—. —-f :;;SrwirXC‘. KES
indywidualnej, pome ^ ^ świadomości indywidualnej, ani zbiorowa. Nie jest h świadomości indywidualnych. Jest
wspólną treścią świadomość zbiorowa kieruje życiem ludz-
Sr "całą Miturą ludzką. Człowiek sądzi, że myśli sa-mlieS ale człowiek tylko tak
mość zbiorowa tej grupy, do której należy Zależność, spo eczen stwo _ jednostka jest zatem tylko jednokierunkowa. Zależność kultury od świadomości grupy należy brać dosłownie. Cała kultura, a wiqc i każdy składnik jej z osobna jest jednokierunkowo i jednoznacznie uwarunkowany poglądami grupy, Jo której nale-ży. Człowiek jest chodzącym i mówiącym port c - p"role grupy, choćby nic nie chciał o tym wiedzieć. Wolność człowieka? Chyba tylko w sensie wyboru grupy, pod której zaborczą, despotyczną władzę chce się indywiduum oddać *.
Najbardziej szokujące wnioski dotyczyły tych dziedzin, które wydawały się autonomiczne z samej swojej natur; : moralności i religii. Durkheim nie zawahał się przed taką konsekwencją. I moralność, i religia stanowią tylko odbicie świadomości grupy, ducha grupy. Ich sankcja etyczna czy nadprzyrodzona to tylko zamaskowana wola grupy, przed którą korzy się podświadomie słaba i uległa jednostka.
Właściwą ocenę jedynej książki religioznawczej socjologa, Podstawowych form życia religijnego, można sobie wyrobić dopiero na podstawie daty jej ukazania się. Rok 1912, czasy poprzedzające bezpośi ednio pici wszą wojnę światową — to okres wygasania zainteresowań genetycznych, cechujących ubiegłe stulecie. Zmęczono się już i znudzono nieprzebranymi wariantami problemu: jaka jest kolejność rozwojowa form życia religijnego? Nastała te-luz epoka rosnącego zainteresowania dla pozytywnych badań terenowych z dziedziny etnologii i folklorystyki. Otóż jakby na przekor aktualnym zainteresowaniom omawiane dzieło nie zaj-muje się relacjonowaniem własnych badań terenowych i po da-
sam
Takiej odpowiedzi udzielił w dyskusii w
raczej zwolennik metody socjograficznej w relkrtÓzn^u?61 ** B'T czesnym. J 1 c uMoznawstwie wspoł-