75
OCENA RÓŻNIC INDYWIDUALNYCH W ZAKRESIE EMPATII
w samoopisach skłonności afektywnych, zwłaszcza w wypadku QMEE. Ten wysoce wiarogodny wzorzec był najsilniejszym materiałem dowodowym wspierającym hipotezę, że kobiety są bardziej empatyczne. Komplikuje taki obraz fakt, że nie znaleziono żadnych dowodów na to, że kobiety doświadczają jakiejkolwiek intensywniejszej fizjologicznej reakcji na bodźce emocjonalne, a tylko słabe dowody wspierają pogląd, że relacjonowane przez nie reakcje afektywne przewyższyły reakcje męskie w konkretnej sytuacji emocjonalnej. Zatem nasza łamigłówka wciąż pozostaje nierozwiązana. Kobiety podczas wypełniania kwestionariuszy osobowościowych w sposób wiarogodny przedstawiają siebie jako bardziej skłonne do afektywnego reagowania na doświadczenia innych ludzi, ale podczas pomiarów dokonywanych w określonych sytuacjach okazuje się, że nie reagują silniej niż mężczyźni, ani fizjologicznie, ani jeżeli chodzi o ich subiektywne doświadczenia emocjonalne.
Jakie może być wyjaśnienie tego wzorca? Eisenberg i Lennon dochodzą do konkluzji, że kluczowym czynnikiem może być „oczywistość” używanego miernika. Inaczej mówiąc, to, jak łatwo jest badanemu określić, że właśnie reakcje empatyczne lub/i współczucie są poddawane pomiarowi. Tym, co sprawia, że fakt ten jest istotny, są stereotypy dotyczące ról związanych z płcią. Otwarte przyznanie, że jest się jednostką emocjonalną i współczującą jest prawdopodobnie widziane jako pozytywne w wypadku kobiety, ponieważ zgadza się to z tradycyjnie pojmowaną rolą płci żeńskiej. Taka sama deklaracja ze strony mężczyzny może zostać oceniona mniej przychylnie, ponieważ nie pasuje do tradycyjnie pojmowanej roli płci męskiej. Ważne jest, że to autoprezenta-cyjne wyjaśnienie może być równie dobrze zastosowane do postrzegania samego siebie i bycia postrzeganym przez innych. Oznacza to, że kobiety, w odróżnieniu od mężczyzn, mogą mieć potrzebę bycia postrzeganymi przez innych jako bardziej skłonne do reakcji emocjonalnych i mogą chcieć w taki sposób postrzegać same siebie. Zatem kiedy staje się oczywiste dla badanego, że to właśnie emocjonalność jest poddawana ocenie, tak jak dzieje się to w wypadku QMEE, kobiety mogą chętniej niż mężczyźni przypisywać sobie takie właśnie cechy. Kiedy używa się mniej oczywistych (i trudniejszych do kontrolowania) metod pomiaru, jak na przykład pomiaru reakcji fizjologicznych, nie ujawniają się żadne różnice związane z płcią badanego.
Tego rodzaju wyjaśnienie jest zgodne z tym, że podczas badań dotyczących przyjmowania ról nie odnotowuje się różnic związanych z płcią. Nieemocjonal-na zdolność lub tendencja do przyjmowania cudzego punktu widzenia nie jest tak ściśle związana z rolami przypisywanymi rodzajowi męskiemu i żeńskiemu, jak to się dzieje w wypadku reagowania afektywnego. Niektóre późniejsze badania posługujące się najnowszą miarą empatii dorosłych (IRI) także, jak się zdaje, potwierdzają taką interpretację. Okazało się, że punktacja uzyskiwana w skalach empatycznej troski i zmartwienia, w oczywisty sposób