186 Idea Boga
dusza ludzka, jest tu cyklicznym powracaniem Tego Samego w chwili, gdy przy końcu wielkiego roku oba kręgi ponownie znajdują się w pozycji wyjściowej. Ale geometria wszechświata kopernikańskiego — aż po dzisiejsze podróże międzygwiezdne - zachowa tożsamość kosmosu Timajosa, znosząc zarazem transcendencję wysokości.
Idealizm myśli nowożytnej, który aktywność syntetyzującego myślenia zdaje się przeciwstawiać spoczywaniu bytu, nie rozstaje się jednak z tą stabilnością, to znaczy z priorytetem świata, z odniesieniem do astronomii. Wspomnieliśmy o tym przed chwilą, uznając jawienie się, a w konsekwencji świadomość, za emfazę bytu: racjonalność bycia (essance) wiąże się z hiperbolą pozytyw-ności, która staje się „obecnością dla...”, pozytywności, która staje się przedstawieniem. Ekspozycja i zjawiskowość to afirmacja spoczynku w jego stałości. Samo esse bytu jest ontologią, to znaczy rozumieniem esse. Psychika, pneumatyka przedstawienia - nawet jeżeli zaświadcza o swojej odrębności względem bytu, krystalizując się w sobość zaw-. sze „moją”, stanowiąc to, co Gabriel Marcel nazywa „egzystencjalną orbitą bytu”, a co jest hiperbolą bycia (essance), wchodzącego w rolę podmiotowości - rozwija, jako syntetyczna aktywność transcendentalnej apercepcji, energię obecności, która powołuje ją do istnienia. Istocze-nie się spoczywania bytu powiela się w pozytywności -czyli w tetyczności - tematyzacji i syntezy.
Pozytywność - spoczywanie na niewzruszonej podstawie, trwanie, stale zawarte i uchwytne w światowości świata - zachowuje w filozofii, choć stroni ona od pozytywizmu, walor cnoty. Idee i znaki liczą się tylko ze względu na swoją treść: liczą się tylko jako pozytywne myśli i pozytywne wypowiedzi językowe. Nawet negacja, zamierzająca negować byt, jest jeszcze, przez samą swą opozycję, zajmowaniem pozycji na gruncie, na którym się opiera. Unosi ze sobą pył odrzucanego bytu. Ten związek negacji z pozytywnością w obrębie sprzeczności stanowi wielkie odkrycie Hegla, któregb należałoby uznać za filozofa pozytywności triumfującej nad negatywnością. Racjonalna przewaga tożsamości, spoczywania bytu, okazuje się własną podstawą samowiedzy: bezpośredniość bezimiennej szczegółowości, na którą można tylko wskazać palcem, powraca, poprzez rozmaite figury mediacji, do absolutnego spoczynku tożsamości. Logika Heglowska stwierdza tożsamość tożsamego i nietożsamego. Wszelkie przekraczanie Tego Samego przez Inne okazuje się tedy myślą nie dokończoną lub romantyczną. Oba epitety będą miały dla Hegla to samo pejoratywne znaczenie: myśli pozbawione podstawy, nie docierające do istoty (essance) bytu. Nie jest sprawą metafory, że uzasadnienie wszelkiego sensu zostanie nazwane ufundowaniem, że systemy będą zawierać struktury i architektonikę, że przedmioty będą rozumiane w ich transcendentalnej konstytucji. M oż-na się zasadnie zastanawiać - i jest to jeden z centralnych problemów Husserlowskiej Logiki formalnej i logiki transcendentalnej - czy logika formalna, w swojej pretensji do czystości pustki, jest możliwa, czy każda ontologia formalna nie zarysowuje już konturów ontologii materialnej, a zatem, mówiąc inaczej, czy sama idea formy nie zakłada stabilności bytu i Tego Samego oraz „astronomicznego” porządku, a koniec końców, świata, który ten porządek zapewnia.
Dla Husserla, opisującego całościującą i syntetyzującą aktywność świadomości transcendentalnej, racjonalność równa się potwierdzeniu intencji przez to, co dane: działanie intencjonalne polega na identyfikowaniu. Południowe słońce przenika wszystkie horyzonty, w których mogłoby skrywać się inne. Rzeczy, które nieodwracalnie odchodzą, mijają, zostają natychmiast zatrzymane i powracają, przywołane w pamięci lub odtworzone przez historię. Reminiscencja - od Platona po Husserla - jest ostatecznym potwierdzeniem tożsamości bytu, a przynajmniej normatywnym programem ontologii. I nawet w ukazywaniu się (i1‘apparaitre), które jest od razu usytuowane, od razu tu, które od razu jest zamieszkiwaniem pewnego miejsca - jak to sugerują fenomenologia oraz etymologie Heideggera i jego uczniów - człowiek w świecie jest on-tologiczny. Jego b y c i e-w-ś w i e c i e - aż po śmierć, stanowiącą miarę jego skończoności - jest rozumieniem bycia.