POLSKIE SUPEREKSLIBRISY 95
dekoracyjnych wyciskanych w skórze. W dużej mierze jest to także zasługa bardzo dobrze dobranego papieru oraz druku wykonanego w Domu Słowa Polskiego w Warszawie. Chcąc poprawić czytelność superekslibrisów w publikacji, Autorka zdecydowała się na reprodukcję wielu z nich w powiększeniu (wymiary naturalne podano w objaśnieniach). Jednakże jednocześnie wykadrowano je z całości oprawy, co umniejsza znaczenie tej pracy dla systematyzacji oraz badań opraw polskich i warsztatów introligatorskich.
Strona dokumentacyjna nie budzi zastrzeżeń. Na uwagę zasługują przede wszystkim logika i przejrzystość schematu opisów. Zawierają one następujące dane: imię i nazwisko właściciela, jego herb, informacje o studiach (daty kolejno zdobywanych stopni naukowych), karierze zawodowej (dla świeckich — kolejne godności ziemskie i dworskie, dla duchownych — kościelne), skrócony zapis bibliograficzny (w tym format dzieła), informację o oprawie (znaki szczególne górnej i dolnej okładziny, tj. przede wszystkim rozpoznanie herbu, odczytanie dewizy i rozszyfrowanie inicjałów, data oprawy, jeśli jest na niej wytłoczona, także daty wyryte na radełkach i plakietach; tu też podano wymiary naturalne superekslibrisów). Na końcu wymieniono właścicieli w układzie chronologicznym. Noty proweniencyjne i konieczne nieraz objaśnienia osób w nich występujących umieszczono u dołu strony.
W tych właśnie objaśnieniach Autorka ujawnia znakomitą orientację w dziejach kultury polskiej dawnych wieków. Nie wiadomo, co bardziej podziwiać: głęboką wiedzę o ludziach i instytucjach życia politycznego i społecznego Rzeczypospolitej szlacheckiej, czy biegłość w odczytywaniu nazwisk właścicieli z inicjałów oraz znaków herbowych. Tę erudycję zdobyła Autorka przez lata kontaktów ze źródłami drukowanymi i rękopiśmiennymi.
Książka przynosi reprodukcje 100 superekslibrisów w układzie chronologicznym. Poza tym szeregiem pomieszczono zdjęcia 12 superekslibrisów królewskich. Indeks właścicieli znajduje się na s. 31-32. Książka zaopatrzona jest także w indeks osób, miejscowości i instytucji występujących we wstępie i w objaśnieniach. Zawiera też wykaz superekslibrisów opublikowanych przez K. Piekarskiego w 1929 r. występujących także w zbiorze BU W.
Szkoda, że Autorka nie uwzględniła tu — równie ważnej dla tego zagadnienia jak dzieło K. Piekarskiego — pracy Edmunda Lauceviciusa o oprawach książek na Litwie1. W swej bardzo bogato ilustrowanej książce E. Laucevicius reprodukuje też superekslibrisy ze zbioru BUW, niekiedy zresztą te same, co recenzowana praca, m.in. Jerzego Albinusa, biskupa sufragana wileńskiego (S. 14, L. 390, 408 i 529a), Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła zw. Sierotką (S. 48, L. 190 — z tej samej książki BUW), Antoniego Ludwika Rudominy zm. przed 1760 r. podkomorzego brasławskiego (S. 94, L. 559 — z tej samej oprawy).
Piękne pod względem edytorskim dzieło M. Sipayłło zamyka bibliografia.
Ten największy dotychczas liczbowo i najlepiej udokumentowany w literaturze naukowej zbiór superekslibrisów polskich zaprezentowany przez M. Sipayłło może z powodzeniem pełnić rolę podręcznika zaznajamiającego z bogatą problematyką tego rodzaju znaków własnościowych. Badaczka poświęciła dużo uwagi sposobom tłoczenia superekslibrisów w warsztatach introligatorskich, potwierdzając m.in. spostrzeżenia K. Piekarskiego o istnieniu dwu rodzajów superekslibrisów: właściwych i introligatorskich. Pierwsze wyciskano z jednolitego tłoku, powstałego na specjalne zamówienie, drugie komponowano z wycisków dwu lub więcej tłoków mniejszych. Tłok superekslibrisu właściwego pozostawał z reguły w rękach właściciela, który zdobił nim oprawy kolejno nabywanych dzieł. Po śmierci właściciela przechodził na spadkobierców i mógł służyć nawet kilku pokoleniom. Tak np. tłokiem Zygmunta Dąmbskiego z Lubrańca posłużył się jeszcze jego prawnuk, zdobiąc nim przynajmniej jedną ze swoich książek w 1776 r. (tabl. 99). Uważny wgląd w tablice pozwala dostrzec bez trudu i drugi typ superekslibrisu — introligatorski. Do superekslibrisów wyciskanych kilkoma tłokami należy znak Wojciecha Korycińskiego, arcybiskupa lwowskiego, z czasów, gdy był jeszcze kanonikiem łuckim: otok, wyciskany niezbyt uważnie wokół herbu (Topór), przykrył i wyraźnie zniekształcił dolny brzeg kartusza (tabl 80). Jeszcze inaczej powstawał superekslibris Sebastiana Żydowskiego — wydaje się bowiem być wykonany
XV-XVIII w. knygu IriSimai lietums bibliotekom Yilnius 1976.