62 Ego
wewnętrznego. Tę ostatnią nazywamy nieświadomością.
Egq> jako treść świadomości sama w sobie, nic jest prostym, elementarnym, lecz złożonym czynnikiem, którego jako takiego nic można opisać wyczerpująco. Jak uczy doświadczenie, opiera się ono na dwóch pozornie różnych podstawach, a mianowicie na podstawie somatycznej i na podstawie psychicznej. O somatycznej podstawie ego wnioskujemy'zTalośa^ndosomatycznych WTażeń, które same mają już naturę psychiczną i są związane z ego, a więc są uświadamiane. Wrażeniom tym dają początek endosoma-tycznc bodźce, które tylko częściowo przekraczają próg świadomości. Znacznej leli części nie uświadamiamy sobie, tZn. mają one cnaraKtcr sunnmmainy. To, iż me przekraczają progu świadomości, me musi bynajmniej oznaczać, że są one wyłącznie zjawiskami fizjologiczymi czy jedynie treściami psychicznymi. W określonych przypadkach mogą one przybrać charakter supraliminalny, tzn. stać się wrażeniami. iNie uicga jcctnaK wąrplnvosci, że duża część bodźców' endosomatycznych jest całkowicie niezdolna do tego, by stać się przedmiotem świadomości, i ma naturę tak dalece elementarną, iż nic ma żadnego powodu, by przyznawać jej charakter psychiczny, chyba że się hołduje filozoficznemu poglądowi, jakoby wszystkie procesy życiowe tak czy owak były procesami psychicznymi. Poglądowi temu, którego z trudem tylko da się dowieść, trzeba przede wszystkim zarzucić, że ponad wszelką miarę rozszerza pojecie psychiki, a tym samym procesowi życiowemu nadaje znaczenie niekoniecznie znajdujące potwierdzenie w faktach. Pojęcia zbyt szerokie okazują się z reguły narzędziami nieodpowiednimi, albowiem są zbyt nieokreślone i mgliste. Dlatego też (zaproponowałem, by pojęcie psychiki stosować tylko do tej sfery, w które) wola, w sposób wyraźny i niewątpliwy, może jeszcze wpływać na procesy odruchowa bądź instynktowne.. (Tu muszę Czytelnika odesłać do moje) rozprawy Der Geisi
der Psychologie', gdzie dokładniej rozważam definicję psychiki).
Na somatyczną podstawę ego składają się, jak powiedzieliśmy, czynniki świadome i nieświadome. Dotyczy to także jego podstawy psychicznej: z jednej strony ego opiera się na całym polu świadomości, a z drugiej — na całości treści nieświadomych. Te ostatnie rozpadają się na trzy grupy: pierwszą z nich stanowią treści czasowo subli-minalne, tj. dające się dowolnie reprodukować (pamięć), lrugą — treści mc dające się reprodukować dowolnie, nieświadome, a trzecią — treści takie, które w ogóle nic mogą stać się przedmiotem świadomości O drugiej grupie można wnioskować z występowania spontanicznych wtargnięć treści subliminalnych na pole świadomości. Grupa trzecia ma charakter hipotetyczny, tzn. pojawia się jako logiczny wniosek wynikający z faktów stanowiących podstawę grupy drugiej: obejmuje ona mianowicie te treści, które do świadomości jeszcze się nic wdarły bądź też nigdy się nie wedrą.
Jeśli stwierdziłem powyżej, że ego opiera się na całym polu świadomości, to nie znaczy, iż sądzę, że się ono z niego składa. Gdyby tak było, to od pola świadomości nie można by go w ogóle odróżnić. Ego stanowi dla pola świadomości jedynie punkt odniesienia, mający swe oparcie i granice w opisanym powyżej czynniku somatycznym?
iEgo, niezależnie od stosunkowo nieznanego i nieświadomego charakteru jego podstaw, jest par excellence czynnikiem świadomościowym. Jest ono nawet empirycznym pozyskaniem indywidualnego istnienia. Jak się zdaje, wyłania się on zrazu ze zderzenia czynnika somatycznego ze środowiskiem, a kiedy pojawi się już jako podmiot, rozwija się dzięki dalszym zderzeniom zarówno ze środowiskiem, jak i ze światem wewnętrznym.
1 F.rcmos-Jahrbuch 1946, Zuricb 1947.