88
bywała, co prawda wprost są niebywałe. Z jakąż łatwością przerzucała się z idealizmu Hegla, który nawet ziemi dotykać nie chce, do mate-ryalizmu, który w materyi cały się nurza, i do pesymizmu, który o wszystkiem wątpi.
A jednak to całe morze sprzeczności wskazuje na tortury myśli dzisiejszej w szukaniu prawdy i na głód i na rączość starań w zaspokojeniu głodu.
Umysł tak rozbity i roztrzęśniony, jak umysł dzisiejszy — a tak znowu stęskniony światła, — jest podatną rolą dla religijnych problemów....
I dostrzegli to już z wyżyn obserwatoryów swych duchownych myśliciele dzisiejsi. Po surowej analizie, jaką uczynił Brunetiere z dobytkiem nauki, nastąpiła teraz dyagnoza samego stanu filozoficznego myślenia, a jeden z najznakomitszych filozofów współczesnych (Euken) w swych dwu ostatnich pracach wprost na reli-gię wskazuje, jako na zbawicielkę rozkołysanej, roztrzęsionej myśli dzisiejszej.
*
.*•: :fc
Wam, ludzie wiary, poddałem tu szkic pobieżny, by rozwiać wasze uprzedzenia i wasze obawy tam, gdzie na nie niema miejsca; by wasz interes dla prawd nadprzyrodzonych powiązać z zajęciem się prawdą w porządku przyrodzonym; by was wrażliwymi uczynić na głos tęsknoty ku Bogu dzisiejszego człowieka, dający się odczuć nawet wśród jego obłędu.
Szerokość myśli, wolna od zacieśnienia, jakie wytwarza sztuczne przeszkody, z jednej strony, ale wolna także od bezkrytycznego brania wszystkiego za dobrą monetę z drugiej strony, niechaj wam będzie busolą i niechaj was poprowadzi na spotkanie z problemami stulecia.
Tyle do was.
Do kultury i cy wilizacyi naszej dziś rzecby można słowami Ewangelii: „O si scires donum Dei!”
Gdybyś ty znała dar Boży, który masz w doktrynie katolickiej, gdybyś przybliżyła usta swe do zdroju wody żywej, odmłodziła byś się i odrodziła. W zetknięciu się z całą twą spuścizną myśl katolicka rzuci skrę znicza ognistego a niespożytego.
W tak pojętej i ułożonej wzajemnej pracy tych, którzy wierzą i tych, którzy tęsknotą i pragnieniem szczerem ku chrystyanizmowi i Kościołowi wyciągają dłonie,—nastąpić może zbliżenie się kultury do Królestwa Bożego.
Maksyma Chrystusowa odnajdzie się we wszystkich cywilizacyjnych dziedzinach i we wszystkie wniesie zdrój żywota.
J gdzie tylko w literaturze wirtuozostwo języka i formy, subtelność literacko-estetycznego smaku, odkrywa moralną słabiznę,—idea katolicka przybędzie, by formę skończoną zasilić jeszcze żywotną i zdrową życiodajną myślą. —
Tam, gdzie niewolniczy naturalizm w sztuce wypędził treść,—idea katolicka pośpieszy, by ze skarbca swego rozsypać perły, w których piękno z dobrem się kojarzy.
Tam, gdzie w dziedzinie wiedzy krytycyzm rozdarł kontury przewodnie moralności i pewności, gdzie wprowadził chwiejność,—idea katolicka podda w swych niewzruszonych pryncypiach te pewniki, które są niezbędnym punktem wyjścia dla każdej wiedzy.