g_ Alettsamirr Afsiutcrys
w tym sensie jeden / elementów nieustającej współgry najrozmaitszych czynników, chwytanych -— by tak rzec — w sieci sytuacji, która reprezentuje konfigurację czynników!
warunkujących reakcje zachowania" (Thomas 1966: 1 >4). Kompromisy, uzgodnienia, spory, współzawodnictwo, konflikt. współpracę, akceptację, dezaprobatę pojmować przeto I można jako rodzajowe formy sytuacji, wypełniane każdo ra-1 zowo treścią przez jednostkę ludzką. Przestrzenna lokalizacja lub materialne położenie jednostki jako takie nic „tłumaczą" ludzkich zachowań; konieczne staje się ustalenie repertuaru I dostępnych jednostce postaw i wartości. Fenomenu odmień-■ ności ludzkich zachowań nic sposób zredukować do różnic w położeniu przesrrzenno-matcrialnym jednostek. Tego ro-1 dzaju próba oznaczałaby pogodzenie się z nicwyrlumaczalno-icią zarówno całej sfery zachowań odnoszących się do różnorodności „reakcji” na takie same „bodźce" płynące z otoczenia. jak też — tnce rena — z występowaniem podobnych zacho- | wari w obliczu wielorakich uwarunkowań.
Sprawa komplikuje się rym bardziej, gdy uwzględnić, iż każda z sytuacji jest — zarówno obiektywnie, jak subickryw- I nie — niepowtarzalna, jako że stanowi unikatową konfigurację czy wypadkową najróżniejszych czynników. Sens zamysłu Thomasa i Znanieckiego — by pozostawić na boku różnice dzielące obu tych badaczy — zawiera się. jak sądzę, | w pofmtrwaniu sytuacji zarówno jako struktury, jak procesu, j Struktura i proces to dwa momenty współobecne i współwa-j mnku/ącc postępowanie aktorów, pozostające w nieustannym związku i — co za tym idzie — oddziałujące na siebie i mo-j dyfikujące się nawzajem. Ta czy inna sytuacja — tworząca „scenę", na której występuje jednostka — obejmuje zarówno ro. oo składa się na usmikturaiizowany, względnie stabilny i kulturowo „ugruntowany" scenariusz, dostępny aktorom
społecznym w postaci tych czy innych „skryptów" czy modelowych rozwiązań, jak też oszacowania dokonywane pracz samych aktorów, definicję owej sytuacji, czyli — „T—] mniej lub bardziej jasne wyobrażenie warunków oraz świadomość postaw" (Thomas, Znaniecki 1976:1, 85). Porządek społeczny gwarantowany jest pracz powielanie schematyzacji w rozlicznych sytuacjach (Thomas 1966: 300).
Partykularny system zachowania funkcjonuje na ogół jako kompleks nawyków, pojmowanych nie jako dziedziczony materiał genetyczny, lecz jako utrwalony i ustrukturalizowany korpus normatywny, zbiór zasad określających kategorie ludzkich zachowań. Raz spctryfikowanc unormowania, wyparte ze świadomości jednostkowej, przekształcone w nawyk i ulokowane w obrębie przedstawień zbiorowych, czynią możliwym bezrefleksyjny przebieg wielu czynności. „Nawyk jest definicją sytuacji” — jak to lapidarnie ujmuje Thomas (1966: 147). Dokładniej rzecz biorąc, sfera uregulowań i zachowań zbiorowych, względnie trwała i niepodatna na interakcyjne fluktuacje i personalne idiosynkrazje, dostępna jest jednostkom w postaci szerszych kompleksów zestawów opinii, zaleceń, nakazów i zakazów, tradycji, maksym zachowania itp., a zatem — pewnych standardowych definicji określających życie wspólnoty i społeczeństwa (Thomas 1966: 168-171).
• Znane jednostce schematy służą zazwyczaj jako — pojmowany socjologicznie — archimedesowy punkt oparcia, na którym wzniesiona być może nowa konstrukcja definicyjna. Definicja sytuacji to wielofunkcyjny instrument, zarówno potencjalnie zastosowalny w większości zachodzących interakcji, jak też — po niezbędnych zabiegach dostosowawczych — stanowiący remedium na zagrożenia płynące z nowych doświadczeń. W tym sensie, młotek to nie tylko narzędzie do wbijania gwoździ, ale także — w razie potrzeby — samo-