•ozróżnieniom nie grozi więc żadne niebezpieczeństwo ze strony pewnycli niejasnych terminów nie pokrywających się w różnych językach. Tak na przykład po niemiecku Sprache będzie oznaczać i 'mowę’, i 'język’; Rede odpowiada mniej więcej 'mówieniu’, lecz dołącza się tu pewien specjalny odcień 'przemówienia'. Po łacinie sertno oznacza raczej 'mowę’ i 'mówienie’, podczas gdy lingua znaczy 'język’ i tak dalej. Żaden z tych wyrazów nie odpowiada dokładnie sprecyzowanym wyżej pojęciom; dlatego w łaśnie wszelka definicja w- odniesieniu do wyrazu jest bez wartości; zła to metoda, gdy się wychodzi od wyrazów, by definiować rzeczy.
Zrekapitulojmy cechy języka;
1. Jest on przedmiotem wyraźnie określonym w7 bezładnej całości faktów mowy. Można go umieścić na określonej części obwodu, gdzie obraz słuchowy kojarzy się z pojęciem. Jest częścią społeczną mowy, znajdującą się poza jednostką, która sama nie może go ani stworzyć, ani zmodyfikować; istnieje jedynie na mocy pewmego rodzaju runowy /zawartej między członkami danej społeczności. Z drugiej strony, jednostka musi odbyć pewną praktykę, by poznać jego zasady; dziecko przyswaja go sobie stopniowo. Jest on czymś tak dalece odrębnym, że człowiek pozbawiony możności posługiwania się mówieniem zachowmje język, jeśli tylko rozumie znaki głosowa, które słyszy.
2. Język, różny od mówienia,; jest przedmiotem, który można badać oddzielnie. 'Nie. mówimy już językami martwymi, możemy natomiast w znacznej mierze przyswoić, sobie ich ustrój językowy. Marika o języku nie tylko może
się óoeyit \>ez Ywwye\\ etemeutów mowy, \ecz wiaśrrie jest moriiwu jedynie wtedy, g,dy te elementy z niej wyłączymy.
3. Podczas gdyjnowa jest różnorodna,Język w ten sposób ■wyodrębniony! ma naturę jednorodną: jest to system znaków, w którym istotny jest jedynie związek znaczenia i obrazu akustycznego i w którym obie części znaku są; w równej mierze psychiczne15.
4. Język, wr nie mniejszym stopniu niż mówienie, jest przedmiotem konkretnym, co jest z dużą korzyścią dla jego badania. Znaki językowe, chociaż z istoty swej psychiczne, nie są przecież abstrakcjami; zatwierdzone przez zbiorową zgodę asocjacje, których ogół stanowi język, są rzeczywistościami; mającymi siedzibę w7 mózgu 1G. Poza tym znaki języka są, by się tak wyrazić^ dotykalne; pismo może je utrwalić w7 obrazach umowTiych, natomiast niemoż-; liwością byłoby sfotografowanie w7e wszystkich szczegółach aktów7 mówienia;; fonacja najmniejszego nawet, wyrazu wymaga nieskończonej liczby ruchów7;; mięśniowych, bardzo trudnych do rozpoznaina i przedstawienia. W języku?
" Strakturaliści krytykowali psychologiem de Saussure’a, uważając, że pozostaje 6ń! w sprzeczności z innymi tezami jego teorii, przede wszystkim zaś z koncepcją autonomii! językoznawstwa. Dziś obserwujemy nawrót do psyehologiznm w postaci tzw. mentalizmuj gramatyki transformacyjno-generntywnej, por. N. Cliomsky, Langtmge and Mind, Harcourti; Brace & World, New York 1968.
