179
Policja wobec jej wizerunku wśród dziennikarzy
mano około 150 wypełnionych formularzy. Oznacza to, że prawdopodobnie w większości „tytułów", które wzięły udział w badaniu, ankietę wypełniła jedna osoba. Przyjęto więc formułę, która nie gwarantowała anonimowości ani redakcjom, ani dziennikarzom. Uchybienie to mogło prowadzić do fingowania opinii. Redakcje z pewnością nie chciały psuć relacji z Policją, możliwe, że tonowały oceny krytyczne, uwypuklały pozytywy. W raporcie zwrócono też uwagę, że „kompletność badania wyniosła ponad 20%", a zdaniem jego autora (autorów), „w badaniach socjologicznych uznaje się, iż 20-procentowy zwrot ankiet stanowi wskaźnik zadowalający"16. Wypada jednak dodać, że redaktorów, z którymi korespondowano, proszono o rozesłanie ankiety do możliwie wielu dziennikarzy pracujących w danej redakcji. W konsekwencji stosunek wypełnionych ankiet do ogólnej liczby respondentów mógł być dużo niższy niż 0,2 punktu. Ponadto na pytanie „Czy w swojej pracy zawodowej ma Pan(i)/lub miał(a) Pan(i) w przeszłości kontakty zawodowe z Policją?" twierdząco odpowiedziały zaledwie 22 osoby17. Tym samym krąg odpowiadających, którzy mogli odwołać się do rzeczywistych kontaktów z Policją, okazał się bardzo wąski, a badanie - niereprezentatywne. Liczne pytania dotyczyły ogólników18, sporadycznie pytano o konflikty interesów między Policją i dziennikarzami19, brakowało pytań kontrolnych, ankieta pozwalała ustalić wyłącznie opinie deklarowane. Stosunkowo cenne daty, choć niezbyt odkrywcze i nie nadające się do uogólnienia dziennikarze zawarli w odpowiedziach na 3 pytania otwarte20.