50
50
Ryc. 13. Naczynie szklane z grobu w Vendel (Uppland).
Wg H. Arbmana
brakteaty, zaopatrzone nieraz w magiczny napis ryty runami (tabl. IY, 1). Wraz z załamaniem się dopływu cennego surowca z Południa działalność ta uległa znacznemu ograniczeniu. Na plan pierwszy wysunęła się produkcja brązownicza, posługująca się w niewielkim zakresie również złotem i srebrem. Podniety czerpano m.in. z bogatej twórczości środowisk merowińskich i iryjskich, niekiedy bizantyńskich, niektóre motywy wiodą nawet do wschodnioeuropejskich nomadów.
Podniety te staną się zrozumiałe, jeśli zwrócimy uwagę, że w owym czasie rozwinęły się też na znaczną skalę kontakty handlowe z innymi krajami1. Do Skandynawii napływały wyroby obcego rzemieślnika, nieraz wysokiej wartości (ryc. 12). Popyt na luksusowe towary rósł w miarę postępu gospodarczego i rozwarstwienia społecznego. Egzotyczne wyroby manifestowały nie tylko dobrobyt, lecz i wysoką pozycję społeczną użytkowników. Na dwory wielmożów południowej Norwegii, środkowej Szwecji i Gotlandii po załamaniu się kontaktów z naddunajskim Południem w VI w. zaczęły napływać nadreńskie naczynia szklane — puchary (ryc. 13), czarki, niekiedy paciorki. Te ostatnie wyrabiano też ze słowiańskiego bursztynu i półszlachetnych kamieni. W osadzie na Helgo wśród różnorodnych ceimych przedmiotów obcego pochodzenia znalazły się m.in. złote solidy bizantyńskie z V--VI w., indyjski posążek Buddy z VI-VII w. (tabl. II), brązowy czerpak typu koptyjskiego, pochodzący najpewniej z Europy Zachodniej z VI w., iryjski pastorał z VIII w. (tabl. III, 1). Do innych osiedli tego czasu trafiały' ozdobne części odzieży z dalekich Włoch.
Kto byrł inicjatorem i kto pośredniczył w tej wymianie? Spośród obcych na uwagę zasługiwali przede wszystkim Eryzowio, zamieszkujący południowe wybrzeże Morza Północnego. W wieku VII-VIII przejęli oni pośrednictwo w swe ręce, czyniąc z Dorestadu i innych ośrodków przy ujściu Benu punkty wyjściowe handlu Europy merowińskiej i później karolińskiej z Północą. W toku swej działalności zajęli też wówczas wyspy położone u południowo-zachodnich wybrzeży Jutlandii. Morze Północne
stało się miejscem ożywionej wymiany, łączącej wschodnie prowincje państwa frankijskiego z Wyspami Brytyjskimi, południową Norwegią i Danią w jedną strefę ekonomiczną. Świadczy o tym m.in. wspólna tym ziemiom technika wymiany za pomocą kruszcu odważanego na niewielkich wagach szalkowych2.
Handlem trudnili się jednak również nieraz sami Normanowie. Wagi, niekiedy odważniki wkładano im do grobu wespół z bronią jako część wyposażenia, które miało służyć w zaświatach. Znaleziska tego rodzaju znane są zarówno z południowej i zachodniej Norwegii (Snartemo, Evebó — ryc. 14), jak z Bornholmu (Melsted). Kupieckie zajęcia nie były też chyba jednak obce bogatym wielmożom pochowanym w Yendel, Yalsgarde i na innych nekropolach środkowoszwedzkich.
Kyc. 14. Waga i sakiewka z odważnikami z grobu w Evebó nad Nordfjord (Sogn og Fjordane). Wg. H. Sheteliga
Te żywe związki z innymi krajami świadczą, że w przeciwieństwie do słowiańskich mieszkańców Niżu Środkowo- i Wschodnioeuropejskiego gospodarka Normanów już w początku wczesnego średniowiecza przekraczała znacznie wymogi struktur autarkicznych. Było to ułatwione w pewnej mierze dawną tradycją kontaktów ze śródziemnomorskim Południem i pokrewieństwem etnicznym z germańskimi mieszkańcami Europy Zachodniej. Mimo swej postępującej barbaryzacji nadal atrakcyjną siłę miała dla ludzi Północy sukcesja antyczna.
Do nawiązania kontaktów zmuszały jednak przede wszystkim ogra-
Arwidsson 1942; Jankuhn 1933; Bakka, [w:] EMS, t. 3, 1970, s. 37 n.; Holmqvist 1976.
** Por. Werner 1954.