jówki, bo skoro skłonne było traktować życie miłosne jako przyjemność,, to musiało je też urządzić juko coś łatwego, tak samo taniego, bezpiecznego i pewne#>. jak inne pub&czne rozryw ka.
Widu młodych, kadzi, z t yka, co kos H& ją fc ożywię, tj, po fzrostu cddąfec się, zafMrmiriśifąs o szrhie (a przeciętna zawsze przy tym pozostanie), odczuwa wprawdzie ciężar uchybienia i chcą oni także na swój własny, osobisty sposób uczynić ten stan, w którym się znaleźli, zdatnym do życia i owocnym — albowiem ich natura im mówi, że pytań dotyczących miłości nie da się rozstrzygnąć publicznie, podług tej czy innej umowy., że nadają się do tego najmniej ze wszystkiego, co ważne, że są to pytania — pytania doty-zące Misko dwojga ludzi - na które po-
trzeba w każdym przypadku odpowiedzi nowej, szczególnej, urytącznie osobistej.
Ale jakie ci. co od razu zapadli się w jed-mtmri £ nie potrafią juz wskazać granicy między sobą a tym innym i odróżnić się od mirgn, a zatem, którzy nie posiadają już nk własnego, mieliby znaleźć w łasną drogę, wydobyć się z głębi tego rozlania, w którym zatraciła się samotność?
Kierują się oni w działaniu wspólną bezradnością i jeśli chcą potem, pełni dobrych chęci, uciec przed jakąś rażącą ich konwencją (na przykład małżeństwem), dostają się w kleszcze innego, mniej rozpowszechnionego, ale równie zabójczego, konwencjonalnego rozwiązania; bo wówczas wszystko, daleko wokół nich, jest konwencją. Ody działa się, zaczynając od wcześniej zaistniałej i męt-