60 Halina Waszkjelewicz
itp« ponieważ są to raczej tzw. bajki miejskie. Nawet w wiedźmach, zwierzętach, królewnach, lalkach łatwo dostrzec alegorie współczesnych Rosjan. Nietrudno za-1 uważyć. że spod baśniowej konwencji przeziera byt i bohaterowie tak dobrze znani z jniebajkowej~ twórczości pisarki.
Powstaje zatem pytanie, w jakim celu Pietruszewska sięga do gatunku bajki I 1, Kutłemina odpowiada na nie następująco230:
Po pierw sze, tak realizuje się jej (tj. Pietruszewskiej) potrzeba rozmowy z dziećmi na temat życia dorosłych.
Po drugie, gatunek bajki, dysponujący wysokim stopniem uogólnienia, pozwala na podejmowanie istotnych kwestii filozoficznych. Wiele jej bajek można nazwać { w łaśnie bajkami filozoficznymi (na przy kład — Ckcbko o lmcax. Hocr JJee cecmpu j Ornetą).
Po trzecie, wydaje się, że talent Pietruszewskiej, jej fantazja, odkrywczość, po-1 czucie humoru wykraczają daleko poza granice wyty czone przez nowele, opowieści j i formy sceniczne. Przestrzeń bajki, jak można sądzić, jest jej potrzebna do zrealizo-j uania i zademonstrowania wszy stkich pomy słów, jakich nie może „ponriieścić~ jeji nie-bajkowa twórczość. Margarita Gromowa przyznaje, iż bajki poświadczają nie-j wyczerpaną, zdawałoby się, kreacyjność Pietruszewskiej (Heyewua <paHma3wi)~'l:\
Aemopcs&u (panmamu. ocmpoyytwo. taoópemeHmo npueitoe eocnpoioseOeh m \ m&mmcmz®-,. mxemoL nem npede.nr1.
Ma ragę Kutłemina, gdy podkreśla eksperymentatorską pasję Pietruszew skiej,] jaka towarzyszy jej przez cały okres twórczości, co przejawia się również w baj-! kadr2. Dla opisania zjawiska badaczka sięga do porównania z mechanizmem ka-; fejdoskopti:
- nptt kodkićom mmpome (...) CKnadbteaemcn noetat yiop HeynoeiLuo ] KcmoMuwmmm npeóbióyufuu u sce Jfce ommtHHUu om nezo. Tonho moK jtce aemop. lanacmyio «npouzpbiaaem» oćhu u me Jtce me.ubi, paseopcnuewł nx mo & pacaane 1 mo s noeecmu, mo 9 cm3Ker iKcnepuMenmyem co cioea\tr c KDMnamifueit u m.dP* ]
Można zatem powiedzieć, że konwencja bajki stanowi kolejną możliwość przedstawienia w jeszcze jednym, autorskim ujęciu, kanonu ulubionych tematów, bohaterów, a tym samym - także samej siebie.
I wreszcie, dorzućmy, po czwarte, bajki stwarzają dogodną okazją, by dać upust sferze osobowości pisarki pełnej optymizmu, radości, tolerancji i pogody, jakiej nie ujawniała uprawiając inne gatunki, w których przedstawiała nie „bajkę”, lecz -życie". W życiu bowiem, w jej przekonaniu, nie ma szczęśliwych rozwiązań (Y dkighu ne óbieaem xennu-3Hda135). Byłaby więc bajka w twórczości Pietruszewskiej takim obszarem (a w takim myśleniu wspiera mnie artykuł Markowej), gdzie zaistnieć może jako antyteza chaosu — świat idealny i sprawiedliwy:
obłmuimou mocKe u eopenu peaibnou jtcii3HU. óe3bicxoOHOMy oóimouecmey u óec-naiąaÓHou, óecceumoii anozwmocmuMupa CKa3Ka npormieonoanaenem comeopeHHbtu WHpaecmeembM3aKOHa\i icuj030pHbiu. ho cnpaeed.iuebiu u npeKpacHbtu.\nqr*.
