jest ona [niedorzeczność] dowodem, że bez religii nie możemy istnieć. Przy całej jej tak niedoskonałej formie, ciągle jeszcze z nią czujemy się mniej nędzni aniżeli wówczas, gdyby ją nam całkiem odebrano” (tamże, IV, s. 42 nn.). Z tego również powodu chciał Constant zaczynać historię religii od religii pierwotnych i dlatego mógł napisać to szczególnie ważne zdanie: „W religii dzikich są już zawarte w zarodku wszystkie pojęcia, z których składają się późniejsze dogmatyki” (tamże, I, s. 365). Oczywiście problem priorytetu go nie interesował, był mu zupełnie obojętny. Constant przerósł wielu uczonych końca XIX wieku, którzy poszukiwali tylko „źródeł” religii; jako dobry prefenomenolog, starał się poznać tylko naturę, istotę fenomenu religii. U wszystkich ludów dopatrzył się przeto okresu istnienia religii pierwotnej: „Wszystkie narody przeżywały epokę, w której znajdowały się w tym stanie: to nam wystarcza” (tamże, IV, s. 111). Constant jest na pewno jedną z wielkich postaci w dziejach historii religii.
B. Historia religii okresu romantyzmu przyniosła znacznie więcej inicjatyw fenomenologicznych. Filozofia romantyczna starała się zrozu-mieć sens historii religii, traktując poszczególne przejaw>nreligijne jako syn£ x bole praobjawieniar Tak hp. ĆreuzerTnieipfefówał nuty i sagi jako „narzecza " pierwotnej, powszechnej mowy ojczystej”. Ponadto stosował swoistą „aper-cepcję mitologiczną”, której ważną cechą było religijne zagłębianie się w faktach historii religii45. HegeL wi£cz przeciwnie, skłonny był uważać po-szczególne religie za wyraz rozumu i w ten sposób historyczną różnorodność przemienił w wieczną dialektykę ducha. Fenomenologia jest „fenomenologią ducha”, która opisuje stawanie się wiedzy: jak to wiedza na początku, jako duch bezpośredni, jesT czymś pozbawionym ducha, jest świadomością zmysłową, a potem wspina się coraz wyżej i wyżej ku duchowi absolutnemu (G. W. F. Hegel, Fenomenologia ducha, I, s. 37 nn.). Przy tym ważne jest, że to, co się ukazuje, nie jest tylko, jak u Kanta, właściwą człowiekowi formą naoczności, lecz stanowi przejaw ducha absolutnego, którego Hegel w filozofii swojej zawsze przedstawiał jako podmiot. Fenomen byłby więc. przejawieniem się w określonym miejscu wiecznego dialektycznego ruchu ducha. Religia zajmuje ostatnie miejsce przed wiedzą absolutną. Jest ona przybierającym formęwyobrażeflra stosunkiem ducha skończonego do ducha absolutnego. Hegel był pierwszym filozofem, który najzupełniej serio potraktował historię, w tym również historię religii: życie ducha absolutnego przebiega w pojęciowo ujętej historii. Wciąż jeszcze wzorcowe dla każdej filozofii i nadzwyczaj owocne dla każdej historii są końcowe słowa Heglowskiej Fenomenologii: (tamże, II, s. 428): „Zachowywaniem (w pamięci] tych duchów od strony ich wolnego, w formie przypadkowości przejawia-
602