DSC59

DSC59



121


Religia jako system kulturowy

przychodzi nam najtrudniej, jest zagrożenie naszej mocy wyobrażania, podejrzenie, że nasza zdolność tworzenia, pojmowania i używania symboli może nas kiedyś zawieść, bo gdyby do tego doszło, bylibyśmy — jak już zauważyłem — bardziej bezradni niż bobry. Skrajna ogólność, rozproszenie i zmienność wrodzonych (czyli zaprogramowanych genetycznie) zdolności reagowania na bodźce u człowieka oznacza, że bez pomocy wzorców kulturowych byłby on niekompletny i nie mógłby normalnie funkcjonować; człowiek nie byłby po prostu utalentowaną małpą, której, niczym jakiemuś pozbawionemu podstawowych warunków rozwoju dziecku, nie dano szansy na zrealizowanie w pełni jego potencjału, ale rodzajem bezkształtnego monstrum, pozbawionego zarówno poczucia ukierunkowania w życiu, jak i mocy samokontroli. Bylibyśmy chaotycznym zbiorem spazmatycznych impulsów i nieokreślonych emocji. Zależność człowieka od symboli i systemów symboli jest tak wielka, że wręcz decyduje ona o jego zdolności do życia. W rezultacie jego silne przeczulenie na punkcie bodaj najdrobniejszych oznak, które mogłyby świadczyć o tym, że nawet posiłkując się nimi, nie zdoła się uporać z takim czy innym aspektem doświadczenia, wzbudza w nim najgłębszy niepokój:

[Człowiek] potrafi przystosować się jakoś do wszystkiego, z czym sobie radzi jego wyobraźnia, lecz nie potrafi poradzić sobie z Chaosem. Ponieważ właściwą mu funkcją i najwyższą zaletą jest tworzenie wyobrażeń pojęciowych, najbardziej obawia się spotkać z czymś, czego nie potrafi sobie wyobrazić — z czymś „niesamowitym”, jak się to popularnie mówi. Nie musi to być nowy przedmiot; spotykamy nowe rzeczy i „rozumiemy” je natychmiast — przynajmniej mniej więcej — przez najbliższą analogię, jeżeli nasz umysł działa swobodnie; jednak pod wpływem stresu umysłowego nawet najlepiej znane nam rzeczy mogą nagle stracić swą organizację i napełnić nas przerażeniem. Stąd nasze najważniejsze aktywa to symbole naszej ogólnej orientacji w naturze, na Ziemi, w społeczeństwie i w tym, co robimy: symbole naszego poglądu na świat i na życie. Podobnie w prymitywnym społeczeństwie codzienny rytuał jest wcielony zarówno we wspólne czynności, jedzenie, mycie, rozniecanie ognia itd., jak również w czysty ceremoniał, ponieważ ciągle odczuwa się potrzebę utwierdzania moralności plemiennej i rozpoznawania jej kosmicznych uwarunkowań. W chrześcijańskiej Europie Kościół wzywał ludzi codziennie (w niektórych obrządkach nawet co godzinę) do klęczenia, aby umacniali się w wierze, a nawet kontemplowali swoją akceptację podstawowych pojęć .

Istnieją co najmniej trzy punkty, w których chaos — kłębiący się potok zdarzeń, które nie dość, że nie posiadają interpretacji, to na dodatek w ogóle nie są możliwe do zinterpretowania — może wtargnąć do ludzkiego wnętrza: na granicy zdolności analitycznych człowieka, na granicy jego wytrzymałości i na granicy jego osądów moralnych. Konsternacja, cierpienie i poczucie nierozwiązywalnego paradoksu etycznego — każda z tych okoliczności, jeśli tylko będzie dość intensywna lub jeśli będzie się


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
DSC?59 121 Religia jako system kulturowy przychodzi nam najtrudniej, jest zagrożenie naszej mocy wyo
DSC?59 121 Religia jako system kulturowy przychodzi nam najtrudniej, jest zagrożenie naszej mocy wyo
DSC?65 127 Religia jako system kulturowy jący rytuał śpiewak kładzie pacjenta na obrazie, dotykając
DSC?51 ijp*- Religia jako system kulturowy 113 jczne retną enny ;rdza i
DSC?53 Religia jako system kulturowy 115 i owych .frazując ak pew-3 wy do~ > nie do Ii budo
DSC?55 117 Religia jako system kulturowy trwającemu z wzrokiem utkwionym w płomieniu lampy daje coś,
DSC?57 119 Religia jako system kulturowy ryczna rzeczywistych dyspozycji, jakie wchodzą tutaj w grę,
DSC?61 123 Religia jako system kulturowy spodziewał...) to, do jakiego stopnia ci z moich informator
DSC?63 125 Religia jako system kulturowy uczyniono bardzo niewielki krok naprzód w zakresie teoretyc

więcej podobnych podstron