MBJ F Saussure [ tekst na 1 zajecia]3

MBJ F Saussure [ tekst na 1 zajecia]3



3.    Mowa ma swoją stronę indywidualną i stronę społeczną i nie można uchwycić jednej bez drugiej. Poza tym:

4.    W każdej chwili zakłada ona równocześnie ustalony system i ewolucję; w każdym momencie jest instytucją chwili obecnej i wytworem przeszłości. Na pierwszy rzut oka bardzo proste wydaje się rozróżnienie między tym systemem a jego historią, między tym, co jest, a tym, co było; w rzeczywistości jednak związek łączący te dwie rzeczy jest tak ścisły, że z trudem można je rozdzielić. Czy zagadnienie byłoby prostsze, gdybyśmy rozważali zjawisko językowe w jego początkach, gdybyśmy zaczęli na przykład od badania języka dzieci? Nie, gdyż fałszywy jest pogląd, że w zakresie języka zagadnienie jego początków różni się od zagadnienia jego warunków stałych; w ten sposób nie wychodzimy z błędnego koła1.

Tak więc z jakiejkolwiek strony podejdziemy do zagadnienia, nigdzie się nam nie ujawni integralny przedmiot językoznawstwa; wszędzie natkniemy się na dylemat: albo zajmiemy się jedną tylko stroną każdego problemu i wówczas możemy nie dostrzec ukazanych wyżej dwoistości, albo też, jeśli będziemy badać mowę z wielu stron równocześnie, przedmiot językoznawstwa ukaże się nam jako bezładne nagromadzenie różnorodnych rzeczy bez żadnego związku. Postępując w ten właśnie sposób, otwiera się furtkę wielu innym naukom — psychologii, antropologii, gramatyce normatywnej, filologii itd. — które my oddzielamy wyraźnie od językoznawstwa2, lecz które, przy zastosowaniu niepoprawnej metody, mogłyby zgłaszać swoje prawa do mowy jako do własnego przedmiotu badań.

Naszym zdaniem, istnieje jedno tylko rozwiązanie tych wszystkich trudności: należy od początku stanąć na gruncie języka (langue) i przyjąć go za normę dla wszystkich innych przejawów mowy (langage). Istotnie, wśród tylu dwoistości wydaje się, że tylko język może mieć autonomiczną definicję i daje zadowaląjący punkt oparcia dla umysłu.

Lecz cóż to jest język? 3 Dla nas nie utożsamia się on z mową; jest to jedynie jej określona część, co prawda, istotna. Jest to równocześnie społeczny wytwór zdolności mowy oraz ogół niezbędnych konwencji przyjętych przez grupę społeczną, aby jednostki mogły z tej zdolności korzystać4. Wzięta jako

całość, mowa jest różnorodna i niejednolita; wchodząc w skład różnych dziedzin, jednocześnie fizyczna, fizjologiczna i psychiczna, należy prócz tego do dziedziny indywidualnej i do dziedziny społecznej; nie daje się zaliczyć do żadnej kategorii „faktów' społecznych-’, gdyż nie wiadomo, jak wyodrębnić jej jednostkę.

Język natomiast jest sam w sobie całością i zasadą klasyfikacji. Z chwilą gdy przyznajemy mu pierwsze miejsce wrśród faktów mowy, wprowadzamy naturalny porządek w' ową całość, która nie może podlegać żadnej innej klasyfikacji.

Naszej zasadzie klasyfikacji można by zarzucić, że posługiwanie się mową jest oparte na zdohiości, którą mamy z natury, podczas gdy język jest czymś nabytym i umownym, co powinno by się podporządkować przyrodzonemu instynktowi, nie zaś brać nad nim górę.

Oto, co można odpowiedzieć:

Przede wszystkim nie jest rzeczą dowiedzioną, że funkcja mowy, ujawniająca, się wówczas gdy mówimy, jest całkowicie przyrodzona, tzn. że nasz aparat głosowy jest przeznaczony do mówienia tak samo jak nogi do chodzenia. Językoznawcy są dalecy od zgody w tym punkcie. Tak na przykład, zdaniem Whitneya, który utożsamia język z instytucją społeczną taką samą jak wszystkie inne, posługujemy się aparatem głosowym jako narzędziem języka jedynie przez przypadek, po prostu dla wygody: równie dobrze ludzie mogliby wybrać wr tym celu gesty i używać obrazów' wzrokowych zamiast obrazów akustycznych. Niewątpliwie teza ta jest zbyt krańcowa; język nie jest instytucją społeczną pod każdym względem podobną do innych (zob. s. 97 i n. oraz' s. 99); co więcej, Whitney idzie zbyt, daleko, gdy twierdzi, że wybór nasz padł na narządy głosowa jedynie przypadkiem; zostały nam one w pewien sposób narzucone przez naturę. Wydaje się jednak, że w zasadniczych punktach amerykański lingwista ma rację: język jest, umowny7, a natura znaku, co do którego się umawiamy, jest rzeczą obojętną. Zagadnienie aparatu głosowego jest więc w problemie mowy' wtórne.

