy, operacje kredytowe, cały aparat współczesnego państwa z administracyjnym łącznie jest jakby sparaliżowany. Urodzajna ziemia zapewnia ciągle jeszcze jakie takie wyżywienie milionom nawet najbiedniejszych, ale Jawa ugina się od przeludnienia i widać gołym okiem — choćby po. rozroście dżakartskich slumsów, że zbliża się kres wytrzymałości wsi na niedolę. PKI winą obarcza kapitalistów i-imperializm. Armia, skłócone partie polityczne i destr-uk-. cyjną działalność „niektórych z nich’’ (strajki, rozruchy na wsi). Muzułmanie B- bezbożników, za których grzechy Allach obrusza się na naród.
Wydawać się może, że sytuacja gospodarcza wzmacnia wpływy PKI. Nioto mówił mi, że już około 30% oficerów armii sympatyzuje z partią, bo w niej widzi jedyną siłę zdolną zmienić sytuację gospodarczą na lepsze. W wypadku próby sił ci oficerowie, zdaniem Nioto, staną po stronie PKI. Nie zauważyłem tego, choć być może w lotnictwie... Omar Dani wydaje się najbliższy Sukarno, ale robi na mnie wrażenie pozera. Zresztą lotnictwo w wypadku próby sił praktycznie się nie liczy. Decydować będzie armia lądowa i marynarka wojenna. Yani i Martadinata, a znam obu dobrze, są .wierni Sukarno do pewnych granic. Otóż granice te wyznacza antykomunistyczny korpus oficerski, z Na-sutionem na czele.
Przeczytałem co wyżej i do tych refleksji nasuwa mi się jednak korekta. Na Jawie Wschodniej i Środkowej, a także we wschodniej Sumatrze i Kalimantanię graniczącym z malezyjski-mi stanami wpływy PKI (zdaniem penetrujących te tereny radzieckich dyplomatów, ale i wielu zachodnich) są duże. Partia rośnie liczebnie, podobnie wszystkie jej przybudówki. Na jej korzyść działa także „awansowanie” Nasutiona na ministra-ko-ordyńatora, z odsunięciem gó od bezpośredniego dowodzenia si-
plami zbrojnymi i podział tych sił na cztery odrębne „działy” z ministrami — dowódcami podlegającymi bezpośrednio Sukar-! no. Daje to prezydentowi możliwość wygrywania ich ambicji, r&ontroli itp. Także zamrożenie Murby, odsunięcie na bok Malika,
^zamknięcie jawnie antykomunistycznej prasy sukamoistów--
[zwiększa siły PKI. Ale te sukcesy wywołały już poważny niepokój i kontrdziałania muzułmanów, katolików i protestantów, (co znalazło przejściowo wyraz w ruchu sukamoizmu (wprawdzie [zlikwidowanym, ale skutecznie działającym przez wiele mie-Iśięcy, więc pozostawił głęboki ślad). I najważniejsze — generali-leja armii lądowej. Z wielu rozmów £ Gani wnioskuję, że nie Izamierza ona bezczynnie przyglądać się „wzrostowi czynnika de-| stabilizującego” jak to dyplomatycznie określa. Z różnych źró-tdeł dochodzą mnie informacje o szybkiej rozbudowie przez szta-j by armii paramilitarnych oddziałów „samoobrony” we wsiach, [pozorowanej czujnością wobec nekolim i niebezpieczeństwem [grożącym rzekomo ze strony Malezji. Gani, którego o to zagad-inąłem — uśmiechnął się: „Cóż, oddziały samoobrony terytorial-| nej działają przecież w wielu państwach”. To prawda, ale w da-I nym wypadku rekrutacja jest szczególna: muzułmańscy ulami I i dowódcy miejscowych garnizonów dobierają (i podkupują tym) I chłopów związanych szczególnie silnie z meczetami.
Z innej beczki: komunistyczne „aksi” doprowadziły do zakazu | wyświetlania filmów hollywoodzkich i w ogóle amerykańskich | (pikiety przed kinami, awantury i rzucanie zgniłych, śmierdzą-I cych substancji w czasie seansów itp.). Ich miejsce zajęły... ja-ipońskie, jeszcze bardziej krwawe i dekadenckie, bezmyślne Ii w dodatku technicznie fatalne. Zalew tej 10-rzędnej produkcji I z Kraju Kwitnących... Koncernów jest wręcz przerażający, ale I nie budzi „gniewu ludu”.
Dość tych refleksji. Szkic do najbliższego raportu do kraju, ale * jeszcze muszę niektóre problemy sprawdzić, przekonsultować | z innymi*.
Z jeszcze innej beczki:
Inflacja. Cena sóli podskoczyła od początku stycznia do połowy | lutego czterokrotnie, strzyżenie u fryzjera — trzykrotnie, jarzyli ny w ciągu pierwszej zaledwie dekady Stycznia ponad dwukrotnie, do dziś — pięciokrotnie. Urzędnicy państwowi otrzymują | część wynagrodzenia w naturze (ryż, mydło* płótno), niekiedy ; pieniężny ekwiwalent według cen wolnorynkowych w przeddzień wypłaty. Rośnie bezrobocie. Zbytecznych rąk na wsi przybywa w zastraszającym tempie. Oczywiście, w tych warunkach -— jak zawsze to bywa — rosną i bajeczne fortuny.
„Gołym okiem” zauważamy nowe wspaniałe rezydencje nie opodal nas. Rosną }ak gizyby po deszczu. Zapraszani do wnętrz