w jakim rozumiemy to słowo 15, gdzie inlencjonalność jest wręcz specyficzną cechą tego, co duchowe. Pojawia się ona w każdym akcie poznawczym, w każdej odpowiedzi teoretycznej (przekonanie lub wątpliwość), w każdej odpowiedzi woli lub uczucia. Jawi się ona również w różnych formach uczuciowego doznania, jak wzruszenie, wewnętrzny pokój, budujące uczucia. Aczkolwiek sama inlencjonalność nie wystarcza, by określić coś jako duchowe w pełnym znaczeniu, to jednak zawiera ona pierwiastek racjonalny, duchowość w znaczeniu strukturalnym. Uczucia pozbawione pierwiastka intencjonalności są w sposób jednoznaczny nieduchowe, gdyż brak taj cechy odgranicza je od sfery duchowej.
Po drugie, stany psychiczne są „wywoływane” przez procesja cielesne, podczas gdy odpowiedzi uczuciowe są „motywowane”. Prawdziwa odpowiedź uczuciowa nie może powstać na drodze czystej przyczynowości, lecz wyłącznie dzięki motywacji. Właściwa radość zakłada nie tylko świadomość istnienia jakiegoś przedmiotu, którym się cieszy, ale także świadomość tego, że ten właśnie przedmiot jest powodem właśnie tej radości. Ciesząc się z ozdrowienia przyjaciela wiemy, że wydarzenie to powoduje naszą radość i jest jej motywem. Jego ozdrowienie wiąże się więc w sposób oczywisty i pełen sensu z naszą radością, przez co różni się ona zasadniczo od wesołości, w jaką wprawia nas na przykład spożycie napojów alkoholowych. Między spożyciem alkoholu i wesołością istnieje jedynie związek sprawczy, który jako taki nie jest wprost inteligibilny i znany nam jest jedynie z doświadczenia. Natomiast związek między ozdrowiemem przyjaciela i naszą radością jest w pełni inteligibilny, bowiem istota i wartość tego wydarzenia domagają się wprost radości. Oznacza to, że nasza radość zakłada poznanie przedmiotu oraz jego wartości, zaś proces, za pośrednictwem którego ów przedmiot i jego znaczenie powoduje określoną odpowiedź, jest sam w sobie świadomościowy. Rozgrywa się on w duchowej sferze osoby. Do specyfiki intencjonalności i motywacji wrócimy jeszcze.
Podkreślając duchowy charakter odpowiedzi uczuciowych, różnicę dzielącą je od zwykłych stanów psychicznych i w większym jeszcze stopniu od uczuć cielesnych, nie negujemy ich wpływu na ciało. Jak najdalsi jesteśmy od odrzucania ścisłego związku między duszą i ciałem. Przepro-
11 Por. przypis 4 oraz Chrtstlichc Et Mik, rozdz. 17.
wadzone przez nas jasne rozróżnienie między przeżyciami ciała i przeżyciami duszy bynajmniej nie zawiera w sobie fałszywego spirytualizmu. Oddziaływanie odpowiedzi uczuciowych na ciało należy z pewnością do natury człowieka. Jednakże bezpośrednia styczność obu rodzajów przeżyć nie umniejsza ich zasadniczej różnorodności. Musimy też wziąć pod uwagę fakt następujący: odpowiedzi uczuciowe mogą wywoływać oddźwięk cielesny, ale w żadnym razie na odwrót. Procesy cielesne jako takie nigdy nie zdołają wytworzyć odpowiedzi uczuciowych. Pewien stan zdrowia cielesnego i witalność mogą stanowić konieczną przesłankę powstania odpowiedzi uczuciowych, ale swe powstanie zawdzięczają one istnieniu motywu, znajomości określonych faktów o takiej czy innej wartości. Stany psychiczne mają rzeczywiście charakter „nieodpowiedzialny”, przemijający i powierzchowny, który niesłusznie przypisuje się często „uczuciom” w ogóle w odróżnieniu od aktów poznania lub woli. Zły humor, wesołość, depresja, irytacja, „nerwowość”, są chwiejne, irracjonalne. Jest to cena, jaką człowiek płaci za swą słabość, podatność na urazy, za swoje uzależnienie od ciała, a także za podleganie irracjonalnym wpływom.
Stąd też w naszym życiu duchowym i religijnym pojawia się zadanie uwolnienia nie tylko naszych działań i decyzji, ale także serca od owego rytmu uczuć psychicznych. Wszyscy znamy ludzi podlegających w nadmiernym stopniu nastrojom psychicznym. Są oni nieobliczalni. Zostawiamy ich w jak najlepszym nastroju, a w kilka godzin później, bez obiektywnego powodu, wpadają w depresję lub zly humor. W wyniku tych irracjonalnych stanów barometr ich duszy porusza się wciąż w górę i w dół. To, co przed chwilą robili chętnie, po chwili nudzi ich lub irytuje. Odmawiają wykonywania swoich obowiązków, ponieważ zmienił się ich nastrój.
Powyższe uwagi nie dotyczą wszystkich nieintencjonal-nych stanów psychicznych. W dalszych partiach książki zajmiemy się prawomocnymi uczuciami i nastrojami psychicznymi będącymi echem wielkich przeżyć duchowych. Jesteśmy jak najdalsi od tego, by jako niewłaściwe traktować uczucie podniosłego nastroju, brzmiące podświadomie w naszej duszy jako echo głębokiej radości z ozdrowienia ukochanego przyjaciela. To, co powiedzieliśmy przed chwilą, dotyczyło jedynie irracjonalnych nastrojów, które nie są prawdziwym oddźwiękiem odpowiedzi uczuciowej i dlatego
53