Co więcej, Markowa wysuwa nawet przypuszczenie, że poszukiwanie pozytywnego ideału stanowi jeden z dwóch najważniejszych wyznaczników twórczości Pietruszewskiej (noucK anmnme3bi xaocy OKpyołcato lueeo .\aipa). Zaś drugi, w edług badaczki-zawiera się w dążeniu do osiągnięcia sty listycznej wirtuozerii {cmpe\Lienue KMamL\tam>Hoii cmiuieeou ceoóode22'7).
Warto przy okazji podkreślić niezwykle istotną dla twórczości autorki cechę - Pietruszewska „pisze gatunkami”. Bajka, według niej, wywołuje uśmiech, nowela - łzy.
flommcy, nmo smom otccmp—aanKa—oh ecezda mpeóyem xopouie2o kohuo. JJpyeoe deno maKDu Dtcanp kok Hoee.no. (_) jmo Jtcanp nuntceioeo aur3 4 5 6 7.
Nie byłaby wszakże Pietruszew ska sobą, gdyby nie przesączy ła tego idy (licznego bajkowego świata czarnym humorem, nie na tyle jednak, by uniemożliwić szczęśliwe zakończenie (aneueHmbi nepnou jc memu ku napadoKcaibHo couemaiomat c MWHeymeepołcdajoiąuw nmaimr7). Tatiana Markowa dopatruje się nowatorstwa Pietruszewskiej w uprawianiu gatunku bajki - właśnie we wprowadzeniu czarnego humoru do folklorystycznej tradycji 24°.
Bajki Pietruszewskiej stanowią doskonały materiał do śledzenia eksperymenta-torskich pasji ich autorki i jej sty listycznej wirtuozerii. Wydaje się, że wśród tej „bajecznej skarbnicy” na uwagę zasługują szczególnie JJuHeeucmmeciate oazumcu
H. KyneMHHa. Onum tipmmemmobookIŁ HempyiuencicDu s Kotanesrme eemmoftecmna. [N-f j Klocowa u coepemetwecmb. ApxaHreawnc 1999, s. 160-161.
m M. rpowasa. JJpaMomypzwi Ewdstmat flempyiueecKou. ©p. ck. s. 120.
232 L Hubicka. Bajki i baśnie. oę. edi, s. ItS.
231 Tatiana ^tarkowa również podkreśla kreacyjny potencjał bajki: Pfepmasi umwcfpepa. uęmae-rmim meeamoeamejihmu opsaHwaąim. wupmauwue urnnepmmcrmaa.hm.Me UBuooKHoemu m denatom ee rteoSbiiauHo npuajeicamenbuou johou óax zydoorcecmeenHo^o awnwpetwftwu W*-X MapKOBU. 0opMomaopHeacue menoeHuuu e npme namfa XX sera (0. Mokohuh. JŁ fluip wi,'«.'***■ B. Beneautt). Aaropcfrepar jorropaaaa jaccepraugia. ErarepHH6ypr 2003.
tepa/ eiar. usu.ru/ bttstream/ 1234J67S9/422/ B/urguft 193s.|wlif£5ca®cbF!?’%22%D0l&92%D 1 ^aB^(iD0°/aBCa^L^F%20°/nD<)ooBD%DGo/oBE%Dl%ir7%Dl%SC%22
^ fL (CytaeMBKi. Ontum npmmemsi ckwokSI. Itempywetacmu_op. eit_ s. 162.
JL IleTpynieBCKaa. MrwNMzu demptm ta op. cśl. s. 171
T. MapKOBa. ffoamwca aaaotc II. Tlttmpytmncwim. opi cil_. s. 197.
Tamże, s, 202.
38'JL rieTpymeBCKaJi. Miatenbam demwa ta * Memponua+. op. caU s. IŁ
T. MapKOBa. ffoomwca ckoookJL Thmpymtmnam. op. OL. s. 202.
;j" Tamże. s. 201.