126 Idea Boga
znacząca znaczeniem, które jest starsze niż zjawiskowość i które nie wyczerpuje się w jawieniu, które swojego sensu nie czerpie z ukazywania się. W ten sposób idea ta zrywa z przystawainośdą bytu i zjawiska, na której wszak polega sens lub racjonalność, według zachodniej filozofii, zrywa z synopsis. Jej znaczenie jest starsze niż jakakolwiek dająca się przypomnieć myśl, utrzymywana w obecności przez re-prezentację. Co jednak może znaczyć to znaczenie starsze niż zjawiskowość? Lub, ściślej mówiąc, co może znaczyć starożytność znaczenia? Czy, ukazując się, może ono wchodzić w jakiś inny czas niż w historyczną teraźniejszość, która anuluje przeszłość z jej diachronią po prostu dlatego, że ją re-prezentuje? Co może znaczyć ta starożytność, jeśli nie ból przebudzenia? - Jakby idea Nieskończoności - Nieskończoność w nas - budziła świadomość, która nie jest jeszcze dostatecznie przebudzona. Jakby idea Nieskończoności w nas była zobowiązaniem i znaczeniem, którego sens - w zobowiązaniu - coś nakazuje.
4. BOSKA KOMEDIA
12° Jak powiedzieliśmy, idea Nieskończoności, czyli Nieskończoność w myśli, nie może być uważana za wynik abstrakcyjnej i formalno-logicznej negacji rzeczy skończonych. Przeciwnie, to idea Nieskończoności, czyli Nieskończoność w myśli, stanowi właściwą i nieredukowalną formę negowania skończoności. In, zawarte w infinitum, nie jest byle jakim „nie”: jego negatywność jest podmiotowością podmiotu wykraczającego poza intencjonalność. Różnica między skończonością i Nieskończonością to nie-obojęt-ność Nieskończoności wobec skończoności, umożliwiająca samą podmiotowość. Figura Nieskończoności-która-zosta-ła-mi-zaszczepiona (rinjini-mis-en-moi) - zaszczepiona, jeśli wierzyć Kartezjuszowi, w chwili mojego stworzenia1 -znaczyłaby, że niemożność-ujęcia-Nieskończoności-myślą stanowi, w pewnym sensie, pozytywne określenie tej myśli;
ale jest to myśl bierna, jakby wytrącona z siebie samej i nie rządząca już - lub jeszcze - cogitatum, nie zmierzająca do ustalenia odpowiedniośd między intencją spontanicznej teleologii świadomości i jej przedmiotem danym w bycie -co jest zwykłym losem aktów, poszukujących esencji, czyli swojego intencjonalnego bieguna, i przywołujących obecność w re-prezentacji. Albo jeszcze lepiej: niemożność-uję-cia-Nieskończoności-myślą oznaczałaby właśnie warunek -lub bezwarunkowość - myślenia. Jakby twierdzenie, że byt skończony nie może pojąć Nieskończoności, znaczyło nie tylko, że Nieskończoność nie jest skończonością; jakby twierdzenie, że Nieskończoność różni się od skończoności -jeśli ma być czymś więcej niż werbalną abstrakcją -zakładało niemożność zrozumienia Nieskończoności przez myśl, która jednak właśnie dzięki temu niezrozumieniu zostaje ustanowiona2 jako myśl, tzn. jako subiektywność - ustanowiona w taki sposób, że zarazem ustanawia siebie samą. Nieskończoność nie musi wzbogacać się o nic nowego, by subiektywność mogła jej doświadczyć, gdyż sama jej nie-skończoność, to znaczy różnica w stosunku do skończoności, jest już nieobojętnością wobec tego, co skończone. Jest cogitacją, która nie obejmuje cogitatum, będąc przez nie w sposób absolutny poruszona. Nieskończoność jednocześnie porusza myśl, pustoszy ją i wzywa: przywołuje ją „ha jej miejsce” i ustanawia. Budzi ją. Przebudzenie myśli nie polega na przyjęciu Nieskończoności - na skupieniu się w sobie i asumpcji, które stanowią konieczny i wystarczający warunek doświadczenia. Idea Nieskończoności kwestionuje wszelkie doświadczenie. Nie można przyjąć jej na siebie tak, jak przyjmujemy miłość, która w nas godzi ostrzem strzały, ale która podmiot, ogłuszony i cierpiący, natychmiast przekształca w stan duszy. Nieskończoność oznacza właśnie istnienie poza wszelkim doświadczaniem i przejawianiem się. Jej sens nie sprowadza się do zjawiska, do re-prezentowania obecności - czyli do teleologii - i nie można go zmierzyć możliwością albo niemożliwością prawdy bytu, nawet jeżeli
B Zob. poprzedni przypis.
Lub, jak mówi Desc&rtes, stworzona.