TOMASZ GRZYB
wanie przykładów reklam mało stereotypowych płciowo, które można byłoby wykorzystać w takiej lekcji, spełzły na niczym). W trakcie obu lekcji dzieci były żywo zainteresowane tematem lekcji (z perspektywy autora, na co dzień nauczyciela akademickiego, nawet zbyt żywo), chętnie odpowiadały na zadawane pytania, z ochotą brały udział w proponowanych ćwiczeniach.
Formułowane przez dzieci opinie dotyczące reklamy miały w znaczącej części najprawdopodobniej charakter odzwierciedlonych opinii ich rodziców (dość często pojawiały się skojarzenia w rodzaju: „oszustwo”, „kłamstwo”, czasami sformułowania w rodzaju: „A mój tata mówi, że oni to wszystko puszczają w telewizji, żebyśmy kupowali pierdoły”).
Najwięcej emocji budziło oglądanie reklam i późniejsze próby zrealizowania zachowań zabawek w rzeczywistości. Należy zauważyć, że taka zabawa wymagała ciągłego monitorowania przez prowadzącego, gdyż uczestniczące w niej dzieci dość szybko zapominały o jej prawdziwym celu (ukazanie nieprawdy pokazywanej w reklamie), a zajmowały się po prostu zabawą przyniesionymi przez prowadzącego figurkami. Jednakże pomimo pewnych trudności wszystkim podgrupom udało się po pewnym czasie przekonać, że ani Action-Man, ani różowo-biały kucyk nie potrafi tego, co obiecała dzieciom reklama.
Jak już wspomniano, ewaluacja została wykonana poprzez rysunki wymarzonych dziecięcych prezentów. Z pomocą dwojga sędziów kompetentnych (siedmiolatki i siedmiolatka z innej klasy drugiej) przypisywano rysunki do dwóch kategorii: „marka” (gdzie klasyfikowano wszystkie rysunki odwołujące się do marki lub konkretnego produktu, jak samochodziki Hot Wheels czy maskotka Furby) i „brak marki” (za który uznawano rysunki bez widocznego skojarzenia z konkretnym produktem, np. rysunki wozów strażackich czy lalek).
Należy tu uczynić poważne zastrzeżenie - autor w pełni zdaje sobie sprawę, że traktowanie tej procedury jako procedury ewaluacyjnej napotyka istotny problem. Otóż nie
Marka Brak marki
wybór
WYKRES I. Liczba rysunków z bezpośrednim lub pośrednim odwołaniem do marki Źródło: opracowanie własne
I