10 KORNEL UJEJSKI: WYBÓR POEZJI
Przymykam oczy i na me oblicze Milczący kładę wyschłe obie dłonie,
15 I mego serca uderzenia liczę;
O! jakże z wolna ono bije w łonie.
Więc mi się zdaje, że ja już spokojny Usnąłem ciszą pod mogiłą ciemną, Podczas gdy ludzkich namiętności wojny 20 Wirem się tocząc szaleją nade mną.
Do czarnoksięskiej bani świat podobny Szatanów krzykiem rozdętej ogromnie, Jeden głos tylko ma dla mnie żałobny, Jeden głos tylko, co żali się po mnie.
ANIOŁ-PAŃSKI
Och! jasno, zielono — a wieczór tak cichy, Na gniazdo ptak leci, kwiat stula kielichy,
I perlą się rosy świecące;
Tam wiejskie pacholę pofleca z pagórka,
5 Tam dalej młyn szumi, tam bije przepiórka, Tam skrzypią chruściele na łące,
w. 21-22 przypominają słowa Doktora ze sc. VI a. III Kordiana: „O, złota rybko w kryształowej bani, / / Tłucz się o twarde brzegi niewidzialnych granic...”
ANIOŁ-PAŃSKI
Pierwodruk w: «Dzicnnik Mód Paryskich* 1846, nr 15, następnie w: Kwiaty bez woni, s. 140—143.
Jest to jeden z licznych w polskiej poezji wierszy napisanych pod wpływem dźwięku dzwonów wzywających w południe i wieczorem do odmówienia modlitwy.
w. 4 pofleca (neolog.) — gra na flecie.
w. 5 — 6 bije przepiórka [...] skrzypią chruściele — tradycyjne określenie głosów wydawanych przez te ptaki.
Tam trzody ku wodzie hasają doliną,
I szemrze mącona rzeczułka,
I wstają mgły białe nad senną wioszczyną 10 I ozwał się dzwonek z kościółka:
Anioł-Pański...
O! dzwonek-skowronek lubuje w swym głosie,
To skacze po górach, to ślizga po rosie,
Powodzią się tonów rozlewa;
15 A oto woń kwiatów, mgła biała, szum rzeczny,
Gwar ptasząt, flet dziecka, obłoczek słoneczny —
To wszystko się modli i śpiewa.
I dusza w wszechświecie rada się rozwleka I pełnią żywota pierś rośnie;
20 Wznioślejsza nad inne modlitwa człowieka,
Więc dalej do chóru najgłośniej:
Anioł-Pański...
W cmentarnej tej ziemi jak wojsko na leżach Pokładły się ojce na krwawych puklerzach,
25 Znużeni niejedną wyprawą;
I ciche sny mają — bo czyści i święci Ofiarną krew swoją chowają w pamięci A ziemia pobrzmiewa ich sławą.
Więc gdy się rozejdzie wieczorem ta nuta 30 W ich grobach, co świat ten mogiłą,
To pierś się podniesie zbroicą zakuta A usta zamarłe odchylą:
Anioł-Pański...
Nie każdy w swym grobie spoczywa snem ciszy 35 I rzewną tę piosnkę nie każdy usłyszy —
Są tacy, co walcząc ze strachem W okropnych męczarniach rzucają się w trumnach,