towary1. Prowadząc analizę długookresową należy więc przyjąć, że ilość producentów tego dobra będzie rosła m.in. w wyniku dopływu zewnętrznego kapitału. Należy się spodziewać, że mając do wyboru formę A lub B nowi inwestorzy wybiorą głównie tą ostatnią, gdyż pozwala ona taniej produkować ten wyrób niż firma typu A. Jeżeli producentów będzie coraz więcej a popyt na ten wyrób będzie ten sam, czyli będzie wyrażony przez tą samą funkcję popytu i będzie ona typowa, to wtedy nieuchronny będzie stopniowy spadek ceny rynkowej na analizowany produkt.
Jeżeli cena spadnie do poziomu pj, to producenci, którzy zainwestowali swój kapitał w firmach typu A będą osiągać takie zyski jakie mogliby osiągnąć w innych branżach uznanych za alternatywne w stosunku do danej. Wtedy firm typu A już nie powinno przybywać, natomiast może nadal rosnąć ilość firm typu B, gdyż one nadal osiągają zyski większe od zera, czyli lepsze niż w innych inwestycjach. Jeżeli ilość firm typu B będzie rosła, to cena nadal będzie spadała. Powiedzmy, że cena spadnie do poziomu px. Jak widać na rys. 1 jest to graniczna cena dla firm typu A. Cena pi jest ceną progu zamknięcia dla tych firm. Przy tej cenie jest im obojętne, czy będą nadal produkować ten wyrób i ponosić straty równe kosztom stałym czy zlikwidują produkcję tego wyrobu i poniosą straty równe kosztom stałym.
Od tego szczególnego punktu rozpoczniemy rozważania ilustrujące sytuację na całym rynku analizowanego produktu. Przyjmijmy, że na danym rynku zostało już tylko 10 firm typu A i 100 firm typu B. Tą sytuację prezentuje prawy wykres z rys. 1. Dla uproszczenia przyjmijmy, że funkcje podaży są prostymi o typowym nachyleniu, co prezentują proste X (zagregowany popyt) i Y (zagregowana podaż). Jeżeli cena p; ma być ceną równowagi rynkowej, to przy tej cenie prosta popytu musi przecinać się z prostą podaży. Z lewego układu współrzędnych odczytujemy, że przy cenie pj każda firma typu A dążąc do maksymalizacji swojego zysku będzie produkowała y*i, natomiast firmy typu B będą produkowały po yBi. Tym samym na rynek trafi podaż w wielkości 10yAi + 100 yn. Taki będzie również popyt przy tej cenie.
W dłuższej perspektywie przy cenie pi producenci A nie będą skłonni produkować tego wyrobu. Przyjmijmy więc, że zlikwidują oni u siebie produkcję tego wyrobu. W takim przypadku na rynku zostanie tylko 100 producentów typu B. Przy tej cenie będą one skłonne dostarczyć taką samą podaż jak poprzednio, czyli 100yBx. Z wykresu prostej popytu odczytujemy, że tą wielkość podaży na rynku można sprzedać nie po cenie pi ale po cenie p2. Wtedy każda z firm typu B możliwie szybko podniesie wielkość swojej podaży do poziomu yNa rynek trafi więc podaż o wielkości lOOym- Te dwa punkty o współrzędnych ( (pi;100yBi) oraz OfeilOOyn) ) wyznaczają przebieg nowej funkcji podaży, oznaczonej na rys. 1 jako Y ", która w porównaniu do poprzedniej Y ' określona jest nie dla 10 firm typu A i 100 firm typu B ale tylko dla 100 firm typu B. Ta nowa funkcja podaży musi leżeć wyżej od poprzedniej i w typowych warunkach powinna być bardziej stroma od poprzedniej2. Znając nową funkcję podaży możemy wyznaczyć nowy punkt równowagi, który ukształtuje się metodą prób i błędów na tym rynku dla 100 firm typu B. Cena równowagi będzie wyższa od p: ale niższa od p2. Z rys. 1 odczytujemy, że będzie nią cena p3. To że jest to cena progu zysku dla firm typu A jest przypadkowe.
Ukształtowanie się ceny w dłuższej perspektywie na poziomie p3 będzie nadal przyciągać inwestorów i tym samym ilość przedsiębiorstw będzie rosła. Przy tej cenie nie opłaca się jednak zakładać firm o wielkości A. Racjonalnie zachowujący się inwestor wybierze wielkość B. Rozważmy taką sytuację na rys. 2, który jest kontynuacją rys. 1.
Ten wniosek wynika z tego. że do kosztów produkcji doliczyliśmy koszty alternatywne.
' Omawiając agregację funkcji podaży stwierdziliśmy, że im większa liczba producentów składa się na zagregowaną funkcję podaży tym jest ona mniej stroma.