wielkim bogiem nieba, któremu jako oczy służą słońce i księżyc, natomiast może być nim Hr-wrb0, który jest Horusem zupełnie innym; u Plutarcha (De Iside et Osiride, 12, s. 355 i nast.) nie jest on synem Ozyrysa, lecz Rei i Kronosa, czyli Nut i GebB1, jest *peoP'kepoę «Qpoę, czyli 'ApoÓTjptę52, a więc właśnie Hr-wr, „Horusem starszym” M.
Obok Hr-wr istnieje inna postać Horusa, jak gdyby jego duplikat, czy raczej prototyp — Hr-śm§w, „Horus najstarszy” 54, który w pewnych tekstach z epoki heraleleopolitańskiej (XI dynastia) ukazuje specjalne powiązania z niebem55, zwłaszcza z niebem nocnym, gwiaździstym 5G, ale również i z dziennym, słonecznym.
Jeżeli Horus „większy” miał pewne cechy uraniczne, nic dziwnego, że wyobrażano go sobie (w Letopolis i gdzie indziej) jako (me) chentj-irtj, czyli mającego słońce i księżyc jako oczy, a więc właśnie jako boga niebiańskiego. Gdzieniegdzie w Tekstach Piramid i później coraz częściej, począwszy od okresu Średniego Państwa, występuje także jako (me) chentj-n-irtj, co oznacza coś wręcz przeciwnego — „tego bez dwojga oczu w twarzy”57. W pewnym tekście opisującym rytuał intronizacji nowego władcy (Sesostrisa I) Horus mówi do Mechentj-n-irtj: „Weź moich dwoje oczu na swoją twarz, iżbyś nas widział”. Słowa te towarzyszyły ceremonii wręczania przez kapłana „dwojga oczu Horusa” — pod postacią chleba i czarki piwa — „temu, kto nie ma oczu”, w Letopolis58. Na odnośnym rysunku bóg, któremu składa się ów dar, jest wyobrażony jako postać bez twarzy, jaką jest właśnie Mechentj-n-irtj M. Mechentj-n-irtj jest samym Mechentj-irtj w momencie negatywnym, momencie prowizorycznym, któremu kładzie kres ofiarowanie „dwojga oczu Horusa”. Podobnie też jedno „oko Horusa” zostało Horusowi na czas pewien odebrane, w walce z Setem, a następnie przywrócone 60. Bóg miasta Letopolis (Chentj-chem) był więc, jak się zdaje, bogiem niebiańskim w rozmaitych aspektach: nie tylko w aspekcie świetlanym i pogodnym ((Me)chentj-irtj), ale także w aspekcie ciemnym i posępnym, kiedy nie jaśnieje żadne z jego oczu, słońce ani księżyc ((Me)chentj-n-irtj). Werbalna sprzeczność między bogiem „o dwojgu oczach na czole” a bogiem „bez dwojga oczu na czole” sprowadza się do dwojakiego aspektu tego samego boga — w zależności od tego, czy może w danych warunkach posługiwać