w danym wypadku należy uczynić, jakie postępowanie jest moralnie dobre.
W podobny sposób paraliżowi ulega wola w swej najwia-ściwszej funkcji — wyrażania zgody na wartości moralnie doniosłe i ich wymagania. W sensie ontologicznym wolna wola me ulega tu, rzecz jasna, zawieszeniu czy choćby' ograniczeniu. Dlatego też nie może tu być mowy o zmniejszonej odpowiedzialności. Nienaruszona pozostaje też zdole ność korzystania z wolności w sensie technicznym. Jak powiedzieliśmy wyżej, człowiek trawiony namiętnością może naprzód obmyślać swoje postępowanie i nakazywać je swoją wolą. Ale wolność moralna tego człowieka obróciła się wniwecz. Autentyczne korzystanie z wolności: mówienie „tak” wymaganiom płynącym z dóbr moralnie doniosłych, a „nie” złu; „tak” — Bożemu wezwaniu i „nie” — pokusom pychy i pożądliwości — wszystko to u człowieka zniewolonego przez namiętność milknie.
Rozważając różne stany namiętności zauważyliśmy, że tylko niektóre uczucia po osiągnięciu określonego stopnia intensywności mogą przeradzać się w niższą formę „zatracenia siebie”. Nawet w obrębie tego zespołu uczuć specyfika poszczególnych uczuć wpływa, jak powiedzieliśmy, na charakter owego „zatracenia siebie”. Okazuje się, jak niektóre popędy, skłonności i uczucia mogą prowadzić do nawykowego zniewolenia osoby.
Uczucia takie, jak ambicja, chciwość, rozpusta, skąpstwo, nienawiść, zazdrość są namiętnościami w najprawdziwszym sensie tego słowa; mają one zawsze ów mroczny, sprzeczny z rozumem charakter, choćby nawet nie przerodziły się jeszcze w gwałtowną namiętność lub nie opanowały całkowicie osoby. Zasługują one na miano namiętności niezależnie od stopnia osiągniętej intensywności. Kiedy przybierają na sile lub owładają całą osobą, prowadzą do charakterystycznych wybuchów namiętności lub trwałego zniewolenia osoby. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że uczucia tego rodzaju nie tylko grożą wyładowaniem swej fatalnej dynamiki, ale już z racji swej natury stają się wewnętrznym wrogiem rozumu i moralnej wolności. Trzeba tutaj dodać, że choć tylko przejawy pychy i pożądliwości mogą przybierać ów mroczny, przeciwny rozumowi charakter, to jednak nie każde uzewmętrznienie pychy lub pożądliwości jest namiętnością. Pycha i pożądliwość pozostają w wewnętrznej sprzeczności z centrum osobowym, wolnym i odpowiedzial-
nym. Namiętności w ścisłym togo słowa znaczeniu są jednak nie tylko antytezą wolnego i odpowiedzialnego centrum, ale ponadto kryją w sobie nieokiełznaną, sprzeczną z rozumem i przepastną dynamikę (por. szczegółowy opis tej sprzeczności w Christliche Ethik, rozdz. 34 i 35).
Podsumowując, można powiedzieć, że istnieją cztery typy przeżyć uczuciowych, z których każde na swój sposób kryje w sobie wrogą duchowi dynamikę i które mogą być nazwane namiętnościami w szerokim rozumieniu. Są to najpierw namiętności w pełnym tego słowa znaczeniu: ambicja, żądza władzy, żądza posiadania, skąpstwo, rozpusta itd.; wszystkie one mają mroczny, sprzeczny^ z rozumem charakter. Dalej, uczucia o charakterze wybuchowym, np. gniew. Nie mamy tu na myśli gniewu podsycanego przez ambicję, chęć zemsty, nienawiść czy chciwość; nie byłby to nowy typ namiętności. Chodzi nam raczej o gniew umotywowany jakimś obiektywnym złem wyrządzonym konkretnemu człowiekowi i stąd „zrozumiały”. Myślimy tu także o gniewie skierowanym przeciwko obiektywnemu złu moralnemu, który wybucha w nas na przykład wtedy, gdy jesteśmy świadkami niesprawiedliwości. Wprawdzie i ten rodzaj gniewu wybucha gwałtownie, jest nie do opanowania, nieobliczalny, ale nie jest to ów rodzaj gniewu mrocznego, sprzecznego z rozumem, który rodzi się z ambicji lub chciwości. Można go raczej porównać z naładowaną armatą. Wybuchowy, „niekontrolowany” charakter czyni z niego jednak swego rodzaju namiętność.
Trzeci typ obejmuje instynkty, które poprzez swoją zniewalającą dynamikę przeradzają się w namiętności. Mamy tu na myśli nałogowca, alkoholika, gracza. Instynkty te są jak kaftan bezpieczeństwa, jak przyssawki polipa. One również nie posiadają mrocznego, demonicznego piętna namiętności, charakteryzują się jednak niesamowitą, niepojętą, irracjonalną dynamiką.
Po czwarte wreszcie, istnieją odpowiedzi uczuciowe, które mimo że mają charakter odpowiedzi na wartość, mogą nas wciągnąć w swój nurt. Jako przykład można tu wymienić specyficzny typ miłości między mężczyzną i kobietą, np. kawalera des Grieux i Manon Lescaut czy Don Jose i Carmen. Kiedy uczucie tego typu wybuchnie z całą siłą, staje się rwącym nurtem obalającym wszystkie bastiony moralności i obezwładniającym osobowość. Wtedy nawet miłość przeradza się w namiętność, która z człowieka kochającego
61