szczególności zjawiskami, w moim przekonaniu, ciekawymi, aczkolwiek nie wyczerpującymi tematu. Postaram się zająć reklamą z perspektywy kulturoznawczej, czy - jak kto woli - medioznawczej. Spróbuję spojrzeć na przekaz reklamowy z nieco innej, dość subiektywnej strony. Jednocześnie postaram się uchwycić samą istotę tego zjawiska i ukazać jego dość nietypowy i interesujący fragment. Esej ten będzie pracą otwartą, która nie zamyka definitywnie żadnej kwestii, choć niektóre z pewnością pomija. Esej będzie się skupiał na tych elementach kontekstu kulturowego reklamy, które dotychczas pozostawały niemal niezauważone. Niestety takie podejście do tematu zakłada, że praca nie będzie w stu procentach spójna, aczkolwiek mam nadzieję, że zapełni pewną lukę, jaka niewątpliwie zaistniała w refleksji nad reklamą w kulturze.
We współczesnym świecie informacja ma znaczenie podstawowe. Aby w nim funkcjonować trzeba mieć możliwość przyswajania danych. Każda żywa istota, od początków ewolucji, aby przeżyć musi umieć odbierać, interpretować i reagować na bodźce płynące z otaczającego świata. Jednakże sam dostęp do danych nie wystarcza, aby efektywnie wykorzystać informację, należy ją zapisać. Im bardziej złożony jest komunikat, tym więcej danych do przyswojenia. Informacja w naturze, ma dla wszystkiego, co żywe znaczenie prymarne. Zmysły pozwalają percepować świat, dostarczają wiedzy, która pozwala organizmowi wejść w bezpieczny kontakt z otoczeniem bez narażania się na ryzyko natychmiastowej zagłady. Ta zastępcza interakcja z otoczeniem, jest pierwszą i podstawową technologią informacji1.
U ludzi zmysły zostały uzupełnione przez mechanizm abstrakcyjnego myślenia, który doprowadził do powstania języka. Wyższym poziomem technologii informacyjnej stało się pismo, a jeszcze wyższym druk. Prasę drukarską wynaleziono ok. 600 r.n.e. w Chinach, jednakże dopiero masowa produkcja tekstu, którą umożliwił wynalazek Gutenberga, doprowadziła do
2
Por. P. Levison. Miękkie ostrze, tłum. H. Janikowska. Warszawa 1999. s. 17.