Wskazówki do analizy i interpretacj
5. Wędrowcy w świecie natury
D Przeanalizuj odcienie smutku wyrażone w wierszu. Wskaż w tekście miejsca, do których pasują następujące określenia: tęsknota, bezradność, poczucie pustki, obawa, dziecięcy żal, zagubienie, osierocenie, obcość.
B O jakiej porze dnia i w jakim krajobrazie poeta snuje swoją refleksję? Jaki jest związek pomiędzy stanem natury i stanem ducha „ja” lirycznego?
B Zanalizuj relację między „ja” lirycznym i Bogiem. Wskaż w wierszu elementy właściwe elegii, które wyrażają tę relację. D Przeczytaj utwór głośno, zwracając uwagę na jego linię intonacyjną. W których wersach intonacja rośnie, w których opada (zwróć uwagę na znaki graficzne i długość wersów)? Wskaż miejsca, w których intonacja wierszowa rozmija się ze zdaniową. Z jakim ruchem kojarzyć można takie „rozkołysanie” tekstu? W jaki sposób podkreśla on nastrój utworu?
□ Wskaż w wierszu jak najwięcej środków poetyckich. Nazwij je i określ ich rolę w utworze.
B Jaką refleksję na temat ludzkiego życia zawiera ten wiersz? Odpowiedz w kilku zdaniach, zwracając uwagę na ostatnią zwrotkę.
Zem często dumał nad mogiłą ludzi,
Żem prawie nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi Przy blaskach gromu,
Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,
Smutno mi, Boże!
Ty będziesz widział moje białe kości W straż nie oddane kolumnowym czołom; Alem jest jako człowiek, co zazdrości Mogił popiołom...
Więc że mieć będę niespokojne łoże,
Smutno mi, Boże!
Kazano w kraju niewinnej dziecinie Modlić się za mnie co dzień... a ja przecie Wiem, że mój okręt nie do kraju płynie,
Płynąc po świecie...
Więc, że modlitwa dziecka nic nie może, Smutno mi, Boże!
Na tęczę blasków, którą tak ogromnie Anieli twoi w niebie rozpostarli,
Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie Patrzący - marli.
Nim się przed moją nicością ukorzę,
Smutno mi, Boże!
Pisałem o zachodzie słońca na morzu przed
Aleksandrią.
(19 października 1836 r.)
1845 Tajemnicze przeżycie w kwietniu tego roku, poprzedzone wyjazdami do Pornic nad Atlantykiem, zainicjuje w jego życiu „okres mistyczny”. W czasie nadmorskiej kuracji spisuje Genezis z Ducha. Odtąd będzie gorączkowo kreślił fragmenty mistyczne, z których drukiem ukaże się tylko Król-Duch. Rapsod I.
1848 Po wybuchu Wiosny Ludów mimo fatalnego stanu zdrowia wyjeżdża do Poznania, desperacko próbując włączyć się w powstanie przeciw Prusakom. Zostaje deportowany. We Wrocławiu spotyka matkę, z którą rozstał się przed dwudziestu laty.
1849 Umiera na gruźlicę. Po skromnym pogrzebie zostaje pochowany na paryskim cmentarzu Montmartre (w 1927 r. jego ciało przeniesiono na Wawel, gdzie spoczęło obok prochów Mickiewicza).
Elegijna refleksja wygnańca. Hymn to znana od starożytności podniosła pieśń sławiąca Boga, wielkich bohaterów lub najwyższe wartości (ojczyznę, wolność, pokój). Jednakże Słowacki nieoczekiwanie nazwał „hymnem” wiersz, który ma cechy zupełnie innego gatunku. Jest on bowiem podobny do elegii (od gr. elegeia) -utworu głęboko osobistego, poświęconego rozpamiętywaniu bolesnego wydarzenia (śmierć, przemijanie, utrata). Obydwie formy literackie cechuje powaga, ale hymn w uroczysty sposób wyraża radość, natomiast elegia jest intymnym wyznaniem smutku. Najbardziej znany chrześcijański hymn Te Deum rozpoczyna fraza: „Ciebie, Boga, wysławiamy”, natomiast hymn Słowackiego powtarza elegijną skargę: „Smutno mi, Boże!”. Poeta połączył zatem dwa odmienne w nastrojach gatunki, aby w ten sposób oddać sprzeczne uczucia: wędrowiec zachwyca się urodą świata i podziwia moc Stwórcy, nie potrafi jednak się cieszyć. Wiersz, napisany podczas podróży, przynosi refleksję nad życiem człowieka, którego losem jest wygnanie.