188 W świetle nauki
czasów nowożytnych1. W starożytności i średniowieczu nie pojawiła się potrzeba wprowadzenia pojęcia przestrzeni, całkowicie zastępowało ją pojęcie miejsca. Wszechświat "zajmował miejsce" ograniczone sferą gwiazd stałych, poza którą nie było nic, nawet próżni. Usunięcie sfery gwiazd stałych, jakie dokonało się w wyniku rewolucji kopernikowskiej, zamieniło "miejsce Wszechświata" na rozciągającą się w' nieskończoność przestrzeń Euklidesową. Centralnymi postaciami w ciągu tych przemian byli Kartezjusz ze swoją ideą geometryzacji fizyki i Newton, którego autorytet na długo zapewnił miejsce idei absolutnej przestrzeni w klasycznej wizji świata. Zagadnienie stworzenia pojawiło się wprost w polemice Leibniza z Samuelem CIarke’iem, wyrazicielem poglądów Newtona. Ciarkę utrzymywał (za Newtonem), że stworzenie świata nastąpiło w czasie i w przestrzeni, tzn. w pewnej chwili absolutnego czasu i w pewnym obszarze absolutnej przestrzeni Bóg powołał świat do bytu. Leibniz natomiast twierdził, że Bóg stworzył świat z czasem i z przestrzenią; ponieważ czas i przestrzeń sprowadzają się do relacji porządkujących zdarzenia, przed stworzeniem nie mogło być ani czasu, ani przestrzeni. U Leibniza odżyła więc starożytna idea (której wyrazicielem był św. Augustyn), że nie ma sensu mówić o czasie przed powstaniem materialnego świata.
Pojęcie absolutnego czasu odgrywało wprawdzie ważną rolę w obrazie świata klasycznej fizyki, aie czynnik czasu nie miał w tym obrazie charakteru twórczego. Świat był deterministyczny i, ściśle rzecz biorąc, mogło w nim powstać tylko to, co było zakodowane w jego warunkach początkowych. Idea ewolucji dojrzewała stopniowo. Proces ten zaczął się jeszcze na długo przed Darwinem i z geologii stopniowo przechodził do nauk o życiu. Ślady przeszłości zachowane w skamienieli-nach ukazywały Ziemię inną niż jest obecnie. Teoria Darwina stała się etapem przełomowym. Po niej już wszędzie zaczęto dostrzegać dynamizm procesów zachodzących w czasie\ Gdy pełne nieporozumień (i niezrozumień po obydwu stronach) spory stopniowo ustępowały miejsca trzeźwym analizom, idee ewolucyjne zaczęły wywierać wpływ także na teologię.2 3 Coraz częściej Tomaszową definicję stworzenia jako "dawania istnienia" zaczęto rozumieć dynamicznie: ewolucja - już nie tylko biologiczna, lecz wręcz kosmologiczna - nie jest czymś różnym od stworzenia. Stworzenie i ewolucja to dwa aspekty tego samego.4 Znaczną rolę w tym przejściu od "statycznego" do "dynamicznego" rozumienia stwarzania odegrała wizja świata propagowana przez Teilharda de Chardin.
W pierwszej połowie XX w. termin "stworzenie" pojawił się także w dyskusjach wokół modeli Wszechświata zaproponowanych przez kosmologię relatywistyczną. Chociaż termin ten był teraz używany w całkiem nowym kontekście, często (podświadomie) łączono z nim stare znaczenia. Nierzadko prowadziło to do poważnych nieporozumień. Z drugiej jednak strony trzeba również pamiętać i o tym, że zmiana znaczenia terminu "stworzenie”, po przejściu od filozofii i teologii do kosmologii, nie jest ostra i jasno określona. Aby nie wplątać się w kolejne labirynty językowo-znaczcniowe, należy ustalić sytuację problemową w kosmologii relatywistycznej, w jakiej pojawił się problem "stworzenia".
3. Początek świata i stworzenie w kosmologii relatywistycznej
Zagadnienie początku świata pojawiło się w kosmologii relatywistycznej bardzo wcześnie. Wprawdzie w swoim pierwszym modelu Wszechświata Einstein’1 uniknął początku przez
Por. O. Pedcrsen. dz. cyt., s. 251-255.
Por. O. Pcdcrsen, dz. cyt., s. 262-306.
Por. Nawa fizyka i nowa teologia, s. 97-123.
Por. tamże.
* A. Einstein, Kasmotogische lietrachtungen zur allgemeinen Relativi-raMheorie, Sitzungshericht Prcuss. Akad, Wjss. 1 (1917), s. 142-152.