A że nie widzi, z zapadłego wzroku.
Trzymał na nodze założoną nogę:
Na niej wsparł lirę i tonów próbował; - ]
80 Niby przypomnieć piosnkę usiłował.
Kamrat Nebabie niebardzo przyjemny.
Więc z góry krzyknie, ku starcowi skoczy.
— »Dziadu! kto jesteś? co robisz w tym bon Zwolna, drwiąc prawie, odpowiedział ciemny:
83 — »Jak mowa groźna, taka twarz być może: »Dziękuję Bogu, że mi wydarł oczy«.
I znów spokojnie wziął się do brząkania, Jakby wszystkiego zbył tą odpowiedzią.
— »Nikt żartem nie zbył mojego pytania!
90 »Bóg cię tu przyniósł, djabeł nie wyniesie!
»Starcze, kto jesteś? co robisz w tym lesie?t I siłą starca pochwycił niedźwiedzią.
Ale w krwi zimnej łirnik jednakowy:
— »Puść! strunę urwiesz, a nie kupisz nowej. 95 »Gdym już tak bardzo nieprzyjemny tobie,
»Ty widzisz dobrze, jam ślepy na obie:
»To zamiast gniewów i tego hałasu »>Na trakt ubity wyprowadź mię z lasu, »Albo mię przeproś, daj grosz jaki w rękę, -100 »A na dobranoc usłyszysz piosenkęoc.
— »Djabeł, nie ślepiec; w miejscu odpowiedzi oNiezlękły groźbą, jak z kamienia siedzk, Pomyślał kozak, skrycie się uśmiechnie,
Bo już i gniewu uniesienie cichnie. io5 » Czemuż to, ślepcze, nie masz przewodnika?* Już łagodniejszym zapytał się głosem.
Dziad się uśmiechnął. — »Hm!« mruknął noil 1
II lu innie tnkostur.-ca- u kogo pika. j #\V słotę, w pogodę, czy to dniem, czy nocą,
I»Całą Ruś przejdę za jego pomocą.
»A od Kaniowa aż do samej Smiły J sWszystkie, pod ręką, poznam ci mogiły;
I »Pień tobie każdy poznam nad mą drogą, w »Każdą murawkę, co nastąpię nogą.
LoAle kiedym się odbił od kamratów,
I »I tutaj blisko smacznie odpoczywał,
I »Ktoś mi dziadowskich pozazdrościł gratów I »I skradł kostura. Prawda, był okuty,
fl
I »Stanie za szablę. Czyś się już przegniewał ? po»Długi gniew grzechem. No, będę ci śpiewał ■ »Na zgodę; tylko daj mi dwie minuty,
I »Że sobie lirę do głosu nastroję.
I »0! wszędzie, wszędzie lubią pieśni moje.«
I Nebaba ani zezwala ni wzbrania,
fes Więc lirnik zaczął po chwili brząkania.
»Wypłyń, wypłyń z za obłoku 1«
I 1 nagle urwał w samym pieśni toku.
I »Trzeba, bym wprzódy rzecz powiedział całą.
■ iHistorja długa, siądź tu, rzuć ratyszcze: po »Długa, lecz pewnie twą pochwałę zyszcze.
I »Gdzie się to działo i z kim się to działo,
I »Trudno jest wiedzieć — niekoniecznie wreście.
1 »Może i nie chceSz. Dość, we wsi, czy w mieście,
I »Była dziewczyna z niepełnym rozumem.
m 129 rzuć ratuszcze. — Ratyszcze: spisa, włócznia. (Przyp. p.)