od sporządzenia chronologicznego schematu, do którego uczeń będzie wpisywał /akty; przed historią starożytną będzie wymaga? znajomości geografii tamtych czasów itd. Ten punkt widzenia, przy którym następstwo stopni nauczania bierzemy z samych przedmiotów, jak gdyby bezwarunkowo obowiązy-wa?o wymaganie, że tego właśnie należy uczyć, stosowany jest na wielką skalę, gdy jakaś szkoła przyjmuje nowych uczniów; dzieci mają biegle czytać, pisać, rachować, aby się dostać do gimnazjum; przy promocjach do następnych klas wymaga się, aby uczniowie opanowali kurs klasy poprzedniej. Za dobrego ucznia uchodzi ten. który jest dostosowany do tego porządku i spełnia jego wymagania. Niedostateczne uwzględnianie warunków uwagi oraz powolnego rozwijania się zainteresowań — oto naturalny skutek tego systemu.
§ 97. Pociąga on za sobą jeszcze inny skutek: a wraz z nim zjawia się inny punkt widzenia, wypowiada się żale, ;:e młodzież tok jest udręczona. Powstają różne wątpliwości, czy ma się wpajać te nauki, które sprawiają tyle udręczeń0 Rzuca się pytanie, jaki z tego pożytek w przyszłości? Przytacza się przykłady świadczące o tym, że dorośli zaniedbują i zapominają — nawet bez wyraźnej szkody — to, czego się kiedyś mozolnie nauczyli. Przykłady walczą wprawdzie z przykładami, ale to nie prowadzi do żadnego rozwiązania. Nie da się zaprzeczyć, że bardzo wielu ludzi, nawet z warstw wykształconych. pragnie tylko dochodów, zapewniających beztroską swobodę, oraz towarzyskiego życia; według tego U ' mierzą wartość swoich wiadomości. Tego stanu rzeczy nie zmienia budzące mało zainteresowania nauczanie. .Tost or.o ciemną stroną wspomnień o wczesnej młodości
§ 98. Na to słusznie się odpowiada, że młodzież trzeba zatrudniać, nie powinna ona bowiem rosnąć bez okiełznania. Jej zajęcia musiały być poważne i surowe, ponieważ rząd nad nią (§ 45—55) nie może być ospały. Teraz jednak wątpliwości kierują się przeciwko wyborowi przedmiotów nauczania. Czy nie można było wybrać bardziej użytecznych zatrudnień? Jeśli się np. chwali języki klasyczne, że doskonale się nadają do
zatrudnienia nimi młodzieży, to pada zarzut, że gdyby równie dobrze uczyć innych przedmiotów, to i one pobudziłyby młodzież do równie wytężonej pracy. Twierdzi się zwłaszcza, że nauka języków nowożytnych również wymaga pracy, na którą składa się czytanie, mówienie, pisanie, tłumaczenie i rozbiór gramatyczny. Niech tylko nikt na to nie odpowiada, że gimnazja muszę zachować grekę i łacinę jakoby dlatego, że zadaniem ich jest kształcić przyszłych urzędników, którym języki starożytne są tak samo pożyteczne, n nawet konieczne, jak dla innych stanów nowożytne. Wystarczy bowiem obniżyć studia klasyczne do poziomu tego, co użyteczne i konieczne, aby otworzyć na oścież wrota tym, co pytają, na co potrzebny kaznodziei wiejskiemu język hebrajski, a praktykującemu prawnikowi i lekarzowi język grecki?
§ 99. Tego rodzaju spory prowadzone są często w ten sposób, jak gdyby tzw. h u m a n i o r a przeciwstawiały się realiom i nic mogły ich obok siebie cierpieć; gdy tymczasem realia takim samym prawem należą do pełnego wykształceń1:, jak tamte. Stan rzeczy pogorszyli niektórzy pedagogowie starej daty, którzy zamiast dążyć do rozbudzenia trwałego i rosnącego zainteresowania poniżyli się do osładzania uczenia się za pomocą różnych rozrywek i zabawek. W tych warunkach to, co powinno być celem, staje się złem koniecznym, a osładzanie — środkiem, aby je uczynić znośnym. Czy nie wprowadza to zamętu do wszystkich pojęć? Leniwie pracując młodzież nie nabywa tych wiadomości, których by mogła nabyć.
A przecież warto zauważyć, żo i do osładzania pozostaje dość sposobności, ale należy to robić we właściwej mierz . toż i lekarz posługuje się środkami uśmierzającymi, jakkolwiek może on być przekonany, że radykalny zabieg byłby lepszy. Niewątpliwie szkodliwą i nng: nną jest niepoważna praca, o ile chce zastąpić poważne i gruntownie nauczanie; jednakże bywają wypadki, że coś nie jest trudne, ale trudnym się wydaje; wtedy dobrze jest ucznia rozruszać pokazując mu zgrabnie, wesoło, niemal jakby bawiąc się, to, co on ma n. -
_____