16 0 współczesnych badaniach nad biologicznymi aspektami mowy zob. E.H. Lenneberg,-Biologiral Fmmdatians of Langnage, Wiley, New York 1967.
natomiast pozostaje tylko obraz akustyczny, a ten może być przełożony na stały obraz wzrokowy. Jeśli się bowiem pominie wielką liczbę ruchów koniecznych do zrealizowania go w mówieniu, każdy obraz akustyczny jest tylko, jak zobaczymy, sumą ograniczonej liczby elementów, czyli fonemów, które z kolei mogą być przedstawione przez odpowiednią liczbę znaków w piśmie. Ta właśnie możliwość utrwalenia rzeczy odnoszących się do języka sprawia, że słownik lub gramatyka mogą być jego wiernym przedstawieniem, skoro język jest składnicą obrazów akustycznych, a pismo — dotykalną formą tych obrazów
§ 3. MIEJSCE JĘZYKA WŚRÓD FAKTÓW SPOŁECZNYCH. SEMIOLOGIA
Powyższe cechy pozwalają nam odkryć inną cechę, o wiele ważniejszą. Język, w ten sposób wyodrębniony w całości faktów' mowy, można zaliczyć do faktów' społecznych, natomiast nie można do nich zaklasyfikować mowy Widzieliśmy, że język jest instytucją społeczną; pod wielu jednak względami różni się on od innych instytucji politycznych, prawnych itd. Aby zrozumieć jego specyfikę, trzeba wprowadzić nowy porządek rzeczy.
Język jest systemem znaków wyrażających pojęcia i dzięki temu można
1T W źródłach rękopiśmiennych Kursu do tego akapitu nie ma mowy o piśmie (zob. Engler, s. 44, k. 2-5, 263-269). Pomysł zatem, ażeby znaleźć potwierdzenie aspektu konkretnego i‘realizowalnego znaków językowych w możliwości ich utrwalenia za pomocą pisma, nie pochodzi od de Saussure’a, lecz od redaktorów Kursu, którzy nie mogąc zrozumieć myśli de: Saussure’a dotyczącej stosunku abstrakcji do konkretu w analizie językoznawczej, w ten sposób starali się ją zinterpretować. De Mamo (s. 425-426, przyp. 70) trafnie wskazuje, że dę Saussure chciał tu podkreślić fakt, iż utożsamienie dwóch kompleksów dźwiękowych lub (wóćh znaczeń nie może się opierać na podobieństwach dźwiękowych lnh psychologicznych, na interpretacji obu kompleksów dźwiękowych i obu znaczeń jako replik tego samego . —hi jako fizycznie i psychologicznie różnych użyć elementów językowo identycznych. Ta adąńtyczność pozbawiona uzasadnień fizyczno-akustycznycli czy logiczno-psyehologicznych śst jedyną gwarancją faktu, że w obrębie danego społeczeństwa i danej kultury znaczenia i grupowane w takie a nie inne klasy oraz realizacje dźwiękowe w takie a nie inne klasy, prowadzenie rozgraniczeń w masie znaczeniowej i w masie dźwiękowej ma zatem charakter uitralny, tzn. nie uzasadniony cechami fizjologicznymi, akustycznymi, psychologicznymi, cznymi odróżnianych bytów. Takie rozgraniczenia są zatem schematami abstrakcyjnymi, ; których opierają się konkretne znaczenia i konkretne dźwięki. Samo przez się jest Jkózumiałe, że takie abstrakcje działają w sposób konkretny, skoro kierują zachowaniami ‘ężykowymi jednostek. Formułując tezę o abstrakcyjnym charakterze elementów językowych i ich konkretnym działaniu, de Saussiue natknął się na trudność epistemologiczną, z którą ńie mógł sobie poradzić, albowiem swoje założenia metodologiczne opierał na filozofii Jłaatowskiej i pozytywistycznej, a abstrakcja w ujęciu Kanta i w interpretacjach pozytywis-.j.jCżnych jest cechą ujemną i nie ma wartości faktu. Z roli abstrakcji w nauce zaczęto lepiej kobie zdawać sprawę w związku ze zrozumieniem znaczenia konwencjonalnych elementów Sjtabohcznycli w życiu społeczeństwa. Stało się to dzięki pracy takich uczonych, jak Cli. S. .Peirće, E. Mach, E. Cassirer, J. Dewey, R. Carnap i in. De Mamo słusznie zauważa, że n początku tego ruchu byt również de Saussiue.
43