Pewna definicja tego, co nazywamy mową artykułowaną, mogłaby | potwierdzić ten pogląd. Po łacinie articulus znaczy 'członek, część, dalszy g podział jakiegoś szeregu przedmiotów'’; w zakresie mowy artykulacja może j oznaczać albo podział ciągu wypowiedzi na sylaby, albo też podział ciągu znaczeń na jednostki znaczeniowe; w tym właśnie sensie mówi się po niemiecku.

Ł_

p byłoby fizycznie niemożliwe bez liniej rzeczy, która jest dana jednostce ludzkiej z zewnątrz, |V tj. bez języka: to zbiór innych jednostek ludzkich musi jej dać narzędzie, które nazywamy ' językiem. (...) Język jest koniecznie społeczny. Mowa niekoniecznie'' (Engler, s. 31-32. kol. (& 5, 159). Por. także zapis Josepha: „Widzimy także rozgraniczenie między mową a językiem, jljężyk jest koniecznie społeczny, mowa niekoniecznie. Mowa nie mogłaby istnieć bez języka.

1|,Podobnie język zakłada istnienie zdolności mowy” (Engler, s. 31. kol. 4. 159).

S •« . ’ W źródłach rękopiśmiennych nieco dokładniej, por. up. zapis Bonchardy’ego: .....myślę,

v- że. to, co powiedział Wliitney [zmarły w 1894, orient alista i lingwista), jest słuszne: język jest instytucją. Ta instytucja jest akceptacją umowy przez społeczność” (Engler, s. 34, kol. 4, 173-174).

37

1

* Z notatek uczestników wykładów de Saussurea wynika, że nie łączył on zagadnienia pochodzenia języka z językiem dzieci, lecz wymienił badanie języka dzieci jako jedną z niezadowalających prób szukania właściwego przedmiotu językoznawstwa (zob. Engler, s. 29, k. 2, D 146). Tekst w zamieszczonej postaci w Kursie jest wynikiem modyfikacji redaktorów.

2

   -lak wykaząją źródła rękopiśmienne Kursu (zob. Engler, s. 30, k. 2, R 152), zdanie wtrącone „które my oddzielamy wyraźnie od językoznawstwa” pochodzi nie od de Saussnre'a, lecz od redaktorów Kursu. Jest ono niezgodne z twierdzeniem de Sanssure’a o językoznawstwie jako o części ogólnej nauki o znakach (semiologii), która z kolei wchodziła według niego w zakres psychologii społecznej (por. de Mamo, s. 417, przyp. 51).

3

   0 definicji języka, mówienia i mowy u de Saussure’a zob. niżej, przyp. 10 na s. 40.

4

5 W źródłach rękopiśmiennych dokładniej, por. zapis Constantma: „U każdej jednostki ludzkiej występuje zdolność, którą możemy nazwać zdolnością mowy artykułowanej. Ta zdolność jest nam dana przede wszystkim przez narządy, a następnie przez ruch, w który możemy je wprawić. Ale jest to tylko zdolność i zastosowanie tej zdolności w praktycó


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]3 3.    Mowa ma swoją stronę indywidualną i str
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]16 Język Synchronia Mowa    <  &nb
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]2 c) ustalenie własnego zakresu i definicji^.   &nbs
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]2 r c) ustalenie własnego zakresu i definicji .   
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]10 mowy i nie mogą dać nam o niej pojęcia, że to właśnie one d
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]4 wgliederte Sprache. Nawiązując do drugiej definicji, można b
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]10 mowy i nie mogą dać nam o niej pojęcia, że to właśnie one d
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]11 cala nauka o rzutach; wystarczyłoby badać same ciała. W jęz
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]16 ISynchronia Diachronia l Mówienie Przyznać należy, że ideal
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]6 •ozróżnieniom nie grozi więc żadne niebezpieczeństwo ze stro
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]13 (i. Końcowe zwarte zanikły: *gunaik —> gutuU, *ephereł -
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]15 pochodzenie, w imiesłowie courant mamy dwie rzeczy; lecz św
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]6 ozróżnieniom nie grozi więc żadne niebezpieczeństwo ze stron
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia] ^db(£t?Zof. X(ju Ferdinand de Saussure.<Y kt>2,urUiOUf
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]1 slawista A. Leskien18 i inni. Zasługa ich polegała przede ws
MBJ F ? Saussure [ tekst na 1 zajecia]12 Na przykład —by rozpocząć od faktu najbardziej oczywistego

więcej podobnych podstron