Polsku ///u ul< nii.i
On wiedział, że byłem iiminn rozczarowany tym, /«• i’<»l.<< > / i ,m.h nu m< gnęli porozumienia z rządem rosyjskim.
„Mam nadzieję, że troszkę uchyliłem drzwi”, powiedział „Powinien p.m j.. natychmiast do Moskwy. Jeśli nawet wynik nie będzie /.ądmv.il;tją< >. '•> wejd/i. t,,,, w skład przyszłego rządu polskiego. Wiem. że Polttcy z lublina ule ma|(i pop.,,,,., narodu polskiego. Cały naród |est przeciw nim hm Jesi jedynym 1'olnkirm. ma poparcie narodu polskiego".
„Jestem nastawiony bardzo pesymistycznie*", odpowiedzi,dem .,/ wiadomo*,, j jakie mam o tym, co dzieje się w Polsce, Jestem pewny tego, /•■ lto-.|.i zamler/.,,, ' dzić Polska przy użyciu brutalnej przemocy. Wiem również, że KoMjo wenie m. przejmuje się oburzeniem Polaków".
Jestem nastawiony bardziej pesymisty* znie niż pan", powiedział < lam luli p., trzę pesymistycznie, tak na przyszłoś* cale) luropy jak i Polski Polsl u będzie Jej od nas, niż kiedykolwiek była przedtem, bo Kosj.i doli /<■ do i aby. < z\ ntn/*- Mi, vu-t Renu i usadowi się pomiędzy naszymi krajami Oni juz się usadowili w lugm.i., vsii. Oni nie pogodzą się z nami odnośnie przyszłoś*! Austrii Nikt ule może pi/,, widzieć, gdzie to się skon* zy"
„Demokracje walczą dobrze", mówił dalej posępni*', „.de gdy skoóc zy się w«,ji,., t° on** zechcą pójść do łóżka i odpocząć. I nie zechcą ria pewno walczy/ z posj.j d co ona zrobi, lego nikt nie wie. jestem je*lnak pewny lego. /*• białe urwisk., wy brzeza Dover będą w stanie odeprze* każdy atak knsj.ni ( o stanie się z I uropg. p. go nikt rue potrafi przewidzieć. Proszę spojrzę/ na marszałka 1 Ho, usadowi*,tu j,,,
Jugosławii. |.e*/ tam przynajmniej są w pobliżu nasze arrnie '•»! (»oe leż łdisj,,, Czechosłowacji. Nu- mogą one być w pobliżu Polski
Myślę, że Stalin chciałby załatwi* sprawę Polska, tak jak załatwił sprawę lugosb, ■mi. gdzie ma pięćdziesiąt procerd swoi* b lu*lzi w rządzie kto wie/ M*»ż*- wy wytargujecie lepsze warunki dla Polski Może
Niemcy są skończone, al*- nowa potęga wyrosła w I u ropie 1'Ofeja Ona się nigdy
cofnie, chyba /*• w obliczu wojny. Al*- demokracje nu- * b* ą wojny, wię* wojny nigdy nie będzie"
Zapytałem go wtedy, jaki*- są jego przypuszczania co do Armii Polskiej
.Pan zrsa Rosjan", wzruszył ramionami ./mi wyślą ty* i* wspaniałych /ołoie»/y na Syberię" Ta myśl zdenerwowała go i głos jego odzyskał dawny wigor, gdy tu/t Nfl dalej „Gdy ZÓbaczą naMęprtym razem '.talma, powiem mu. ż* ni*- wler/ę w l(j,
tego, co mówi".
' raz uspokoił .»ę niwo .ja nu- jestem antyrosyjski . powiedział Ja j*- u, ,,, / | :.<// J4 i hyi* /a /sOlfWrtf m
- a- A---* -a .--■ ■ aińmŁrt*
prorosy|*k» AJ* p żeli *»r.a
/wtt* wołnr/v i. będę antyrosyjski
ba.ętępne I ostatnie spotkanie z < bor* łoiłem miałem na dzi* n. ' zy tez dv.., ,j,,,
rz«d moim wyjazdem do Zastałem go 7.00*0 /< stanie depr* Sji
■f.się ze powinien pan wykorzysta/ »e ostatnią oka/j* ał»y w ••«dzi/ ,„t. fyJk/>
V*ge ę-,,. •;/ , ą.'/ / , do .Mam nadzieję, ze dopr/r//>|
___j. ..1,1 iurn, i"/t-tU lut/trllłlfA fOuSl par, i, , k..,
..p. , fyjgę mtęfl/y <JfZ'*l . Jfwru/ia* nr, rmilf ,j7«m >"•
./‘ par. ’eraZ poWga*1 Oa popaf'. . i //{dyWaZ h ZaZÓWOO fcfyf'/$' żyl"V//, pik j Ar,„
^
Hm mu Z' Hf* U*-rr. ZHpeffu/- 'z ł«otę na //yjazd, gdy dO'.i'd^
/ :po- edz.ara-. ragpfpMę prze'iwk o tzesna poi-.km', patriotom .. .'al,,, /rM<(|
rnnznł**- Sie ma Htlpkunk) /<• on nie z ł,//• jz,f'/Z'<r*iieriM