tarcza, „wiedźma tarczy” to topór, „zamieć toporów” to bitwa, a „ogień bitwy” to miecz.
Przy całej swojej pretensjonalności i braku precyzji skaldyczne kenningi pozwalają nam lepiej poznać epokę, w której ścierał się miecz z mieczem, zakrwawione to-pory wznosiły isię do ciosu, a po burzliwych falach mknęły pod napiętymi przez północne wiatry żaglami okręty, których burty obwieszone były tarczami; kenningi ukazują nam także wojowników opanowanych żądzą sławy i bogactwa oraz konungów dowodzących swymi drużynami, rozdających wojownikom broń i bransolety oraz urządzających dla nich uczty — słowem: wprowadzają nas w świat wikingów. Pamiętajmy ijednak, że w tym samym świecie, którego nieodłącznymi atrybutami były kruki i wilki pożerające trupy oraz obficie przelewana krew, ceniono równocześnie poezję („napój Odyna”, „miód olbrzymów”) i układano pieśni („przypływ drożdży z ludzkich kości fiordu”).
Kenningi są dla nas dotąd częściowo niezrozumiałe. Lecz w tamtej epoce miały one dla każdego sens zupełnie oczywisty: łączyły się ściśle z mitologią i wierzeniami religijnymi, wywoływały najzupełniej określone skojarzenia. Skomplikowana struktura pieśni skaldycznych i zawarte w nich umowne zwroty wiązały się między innymi z magiczną rolą, jaką spełniała ta poezja. Wiersz mógł podnieść na duchu człowieka, którego opiewał, ale także mógł mu zaszkodzić. Wiadomo na przykład, że za pieśń ułożoną przez skalda Hevinda na cześć Islandczyków każdy bonde dał po jednej monecie, a z zebranych w ten sposób pieniędzy zrobiono dla poety srebrną klamrę. Istnieje pogląd, iż szczególny rytm wierszy skaldycznych uwarunkowany był słownictwem magicznym. Nie jest przypadkiem, że Snorri uważał Odyna za twórcę sztuki skaldycznej. Jedna z sag na przykład opowiada, że gdy na pewnego jarla rzucone zostało w wierszu przekleństwo, zaczął -się on straszliwie trząść, w sali, gdzie przebywał, zapadła ciemność, a broń wisząca jak zwykle na ścianach zsunęła się z nich i sama poczęła zabijać zaufanych jarla. Pozostałości wiary w magiczną siłę słowa są w poezji skaldów wyraźnie widoczne. Konungowie sta-
rali się utrzymywać przy sobie kilku skaldów i wśród
* norweskich władców i jarlów tej epoki niewielu jest takich, o których nie zachowałaby się choć jedna pieśń pa-negiryczna. Równocześnie zaś istniały specjalne „pieśni przeklinające”, które tworzono w celu pognębienia tego,
0 kim one mówiły. Według praw islandzkich twórca lub wykonawca przeklinających wierszy mógł zostać ukarany
* lub nawet wyjęty spod prawa. Poezja i magia, słowo
1 czyn wydawały się nierozdzielne. Również ten fakt stanowi przejaw wiary w bezpośrednią skuteczność sztuki, odzwierciedlającej znamienny dla Skandynawów epoki wikingów duch aktywności i walki.
Badacze poezji skaldycznej zwracają uwagę, że w rozwoju rytmiki stosowanej przez poetów skandynawskich nastąpił skok. Przejście od rytmiki archaicznej do bardziej skomplikowanej, do skaldycznego „drottkwedu”, nastąpiło wówczas, gdy niejako bezosobowi kontynuatorzy tradycji poetyckich, nie traktujący siebie jako autorów, przekształcili się w świadomych twórców form poetyc-
^ kich, jakimi byli już najdawniejsi skaldowie.84 Zmiana ta zaszła na początku epoki wikingów. Powstaje więc pytanie: Czy to przejście poezji do zindywidualizowanej twórczości nie stanowiło odbicia głębszych przemian w świadomości Skandynawów u zarania epoki wikingów, przemian w dziedzinie rozwoju indywidualnych cech człowieka oraz w procesie wyzwalania się jego świadomości spod władzy kolektywnych, rodowych pojęć, w których dotąd roztapiała się jego myśl? Wiersze skaldów stale znamionuje osobisty charakter.
Warto wspomnieć tu o jednej z cech sztuk plastycznych wczesnego okresu epoki wikingów. Otóż uczony norweski H. Shetelig, badając rzeźby pokrywające poszczególne części okrętów, sań i innych przedmiotów z drewna
* w grobach Oseberg, doszedł do wniosku, że są to dzieła kilku różnych artystów, reprezentujących nader odmienne style. Shetelig obdarza tych artystów takimi określeniami, jak na przykład: „tradycjonalista akademicki”, „impresjonista” lub twórca znajdujący się pod wpływem sztuki karolińskiej.85 Mimo iż problem artystów z Oseberg